Ogrzewanie przeciwoblodzeniowe schodów, podjazdów i rynien

Ogrzewanie przeciwoblodzeniowe schodów, podjazdów i rynien

Instalacje przeciwoblodzeniowe montuje się dla wygody i bezpieczeństwa. Dla wygody, bo usuwanie śniegu i lodu ze schodów lub podjazdu jest uciążliwe. Szczególnie wtedy, gdy trzeba wstać wcześnie rano i przez godzinę rozgarniać zaspy, żeby w ogóle wyjechać z podwórka. I dla bezpieczeństwa, ponieważ na lodzie łatwo o poślizgnięcie i złamanie, zaś śnieg zalegający w rynnach może je zablokować czy oberwać, co prowadzi do zalewania elewacji.

Streszczenie artykułu
Instalacje przeciwoblodzeniowe zwiększają wygodę i bezpieczeństwo, eliminując problem usuwania śniegu i lodu z podjazdów, schodów czy rynien. Mogą zapobiec poślizgnięciom oraz uszkodzeniom elewacji czy rynien, co wpływa na ochronę budynku. Dziś są tańsze i bardziej dostępne niż kiedyś, szczególnie gdy uwzględni się je na etapie budowy domu. Instalacje można zamontować także w istniejących budynkach. Na schodach przewody grzejne można zainstalować w warstwie betonu lub zastosować maty grzewcze pod płytkami. W przypadku podjazdów przewody układa się w warstwie piasku pod kostką lub płytami, często jedynie w pasach pod kołami pojazdu, aby zmniejszyć koszty. W rynnach i rurach spustowych przewody zapobiegają tworzeniu się lodu, ale muszą być odpowiednio odporne na warunki atmosferyczne. Instalacje korzystają z przewodów stałooporowych lub samoregulujących, które dostosowują moc grzewczą do temperatury. Automatyczne sterowanie systemem, z czujnikami opadów i temperatury, zapewnia wygodę i oszczędność energii, eliminując konieczność ręcznego włączania instalacji.

W walce z lodem i śniegiem inwestorów wyręcza ogrzewanie przeciwoblodzeniowe. Prawidłowo dobrane oczyści schody, podjazd, rynny, nawet obrzeża dachu. Takie instalacje, kiedyś uważane za luksusowe, dziś wcale nie są tak kosztowne ani jako inwestycja, ani na etapie eksploatacji. Szczególnie, gdy zostaną zaplanowane odpowiednio wcześnie, czyli już na etapie budowy domu.

Ogrzewanie rynien można też bez trudu założyć w budynku użytkowanym. Do ogrzewania orynnowania oraz schodów nie potrzeba wiele mocy i domowa instalacja elektryczna poradzi sobie z tym zadaniem. Jednak ogrzewanie długiego podjazdu może wymagać zwiększenia przydziału mocy, albo nawet przebudowy przyłącza. Zakładając moc ogrzewania 300 W/m2 i powierzchnię 50 m2 otrzymujemy chwilowy pobór 15 kW, a moc przyłączeniowa dla domu jednorodzinnego to zwykle właśnie 12-15 kW.

Instalacja przeciwoblodzeniowa - schody

Oblodzone schody wejściowe mogą być bardzo niebezpieczne. Nawet krótkie, dwu-, trzystopniowe, bo przy takich często nie ma barierki. Gdy zamarznie na nich woda, stają się prawdziwą pułapką, nie tylko dla osób starszych i o ograniczonej sprawności ruchowej.

Typowe polskie schody to konstrukcja z betonu lub żelbetonu, pokryta płytkami (z ceramiki, gresu itp.).

Na wczesnym etapie budowy, przewody grzejne można zatopić w górnej warstwie betonu. Jednak wówczas inwestorzy albo w ogóle o tym nie myślą, albo obawiają się uszkodzenia instalacji podczas kolejnych robót.

Jeśli ogrzewanie zaplanujemy z odpowiednio dużym wyprzedzeniem, stopnie wylewa się o kilka centymetrów poniżej docelowego poziomu. Przewody grzejne układa się tylko na ich poziomych powierzchniach (stopnicach), nie na podstopnicach, jak najbliżej krawędzi. Później zalewa się je warstwą betonu o grubości 3-5 cm.

Na schodach przewody grzejne układa się na ich poziomych powierzchniach
Na schodach przewody grzejne układa się na ich poziomych powierzchniach. (fot. Elektra)

Kiedy nie ma możliwości podwyższenia stopni, przewody można poprowadzić w wykutych na nie bruzdach i zalać klejem do układania posadzek na ogrzewaniu podłogowym. Alternatywnie stosuje się maty grzewcze, czyli kable mocowane na siatkach z tworzywa. Te są na tyle cienkie, że mieszczą się pod okładziną schodów, w warstwie kleju do płytek.

Jeśli przestrzeń pod schodami jest odsłonięta (są narażone na bezpośrednie działanie niskiej temperatury i wiatru), należy je ocieplić.

Instalacja przeciwoblodzeniowa - podjazd

Ogrzewanie podjazdu oszczędza nam pracy, kiedy napada śniegu. Na posesjach z garażami w piwnicy, ze stromym zjazdem, bywa wręcz niezbędne do normalnego poruszania się autem. Ręczne usuwanie lodu, sypanie piasku czy soli jest męczące, może się też okazać nieskuteczne. W najgorszym wypadku z garażu nie da się wyjechać, albo kolejne próby skończą się uszkodzeniem samochodu.

Montaż instalacji grzewczej na podjeździe jest dość łatwy. Przewody grzejne układa się po prostu w warstwie piasku między podbudową a kostką/płytami. Można to zrobić także na zagospodarowanej posesji, przy czym tu najpierw trzeba zdemontować bruk.

Na podjeździe instalację przeciwoblodzeniową układa się w warstwie piasku, pod nawierzchnią z kostki czy płyt
Na podjeździe instalację przeciwoblodzeniową układa się w warstwie piasku, pod nawierzchnią z kostki czy płyt. (fot. Elektra)

Instalację rozkłada się na ogół nie pod całym podjazdem, lecz tylko w dwóch pasach, po których poruszają się koła auta. Zmniejsza to koszty inwestycji i eksploatacji, bo zużywamy mniej prądu. Kable prowadzi się równolegle do kierunku jazdy, nie wolno ich sztukować, nie mogą się krzyżować.

Wariant z ogrzewaniem wyłącznie przestrzeni pod kołami nie sprawdzi się, gdy konieczne jest manewrowanie samochodem. Nie będzie też satysfakcjonujący w regionach, w których opady śniegu są bardzo obfite. Tam na środku podjazdu zostanie zaspa, którą i tak trzeba będzie odgarnąć łopatą.

Ważne jest jeszcze zapewnienie spływu wody z topniejącego śniegu. Jeśli przy brzegach podjazdu jest trawnik, zwykle wystarcza ukształtowanie spadku z nawierzchni utwardzonej na boki. Gdy ogrzewany teren jest duży, albo kiedy podjazd prowadzi do garażu w piwnicy, niezbędne jest wykonanie odpływu liniowego (który również powinien być ogrzewany).

Ogrzewanie przeciwoblodzeniowe na podjeździe ułożone tylko w dwóch pasach
Żeby było taniej, na długich podjazdach ogrzewamy tylko pasy na trasie kół samochodu. (fot. Fenix Polska)

Instalacja przeciwoblodzeniowa - rynny

Zalegający w nich lód i zsuwający się śnieg mogą je zablokować, zaś sople to zagrożenie dla ludzi. W skrajnym przypadku, cała obciążona rynna może się oberwać.

Sople i śnieżne nawisy na rynnach
Sople i śnieżne nawisy stanowią zagrożenie dla ludzi, mogą też doprowadzić do oberwania rynny. (fot. Galeco)

Układane w orynnowaniu przewody grzejne działają tak, jak te na schodach i w podjeździe. Ich moc to przeważnie 18-30 W/m, bez obaw można je stosować w rynnach metalowych i z PVC. W porównaniu z tymi do podjazdu, pracują jednak w trudniejszych warunkach i muszą być bardziej odporne na zmiany temperatury, wodę, promieniowanie słoneczne.

Układa się je w miejscach zagrożonych zamarznięciem i koniecznie na całej długości rury spustowej. Jeśli zbyt krótki przewód nie sięgnie do jej końca, to u wylotu powstanie lodowy korek. Równie kiepskim rozwiązaniem jest ułożenie ogrzewania tylko w rynnach, z pominięciem rur spustowych. W tym wariancie zgromadzony w rynnie śnieg topnieje, woda spływa do rury spustowej i tam zamarza, blokując odpływ.

Szczególnie narażone na zamarzanie są rynny o niewielkiej średnicy, poniżej 10 cm. Sprzyja mu także obecność zanieczyszczeń, gromadzących się w wąskich rurach.

Przewody grzejne na rurze spustowej (w rynnie)
Przewody grzejne układa się w rynnach i koniecznie na całej długości rury spustowej. (fot. Felix Polska)

Na dachach płaskich elementami grzewczymi mogą być podgrzewane wpusty dachowe. Takie ogrzewanie wystarczy, o ile rury spustowe zostały poprowadzone wewnątrz budynku, albo w warstwie ocieplenia.

Co ważne, ogrzewanie orynnowania powinno się włączać, zanim zbierze się lód. Przewody mają bowiem niewielką moc grzewczą i działają głównie zapobiegawczo. Rozmrożenie dużej masy lodu wymaga dostarczenia większej ilości ciepła. I jest trudne, bo działający przewód wytapia wokół siebie niewielki kanał, po czym traci bezpośredni kontakt z lodem, co utrudnia przekazywanie ciepła.

Instalacje przeciwoblodzeniowe montuje się także na dachach - na skośnych tuż przy okapie, (fot. z lewej: Elektra), na płaskich przy wpustach dachowych (fot. z prawej: Thermoval).

Rodzaje przewodów

Jak już napisano, do budowy instalacji przeciwoblodzeniowych w domach jednorodzinnych wykorzystuje się elektryczne przewody i maty grzejne. Systemów z rurami wypełnionymi podgrzewanym, niezamarzającym płynem w domkach się nie spotyka.

Przewodom nie szkodzi mróz, dzięki czemu instalacja nie musi pracować stale. Pozwala to na ograniczenie zużycia energii, ponieważ po usunięciu lodu i śniegu temperatura np. powierzchni podjazdu może być ujemna.

Przewody grzejne występują jako stałooporowe i samoregulujące. Stałooporowe po włączeniu działają z taką samą mocą na całej długości. Oznacza to, że część energii jest marnowana, bo nie w każdym miejscu potrzeba tyle samo ciepła. Przewodów lepiej nie łączyć, dlatego trzeba dokładnie zaplanować, ile pętli i o jakiej długości chcemy ułożyć.

Przewody samoregulujące zmieniają swój opór w zależności od temperatury otoczenia, dzięki czemu różne ich odcinki mogą grzać z odmienną mocą. Im zimniejszy jest kabel i niższa temperatura dookoła, tym intensywniejsze grzanie. Przewód podgrzewa więc te miejsca, które pokrywa śnieg i lód, a w innych prawie nie oddaje ciepła. Kable samoregulujące są wyraźnie (np. trzykrotnie) droższe od stałooporowych, trzeba zatem przemyśleć, uwzględniając koszty inwestycji i eksploatacji, zakup których bardziej się opłaci.

Sterowanie instalacją przeciwoblodzeniową

Jeśli ma być wygodnie i oszczędnie, zapomnijmy o ręcznym sterowaniu systemem. Owszem, opcja z ręcznym włączaniem i wyłączaniem ogrzewania jest najtańsza w zakupie, ale niewygodna, droga w eksploatacji i nieskuteczna. Mało komu będzie się przecież chciało na okrągło sprawdzać, czy grzanie nadal jest potrzebne. W efekcie czasami system działa za długo, a kiedy indziej nie pracuje, gdy powinien.

Dlatego sterowanie najlepiej w pełni zautomatyzować. Regulator z czujnikiem opadu (ulokowanym np. na dnie rynny) oraz temperatury (montowanym w zależności od systemu, np. pod kostką na podjeździe) reaguje, gdy pada i temperatura jest ujemna. Sam mróz bez opadów nie stanowi problemu, podobnie jak śnieg lub deszcz, który nie zamarza. W praktyce wygląda to tak, że kiedy temperatura spadnie poniżej założonej (np. 3°C), sterownik zaczyna kontrolować wilgotność, a po wykryciu opadu włącza system.

W małych systemach w domach jednorodzinnych to właśnie automatyka ma spory wpływ na koszt całości.

Sterownik z czujnikami to wydatek 1-2 tys. zł, jeśli doliczymy do tego przewody grzejne, wyjdzie przynajmniej kilka tys. zł za instalację do ogrzewania rynien, małego podjazdu czy schodów. Oczywiście, bez kosztu remontu tych ostatnich, czy przełożenia bruku na podjeździe.

Janusz Werner
fot. otwierająca: Devi

FAQ Pytania i odpowiedzi
  • Dlaczego montuje się instalacje przeciwoblodzeniowe?

    Instalacje przeciwoblodzeniowe montuje się dla wygody i bezpieczeństwa. Ułatwiają usuwanie śniegu i lodu, chroniąc przed poślizgnięciem i uszkodzeniem budynków.
  • Czy instalacje przeciwoblodzeniowe są kosztowne?

    Obecnie takie instalacje nie są już uważane za luksusowe. Koszt inwestycji oraz eksploatacji jest niższy, szczególnie gdy zaplanowane są na etapie budowy domu.
  • Jakie są sposoby montażu instalacji przeciwoblodzeniowej na schodach?

    Przewody grzejne można zatopić w betonie na etapie budowy lub zamontować maty grzewcze pod płytkami w istniejących schodach.
  • Jak wykonuje się instalację przeciwoblodzeniową na podjeździe?

    Przewody grzejne układa się w warstwie piasku pod nawierzchnią z kostki lub płyt, często tylko w pasach na trasie kół, aby zredukować koszty.
  • Jak działają instalacje przeciwoblodzeniowe w rynnach?

    Przewody grzejne układa się w rynnach i rurach spustowych, aby zapobiec zamarzaniu wody. Działają zapobiegawczo, aktywując się przed pojawieniem się lodu.
  • Czytaj więcej Czytaj mniej
Janusz Werner
Janusz Werner

Dziennikarz z przeszło 25-letnim doświadczeniem w mediach drukowanych i elektronicznych. W Budujemy Dom od blisko dekady. Na budowach bywa tak często, jak w redakcji. Autor tekstów poradnikowych i publicystycznych, także porad prawnych. Nadąża za zmianami w największych programach pomocowych dla inwestorów indywidualnych: w Czystym Powietrzu, Moim Prądzie, Mojej Wodzie...

Komentarze

Gość tako
20-02-2011 16:08
jakiej mocy należy używać? n.p. na m2..
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz