Jak stworzyć ogród przyjazny dla seniorów?

Jak stworzyć ogród przyjazny dla seniorów?

W prezentowanym ogrodzie jest mały trawnik i trochę rabat z roślinami ozdobnymi. Właściciele celowo zaaranżowali je w taki sposób, żeby nie wymagały zbyt uciążliwej obsługi, za to umożliwiały im wykonywanie lekkich prac fizycznych na świeżym powietrzu. Istotna była też estetyka i funkcjonalność zieleni wokół nowego domu.

Poprzedni kilkukondygnacyjny dom Grażyny i Romana znajdował się w obszernym ogrodzie z modrzewiami i sosnami (zajmował powierzchnię 1800 m2). Przez wiele lat taka nieruchomość im odpowiadała, lecz odkąd wkroczyli w wiek emerytalny, przestała być komfortowa - stała się za wielka, jej użytkowanie i obsługa trudne. Z tego powodu, na drugą część życia zaplanowali inną posesję.

Kupili mniejszą działkę (o powierzchni 780 m2) bez wysokich drzew, postawili na niej kompaktowy parterowy dom, z układem wnętrza dogodnym dla seniorów. Przy samodzielnym projektowaniu jego otoczenia, kierowali się podobnym kluczem, czyli estetyką, wygodą, łatwością obsługi. Grażyna (z pomocą ogrodnika) zaaranżowała układ rabat i wypełnienie ich roślinnością, od początku sama je pielęgnuje (najczęściej wczesnym rankiem, kiedy powietrze jest rześkie, nie grozi udar słoneczny). Natomiast Roman zajmuje się trawnikiem.

Przed frontem domu zastosowano roślinność mieszaną (iglasto-liściastą), żeby aranżacja była dekoracyjna przez cały rok
Przed frontem domu zastosowano roślinność mieszaną (iglasto-liściastą), żeby aranżacja była dekoracyjna przez cały rok.
Do kolorystyki elewacji, wykończonej okładziną z łupka, dopasowano odcienie płyt betonowych na ścieżkach i ganku oraz cegły, z której wykonano niski murek oporowy rabaty wzdłuż domu
Do kolorystyki elewacji, wykończonej okładziną z łupka, dopasowano odcienie płyt betonowych na ścieżkach i ganku oraz cegły, z której wykonano niski murek oporowy rabaty wzdłuż domu.

Ogród koniecznie z trawnikiem

Pielęgnowanie zielonej murawy to m.in. regularne koszenie trawy, nawożenie, podlewanie, wertykulacja. Nie każdy właściciel ma na to dość czasu, siły i ochoty. Z tego powodu, w małych ogrodach nierzadko zastępuje się trawnik rabatami z roślinnością zadarniającą, która jest trwała i wytrzymała, lecz nie potrzebuje tak wielu zabiegów. Jednak Grażyna i Roman pozostali przy klasycznym rozwiązaniu, z trawnikiem. Chcieli go mieć, głównie w celu optycznego powiększenia niedużej przestrzeni wokół parterowego budynku oraz lepszego wyeksponowania roślin ozdobnych. Oprócz tego, zależało im na zapewnieniu miejsca do zabawy z wnukiem (często grają z nim w piłkę nożną).

Trawiasty element ogrodu poprowadzili między rabatami, na powierzchni 120 m2, nadali mu kształt litery L. Do jego rozmiaru Roman dobrał kosiarkę i inne narzędzia.

W zestawie roślin wykorzystano krzewy kwitnące (np. różaneczniki, kalinę koralową) oraz zimozielone (m.in. cyprysiki), ponadto długowieczne byliny (m.in. piwonie) i trawy ozdobne
W zestawie roślin wykorzystano krzewy kwitnące (np. różaneczniki, kalinę koralową) oraz zimozielone (m.in. cyprysiki), ponadto długowieczne byliny (m.in. piwonie) i trawy ozdobne. Na rabatach zastosowano korę ogrodniczą.
Utwardzone obrzeża rabat ułatwiają właścicielowi koszenie trawnika, ładnie odgradzają części ogrodu
Utwardzone obrzeża rabat ułatwiają właścicielowi koszenie trawnika, ładnie odgradzają części ogrodu. Dzięki podwyższeniu najbardziej okazałego klombu, uzyskano efekt urozmaicenia płaskiego terenu. Natomiast dzięki łukowatemu kształtowi (klombu i trawnika) - optyczne powiększenie niedużej przestrzeni w ogrodzie. Grażynie brakuje w niej wysokich drzew.

- Rozważałem zakup robota koszącego, lecz ostatecznie kupiłem poręczną i lekką kosiarkę akumulatorową - mówi właściciel. - Używam jej do ścinania trawy co tydzień, urządzając sobie przy tym piętnastominutowy spacer. Jest przyjemny, bo maszyna pracuje cicho, płynnie, jest zwrotna. Zacznę stosować wspomniany samobieżny sprzęt dopiero wtedy, kiedy chodzenie i dźwiganie kosza ze ścinkami zacznie mnie męczyć. Resztki rzucam na kompost, którym potem użyźniam grunt. Słowem - założenie trawnika przynosi same korzyści. Nie udało się tylko utworzenie na nim kolorowego dywanu z krokusów - marzyłem o takim. Chociaż posadziliśmy dwieście sztuk cebulek (zabraliśmy je z poprzedniego ogrodu), ze względu na zwięzłe podłoże, nie wzeszły wiosną następnego roku.

Jeżeli mam ocenić pielęgnację murawy - to przy takiej wielkości i dobraniu odpowiedniego sprzętu, nie jest kłopotliwa. Wiosną rozpoczynamy ją od aeracji - wyjątkowo nie wykonuję jej samodzielnie. To żona chętnie chwyta kołowrotek z kolcami, którym nakłuwa podłoże i wyczesuje filc z darni. Po tym zabiegu, przystępuję do nawożenia, stosuję długo działające nawozy mineralne (dozowanie powtarzam jeszcze raz, po kilku tygodniach). Robię to ręcznie, bo rozsiewacz był sprawny zaledwie przez pięć minut i się zepsuł. Przez cały sezon dbam o odpowiednie podlewanie trawy. Aerację powtarzamy jesienią.

W głębi ogrodu, w najmniej widocznym miejscu, postawili składzik na narzędzia, drewno do kominka itp.
W głębi ogrodu, w najmniej widocznym miejscu, postawili składzik na narzędzia, drewno do kominka itp.

Ogród użytkowo-ozdobny

Nawet tak małej przestrzeni ogrodowej, właścicielka nie wyobrażała sobie bez kilku drzew i krzewów owocowych. Szczególnie lubi poskubać czereśnie, brzoskwinie, agrest, borówki amerykańskie. Wynajęci ogrodnicy posadzili je zatem na szerokich rabatach, które uformowali wzdłuż ogrodzenia (te rozciągające się przy ścianach budynku są na to zbyt wąskie). Sadzonki z jadalnymi owocami otoczyli krzewami kwitnącymi (m.in. ulubionymi przez właścicieli różanecznikami i azaliami), ponadto długowiecznymi wytrzymałymi bylinami (np. piwoniami, kosaćcami).

Taki dość konwencjonalny zestaw roślin Grażyna unowocześniła - poprzez dodanie rozmaitych gatunków traw ozdobnych. Kilka odmian miskantów ulokowała przy elewacji domu. Najwyższy z nich miskant olbrzymi, który posadziła przy narożnych oknach salonu i kuchni, latem przeobraża się w ażurowy zielony parawan, zasłaniający całe szyby i znakomicie filtrujący jaskrawe światło oraz gorąco (zastępuje firany, których nie lubi Pani domu). Jednak zanim to nastąpi, przez przeszklenia można podziwiać dalsze partie ogrodu - dla właścicieli jest to szczególnie pożądane zimą i wiosną. W pierwszych miesiącach roku, królują tam wczesne byliny i rośliny cebulowe (np. ciemierniki wyrastające z karp, ranniki z bulw), potem tulipany, następnie kosaćce itp. W lecie też jest kolorowo od kwiatów, np. powojników, jeżówek. W zimie uwidacznia się natomiast "żelazny" trzon ogrodu - złożony z sosen, żywotników, cisów i innych wiecznie zielonych gatunków.

Taras otoczony bujną roślinnością
Właściciele zamierzają zmniejszyć taras (obecnie ma 30 m2), bo wolą otoczyć silnie nagrzewającą się płytę większą ilością roślin. Uważają, że szczególnie małego ogrodu nie należy przykrywać nadmierną ilością nawierzchni utwardzonych.
Trawy ozdobne wykorzystali do urozmaicenia długiej elewacji (południowej)
Trawy ozdobne wykorzystali do urozmaicenia długiej elewacji (południowej). Miskant olbrzymi przy wielkich narożnych przeszkleniach w lecie przeobraża się w wysoki parawan, chroniący szyby oraz najbliższe wnętrza przed ich przegrzewaniem.

- Niektóre krzewy przywieźliśmy z poprzedniego ogrodu - mówi właścicielka. - Nie chciałam się rozstać np. z najładniejszymi różanecznikami, kaliną koralową. W przypadku tych pierwszych, ogrodnicy przygotowali ziemię o kwaśnym odczynie (podobną przy borówkach amerykańskich). Co najmniej raz w roku badamy jej odczyn ph-metrem i ewentualnie stosujemy nawozy zakwaszające, na chore zielone części - opryski przeciw grzybom, ręcznie zbieramy opuchlaki. Różaneczniki odpłacają się za troskliwą opiekę bujnym kwitnieniem. Natomiast uprawa jukki w twardej i słabo przepuszczalnej ziemi okazała się niemożliwa (przywiozłam dziesięć sadzonek). Te nieliczne, które ocalały, sama w końcu usunęłam w obawie o bezpieczeństwo wnuka - ich liście mają ostre brzegi.

Grupa kolorowej roślinności przy tarasie
Autorzy projektu domu proponowali zbudowanie przy tarasie elementu wodnego. Grażyna i Roman nie chcieli takiego, ze względu na uciążliwą obsługę i bezpieczeństwo wnuka. Zastąpili go grupą kolorowej roślinności. Taras co roku ozdabiają kompozycjami kwiatów jednorocznych, uprawianych w donicach.
Jedna z wiosennych kompozycji w ogrodzie, autorstwa właścicielki
Jedna z wiosennych kompozycji w ogrodzie, autorstwa właścicielki.

Zmniejszyć ilość betonu

Powierzchnia zabudowy domu wynosi 200 m2, w tym tarasu 30, zatem do zagospodarowania zielenią pozostało 580 m2. Właściciele nie zdecydowali się na odchwaszczenie terenu preparatami chemicznymi (działka nie była użytkowana od dziesięciu lat, zajęły ją rośliny ruderalne). Woleli bowiem zdjąć humus (tam, gdzie było to możliwe, aby wykorzystać go do uformowania rabat), natomiast resztę wierzchniego gruntu z chwastami i gruz po rozbiórce starych zabudowań po poprzednikach - wywieźć z działki, a następnie uzupełnić ubytki dowiezioną, bardziej urodzajną ziemią. Nie zapomnieli o wykonaniu infrastruktury, niezbędnej w każdym funkcjonalnym ogrodzie, czyli o ułożeniu systemu automatycznego podlewania, oświetlenia, utwardzeniu nawierzchni.

- Zleciliśmy fachowcom te ciężkie prace - opowiadają właściciele. - Pierwsza ekipa sprowadziła koparko-spycharkę, wywiozła cztery wywrotki podłoża. Druga dostarczyła tyle samo czarnoziemu (zamówiliśmy taki, spodziewając się ziemi żyznej, lekkiej, przepuszczalnej - lecz dostaliśmy zbyt zwięzłą) i rozrzuciła go na działce. Natomiast trzecia uformowała rabaty i trawnik - też dowiozła czarnej ziemi, bo trochę jej brakowało - łącznie obie ekipy zużyły 10 wywrotek świeżej. Posadziła rośliny i założyła podlewanie. Utwardzenie nawierzchni zleciliśmy brukarzom. Po trzech latach użytkowania ogrodu, stało się jasne, że szef tej ekipy przedobrzył z ich rozmiarem, zaprojektował za dużo betonu (płyt i kostek), w stosunku do zieleni. W celu osiągnięcia lepszej proporcji tych obu, zamierzamy zmniejszyć taras, bo jego płyta silnie się nagrzewa. Wolimy mieć więcej roślin tuż przy domu.

Koszty założenia i pielęgnacji ogrodu

Ogród powstał w 2019 r. Wywiezienie ziemi i przywiezienie nowej kosztowało 12 000 zł, system automatycznego podlewania 5500 zł.

Ogród pielęgnują właściciele. Na preparaty do oprysków wydają rocznie około 500 zł, na nawozy mineralne 300 zł. Stosują też ekologiczne nawozy.

 

Wrażenia z użytkowania ogrodu

  • Radzimy sprawdzić jakość sprowadzanej ziemi na placu, u dostawcy. U nas zamówienie w ciemno źle się skończyło. Chociaż prosiliśmy o lekki czarnoziem, to dostarczono i rozplantowano ziemię bardzo zwięzłą. Chłonie wodę jak gąbka, kiedy jest dżdżysta pogoda, lecz w trakcie suszy przeobraża się w skorupę twardą jak beton, nie przyjmującą wilgoci. Warto też nadzorować prace ogrodników. Kiedy nastąpiła faza sadzenia, zorientowaliśmy się, że to pseudo fachowcy. Nie mieli pojęcia o potrzebach roślin, np. cieniolubne sytuowali w pełnym słońcu, drzewa kupione w donicach umieścili zbyt głęboko, w wyniku czego uschło kilka drogich klonów japońskich. Ponadto działali bez projektu - jego wykonanie zleciliśmy szefowi ekipy, lecz nigdy go nie dostarczył (rozlokował donice z roślinami na rabatach i odjechał). Radzimy zatem zatrudnić projektanta, który najpierw przedstawi koncepcję - my chcieliśmy mieć na papierze, w domowym archiwum, np. szkice klombów, spis i układ roślin, przebieg instalacji elektrycznej i podlewania. Już przydałby się rysunek tej ostatniej, bo po trzech latach użytkowania, przestał działać elektrozawór podający wodę do poszczególnych sekcji, osady mineralne w niej zawarte zatkały też otwory w liniach kroplujących. Automatyczne nawadnianie to ogromna wygoda, pod warunkiem, że korzysta się z uzdatnionej wody. Rekomendujemy zakup markowych narzędzi ogrodniczych, tanie służą krótko.
  • Zestaw roślin nie jest bezobsługowy, musimy chronić preparatami chemicznymi np. bukszpany, różaneczniki. Staramy się, żeby aranżacja ozdobna nie straciła walorów estetycznych, jeśli między bylinami kwitnącymi sadzimy np. szczypiorek, selery, pory. Z naci warzyw robimy zielone koktajle.

tekst i zdjęcia: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz