Bartek od dzieciństwa marzył o pływalni w ogrodzie. Zbudował ją zatem przy nowym domu, przy niej zaś dwupoziomową strefę rekreacyjną. Projekt przestrzenny opracowała architektka krajobrazu, Anna Chojnowska - sprawiła, że efektowną kompozycję ogrodową charakteryzuje uporządkowanie, minimalizm, funkcjonalność.
Właścicielowi basen kojarzy się z latem, słońcem, gorącem, beztroskim wypoczynkiem nad wodą - dlatego koniecznie chciał go mieć w ogrodzie, nie zamierzał włączyć w bryłę domu. Mówi - Wolałem zrealizować pływalnię pod chmurką, bo nikt z czteroosobowej rodziny nie trenuje pływania, za to wszyscy lubimy w lecie wyjść na zewnątrz, wykąpać się, poleżeć na trawie.
Efektowną kompozycję ogrodową charakteryzuje uporządkowanie, minimalizm, funkcjonalność. Basen zbudowano w centralnym miejscu, tuż przy nim - dwupoziomową strefę rekreacyjną. Zbiornik kąpielowy, o wymiarach 4 × 10 × 1,60 m, wylano z żelbetu, ocieplono bloczkami ze styropianu, wyścielono folią basenową, otoczono szerokim obrzeżem z antypoślizgowych płyt. Do podgrzewania wody wykorzystuje się powietrzną pompę ciepła.
Basen
Rozmiary niecki projektantka ogrodu dobrała proporcjonalnie do wielkości działki (1500 m2) i bryły domu. Nadała jej wymiary 4 × 10 × 1,60 m (w takiej swobodnie można pływać). Do jej wykonania właściciel zatrudnił fachowców specjalizujących się w tego typu obiektach. Wylali z żelbetu płytę fundamentową, elementy konstrukcyjne i ściany, ocieplili je bloczkami ze styropianu (otwory wypełnili betonem), wykończyli folią basenową, obrzeża obłożyli antypoślizgowymi płytami.
Początkowo wodę czerpano ze studni i z trudem uzdatniano, teraz wykorzystuje się wodociągową, która przepływa przez filtr piaskowy. Chociaż zbiornik kąpielowy umieszczono w nasłonecznionym miejscu, to przy jej podgrzewaniu, rodzina nie zdała się na samo słońce - w stacji technicznej zamontowano powietrzną pompę ciepła.
Kiedy robi się ciepło, Beata i Bartek stają się fanami wypoczynku na świeżym powietrzu. Z tego powodu urządzili wygodną strefę rekreacyjną, w której spędzają weekend od rana do wieczora. Na poziomie trawnika i obrzeży pływalni zbudowali z termososny podest tarasowy i pergolę z ogrodową jadalnią. Niżej, na linii basenu - efektowny wgłębnik.
- Już sama budowa basenu kosztowała dużo, dlatego zdecydowałem się na standardowy osprzęt do filtrowania i uzdatniania wody, manualną obsługę (a nie automatyczną) - opowiada Bartek. - Ponadstandardowym wyposażeniem jest pompa ciepła, nieco później zamontowałem na dachu domu ogniwa fotowoltaiczne (ze względu na wysokie koszty zużycia prądu przez urządzenia basenowe i domowe).
Nie zaprzeczam - przyjemność korzystania z własnej pływalni jest ogromna, dzieci mają frajdę, ale niczego nie ma za darmo. Chętni do posiadania podobnej powinni wziąć pod uwagę nie tylko zalety, lecz przede wszystkim jej wady, szczególnie wysokie koszty inwestycyjne i konieczność regularnej obsługi. Przy moim wariancie wyposażenia, przez trzy lata uczyłem się rozmaitych niuansów stosowania chemii basenowej, w zależności od pogody.
Nie ustrzegłem się bowiem błędów - jednego dnia pluskaliśmy się w krystalicznie czystej wodzie, następnego zmieniała się w mleko. Nie chcę zautomatyzować systemu filtrowania i uzdatniania, bo jest to opcja droga na etapie inwestycji, natomiast być może wdrożę, za radą znajomego produkującego preparaty basenowe, tańszą metodę, polegającą na wytrącaniu się prawidłowej dawki chloru z odpowiednio zasolonej wody.
Właściciele wybrali gotową pergolę z drewnianej kantówki. W pakiecie znajdowały się ekrany przeciwsłoneczne (przesuwne rolety do zamontowania w dachu, zasłony do zawieszenia na bocznych ścianach). Wewnątrz ustawili wygodny komplet jadalniany na osiem osób.
Dwupoziomowa strefa relaksu
Kiedy robi się ciepło, Beata i Bartek stają się fanami wypoczynku na świeżym powietrzu, spędzają w ogrodzie weekend od rana do wieczora. Z tego powodu zadbali o odpowiednie wyposażenie. Skoro najważniejszym elementem jest basen, to urządzili część wypoczynkową tuż przy nim, a nie przy domu. Klasyczny taras przy elewacji nie jest im potrzebny, bo dobrze zastępują go szerokie nawierzchnie poprowadzone wokół bryły, utwardzone wyrobami z betonu i kruszcem (można na nie wyjść z kilku pomieszczeń, przez okna tarasowe). Przy sypialniach na piętrze zaprojektowali duży zadaszony balkon. Pomysł na wykonanie, w głębi ogrodu, oryginalnej strefy tarasowej powstał spontanicznie. Gdzieś zobaczyli zdjęcie dwupoziomowego decku z wgłębnikiem i paleniskiem, które zainspirowało ich do podobnej realizacji (rozrysowała ją projektantka).
Część wyżej położona, o powierzchni 8 × 5 m, rozciąga się na poziomie trawnika i opaski wokół basenu. Została wykończona ryflowanymi deskami tarasowymi, wytworzonymi z trwałej termososny. Nad nią wzniesiono gotową pergolę z drewnianej kantówki. W pakiecie znajdowały się bariery przeciwsłoneczne (przesuwne rolety do zamontowania w dachu, zasłony do zawieszenia na bocznych ścianach). Wewnątrz właściciele ustawili wygodny komplet jadalniany na osiem osób.
Część niżej położona, o wymiarach 4 × 4 × 1 m, została zaprojektowana jako wgłębnik (dzięki temu urozmaicono ukształtowanie płaskiej posesji). W centralnym miejscu niecki - w której dno utwardzono żelbetem, ściany oporowe wymurowano z cegły klinkierowej - umieszczono dekoracyjne gazowe palenisko, dookoła zaś wykonano ławy do siedzenia (z termososny), wyścielono je wodoodpornymi poduchami.
Wgłębnik, o wymiarach 4 × 4 × 1 m, w ciekawy sposób urozmaica ukształtowanie płaskiej posesji. W środku niecki - której dno wybetonowano żelbetem, ściany oporowe wymurowano z cegły klinkierowej - umieszczono gazowe palenisko, dookoła zaś wykonano z termososny ławy do siedzenia, wyściełano je wodoodpornymi poduchami.
- Uwielbiamy wypoczynek przy ognisku, lecz nie mogliśmy mieć takiego we wgłębniku, ze względu na zagrożenie opadaniem resztek ze spalania do basenu - opowiada Bartek. - Zastąpiliśmy go gotowym paleniskiem gazowym. Znalazłem holenderski model o wysokiej jakości, ładnie imitujący ognisko ze szczapami drewna, z regulacją żaru. Polecam taki wariant, bo rozpala się go łatwo (jak kuchnię gazową), szczapy żarzą się w realistyczny sposób, promieniują ciepłem, które można na życzenie zmniejszyć lub zwiększyć. W tym kąciku, zagłębionym w gruncie na jeden metr, jest intymnie, zacisznie, często w nim przebywamy, kiedy sprzyja pogoda. O intensywności korzystania z paleniska świadczy chociażby zużywanie w sezonie ośmiu butli gazowych.
Zazwyczaj pod pergolą spędzamy dzień (jemy posiłki), we wgłębniku wieczory. Istotne jest zatem odpowiednie oświetlenie tej i innych części ogrodu. Architektka opracowała projekty szczegółowe, na podstawie których elektryk ułożył przewody. Podobnie jak w budynku, poprosiłem o przygotowanie zasilania 230 V, bo takie jest najmniej kłopotliwe na etapie eksploatacji, można montować dowolne lampy. Wgłębnik został ładnie wyeksponowany - pod siedziskami projektantka zastosowała taśmy LED. Między belkami w suficie pergoli poprowadziła 3 rzędy "imprezowych" girland z żarówkami energooszczędnymi. W basenie przewidziała elementy podwodne.
Plac zabaw oraz wyznaczone rośliny oświetliła reflektorkami na szpilce, natomiast dąb przed domkiem ogrodnika - oprawami najazdowymi wpuszczonymi w murawę. Taśmy LED założyła też na długiej rabacie-donicy, stojącej przy ścieżce między furtką a głównym wejściem do domu. Przy budynku zaś liczne lampy w kształcie kuli z żarówkami LED o mocy 1 W.
W ogrodzie obowiązkowy był trawnik i plac zabaw dla dzieci. Bartek sumiennie dba o murawę, wybrał i zamontował (na metalowych stopach fundamentowych) huśtawki, wieże, mostki, drabinki. Beata poprosiła o zmianę koloru elementów drewnianych, z brązowego na biały.
W upiększaniu i funkcjonalności ogrodu dużą rolę pełni różnorodne oświetlenie. Ze względu na rodzaj systemu alarmowego (na słupkach), dobrano tylko niskie rośliny, nie utrudniające jego działania.
Architekta krajobrazu zaprojektowała geometryczny układ rabat i nawierzchni. Doskonale pasują do nowoczesnej bryły domu. Te skierowane w stronę basenu nawiązują do śródziemnomorskiego stylu. Zastosowała tu białe otoczaki greckie, szare płyty z betonu, posadziła lawendę.
Trawnik
Inne zamówienie Bartka brzmiało - Jak najwięcej murawy. Nie wyobrażał sobie bowiem ogrodu bez rozległej zielonej płaszczyzny, która optycznie powiększa posesję, ładnie eksponuje małą architekturę, zastaną i dosadzoną zieleń (na działce rosną dęby i brzozy, nie brakowało mu zatem roślinności, tylko elementu rozciągającego wizualnie przestrzeń). Wkłada wiele trudu w pielęgnację trawy. Kilka razy w roku przeprowadza następujące zabiegi - wertykulację, aerację i piaskowanie, odchwaszczanie, nawożenie (preparatami mineralnymi). Zautomatyzował koszenie (odbywa się robotem koszącym) i podlewanie (zraszaczami wynurzalnymi, układ nawadniania zaprojektowała pani architekt).
Rozległą jednorodną rabatę w strefie wejściowej wypełniła zimozieloną runianką japońską (Pachysandra terminalis). W długiej rabacie-donicy posadziła cisy. Roślinność, o licznych odcieniach zieleni i bogatej fakturze, pięknie kontrastuje z białą elewacją i ścieżkami w kolorze antracytowym.
- Pod względem estetycznym, murawa pełni w ogrodzie istotną rolę, dlatego tak bardzo o nią dbam - mówi właściciel. - Mimo to trawa wysycha tuż przy obrzeżach z betonu, ułożonych na granicy z rabatami i nawierzchniami twardymi. Ten mankament mnie denerwuje. Powoduje go zapewne gorąco, promieniujące od nagrzanych krawężników oraz "picie" wody z gruntu przez beton. Uczulam na to użytkowników zakładających ogrody - mnie nie przyszło do głowy zaimpregnowanie tych elementów.
Na innych klombach rosną wytrzymałe trawy ozdobne, szałwie, karłowe sosny. Szyk roślin jest uporządkowany, podstawowa kolorystyka to zieleń, z akcentem fioletowych odcieni kwiatów szałwii. Grunt wyściełano agrowłókniną i wyściółkowano grubymi kawałkami kory ogrodniczej (dłużej się rozkłada, jest dekoracyjna). Rabaty obwiedziono betonowymi krawężnikami.
Koszty założenia i pielęgnacji ogrodu
Ogród powstał w 2020 r. Jego założenie kosztowało 527 000 zł, w tym basen 102 000 zł, ogrodzenie 60 000 zł, plac zabaw 6000 zł, palenisko gazowe 4000 zł. Ogród pielęgnuje właściciel. Nawozy do trawnika, roślin ozdobnych 2000 zł, środki ochrony roślin i odchwaszczające 150 zł.
Wrażenia z użytkowania ogrodu
Przez trzy lata nauczyłem się dbania o basen o pojemności 60 m3. Teraz jest mniej absorbujący, niż kiedy używałem wody ze studni. Ostrzegam tych, którzy do wypełnienia niecki zamierzają wykorzystywać właśnie taką. Moja nie nadawała się do tego celu, musiałem ją uzdatniać przy pomocy odżelaziacza i dużej ilości sypanych ręcznie środków chemicznych, mimo to często stawała się mętna. Obsługa jest łatwiejsza, odkąd wypełniam kąpielisko wodą z wodociągu, jednak pielęgnację basenu utrudnia bliska odległość do dębów i brzóz - to potworne śmieciuchy. Wciąż wymagana jest systematyczność, ciągła kontrola. Siatką, odkurzaczem basenowym oczyszczam dno i ściany zbiornika.
Badam pH, dozuję preparat przeciwglonowy, chlor. Wcześniej stosowałem aktywny tlen, jednak jest droższy, mniej wydajny, szybciej się ulatnia, w porównaniu z chlorem. Dobrze działają - filtr piaskowy, pompy. W przypadku tych drugich, zamierzam wkrótce kupić mocniejsze modele, dzięki temu czas filtrowania skróci się z ośmiu godzin do czterech. Polecam zamontowanie powietrznej pompy ciepła do podgrzewania wody, bo z cieplejszej częściej się korzysta (staram się utrzymywać temperaturę 30°C). Nadal zamierzam korzystać z osłony foliowej - rozwijam ją nad taflą na okres, w którym kąpielisko jest nieczynne - zrezygnowałem z zastosowania drogiej teleskopowej pokrywy z poliwęglanu (nie wygląda ładnie).
Opłaty za zużycie energii elektrycznej zmniejszyły się, odkąd założyłem instalację fotowoltaiczną - początkowo w lipcu i sierpniu za prąd płaciłem aż 1700 zł, obecnie 4 razy mniej - jednak wykosztowałem się na nią, wydatek zamortyzuje się za kilka lat. Na zimę spuszczam z niecki trochę wody, wyłączam pompę ciepła, pompy wodne, filtr - to wszystko.
Tekst: Lilianna Jampolska; zdjęcia: właściciele i Lilianna Jampolska
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.