Małgorzacie i Łukaszowi kupno działki na słabo uzbrojonym terenie nie przeszkodziło w nowoczesnym wyposażeniu rodzinnego domu. Zastosowali pompę ciepła i kolektory słoneczne, które pozwalają na oszczędne prowadzenie gospodarstwa domowego. Warto podkreślić, że te zazwyczaj drogie urządzenia celowo kupili u polskich producentów. Miały znacznie niższą cenę, niż u zagranicznych konkurentów.
Układ działki zadecydował o tym, że budynek stanął na początku posesji, blisko drogi. Front domu skierowany jest na północ i zanurzony w brzozowym lasku. Tylko z tej strony trakty komunikacyjne są utwardzone. Za domem rozciąga się już tylko trawnik
Działka Małgorzaty i Łukasza znajduje się na uboczu. Parcela przy ścianie lasu daje rodzinie ładne widoki i prywatność (w najbliższej okolicy mieszka tylko trzech sąsiadów), ale potrzebne do uzbrojenia terenu media znajdują się daleko. Mimo to małżeństwu takie położenie rodzinnego gniazda wydawało się dobre. Kiedy znajomi zaproponowali im kupno tej działki, nie wahali się. Brak sieci gazowej i wodno-kanalizacyjnej pozytywnie wpływał na cenę, a jednocześnie nie wykluczał nowoczesnego wyposażenia budynku. Jedne media można przecież zastąpić innymi.
– Choć jako początkujący lekarze mieliśmy tylko niewielkie oszczędności, byłem przekonany do kupna tej posesji – mówi pan Łukasz. – Po pierwsze dlatego, że znajdowała się w tej samej miejscowości, co dom moich rodziców, w którym się wychowałem, a po drugie: chciałem już koniecznie zakończyć okres blokowej tułaczki po wynajmowanych mieszkaniach. Dzięki pomocy rodziny staliśmy się właścicielami ziemi. Ten zakup i chęć zapewnienia mojej rodzinie godnych warunków życia pchnęły mnie do kilku ważnych działań. Dzięki nim najpierw podołałem budowie, a obecnie nie mam kłopotu z utrzymaniem ani domu, ani ciągle powiększającej się rodziny. Najpoważniejszym krokiem pana Łukasza była zmiana pracy.
Pompa ciepła zamiast gazu
Jeszcze przed zaprojektowaniem budynku właściciel zbadał, w jaki sposób uda się zaopatrzyć działkę w potrzebne media.
Ograniczenia lokalizacji okazały się spore, dlatego do ogrzewania budynku postanowił wykorzystać pompę ciepła. Stało się to po porównaniu kosztów podłączenia i korzystania z innych nośników. Ze względów ekonomicznych pan Łukasz nie zdecydował się na ogrzewanie elektryczne lub olejem opałowym, a ze względów estetycznych i bezpieczeństwa – gazem płynnym.
Przyznaje, że od początku nie akceptował wysokiej ceny pompy ciepła, szczególnie produkcji znanych zagranicznych firm. Ponieważ jednak w przypadku swojej działki uznał wyższość pompy ciepła nad innymi rozwiązaniami, postanowił sprawdzić ceny w rodzimych firmach. Trop okazał się dobry, ponieważ w okolicy działki znalazł polskiego producenta, który zaoferował dobrej jakości urządzenia po konkurencyjnej cenie. Ponadto, producent widząc „otwartą” głowę pana Łukasza na ekologiczne instalacje, namówił go jeszcze do zakupu kolektorów słonecznych i połączenia ich z instalacją grzewczą.
Koszt wykopania dwóch studni, czyli dolnego źródła w pętli półotwartej o mocy 12,5 kW wyniósł 8000 zł. Natomiast koszt instalacji grzewczej, z pompą ciepła, zbiornikiem na ciepłą wodę (300 l), instalacją podłogową i kaloryferową, robocizną oraz instalacją solarną – 41 000 zł.
Mając już studnie wybudowane na potrzeby pompy ciepła, właściciel od razu rozwiązał problem dostarczania wody na potrzeby gospodarstwa domowego. Natomiast ścieki odprowadził do szczelnego szamba.
Dopiero potem, znając już wszystkie urządzenia i instalacje, rozpoczął fazę projektową.