Nie tylko na zimę – grzejnik w łazience przyda się przez cały rok. Wysuszy ręczniki, ogrzeje wnętrze, podgrzeje też nastroje niezwykłą formą!
(fot. Valmark)
Stalowe, szklane, lustrzane i z tworzywa. Projektowane przez światowej sławy designerów. Wielobarwne, ruchome lub dekoracyjne niczym rzeźby – grzejniki łazienkowe coraz częściej nas zadziwiają. Przejmują też coraz więcej funkcji, od wieszaków i dodatkowych półek, przez lustra, przestrzenne przegrody, aż po ścienne ozdoby.
Te wodne są tańsze w eksploatacji, elektryczne za to bardziej uniwersalne – szybciej się nagrzewają i stygną, a przy tym nie są uzależnione od działania domowego systemu grzewczego. Dlatego oprócz ogrzewania podłogowego warto mieć w łazience gorące „dzieło sztuki”. Zasilane energią albo ciepłą wodą grzewczą – najlepiej z zamontowaną grzałką elektryczną.
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Wnętrza 2010”