Od kiedy zaczęliśmy mieszkać na poddaszach, musimy chronić ich ocieplenie przed wilgocią. Bywało to często nieskuteczne, dopóki nie wynaleziono folii, które nie przepuszczają wody, ale też nie zatrzymują pary wodnej.
(fot. Dörken)
Współczesne materiały budowlane są w większości wyspecjalizowane i mają cechy korzystne dla określonego zastosowania. Taka specjalizacja ulepsza konstrukcję w różny sposób, na przykład zwiększa jej trwałość, obniża koszt (nie cenę) jej wykonania oraz zwiększa bezpieczeństwo jej użytkowania lub inne funkcje ochronne.
W dziedzinie materiałów dachowych od lat obserwujemy taką specjalizację. Jej wynikiem jest powstanie materiałów przeznaczonych do spełniania ściśle określonych funkcji w dachu.
Ich rozwój spowodowała zmiana naszych potrzeb mieszkaniowych: tam, gdzie dawniej suszyło się bieliznę czy wnosiło stare sprzęty, które żal było wyrzucić, teraz urządza się wnętrza mieszkalne. Powstała potrzeba ocieplenia takich poddaszy. I oto się okazało, że skuteczność ocieplenia dachów spadzistych nie jest proporcjonalna do grubości zastosowanych do tego materiałów.
Wzrost grubości termoizolacji nie wystarcza do zapewnienia odpowiedniej termoizolacyjności dachu. Przyczyną niewystarczającej izolacji poddasza okazało się zawilgocenie ociepleń – i to zarówno wodą pochodzącą z zewnątrz, na przykład z deszczu, którą wiatr wdmuchuje pod pokrycie, jak i wodą z wnętrza domu, która w postaci pary dostaje się do ocieplenia i tam skrapla w miejscach styku z zimniejszymi jego warstwami.
Po co wymyślono folie dachowe?
Ocieplenie dachu musi być osłaniane przed przenikaniem i skraplaniem się pary wodnej oraz zabezpieczone przed jej przewiewaniem zachodzącym w szparach między materiałami tworzącymi dach.
Aby sprostać tym wymaganiom, trzeba było wyprodukować nowe elastyczne materiały izolacyjne, przeznaczone specjalnie do osłony konstrukcji i ocieplenia dachów. W wyniku poszukiwań powstały dwie grupy produktów:
paroizolacje,
materiały do wstępnego krycia: folie (FWK) i membrany (MWK) – uszczelniające pokrycia leżące na łatach.
Paroizolacje ograniczają lub uniemożliwiają przepływ pary wodnej napływającej z wnętrza budynku.
Folie wstępnego krycia (FWK) oraz membrany wstępnego krycia (MWK) współdziałając z systemem wentylacji dachu lub jego pokrycia, umożliwiają wydostanie się pary wodnej z konstrukcji dachu i jego termoizolacji. Dzięki współdziałaniu tych dwóch grup izolacji para wodna ma ograniczony dostęp do dachu, ale może go swobodnie opuścić, gdy się w nim znajdzie.
Stosowanie FWK i MWK ściśle związane jest ze sposobem wentylowania dachu, chociaż dach, w którym jest zamontowana MWK nie może być zakwalifikowany do kategorii „dachu wentylowanego”.
Folie wstępnego krycia zastąpiły (tylko)papę na deskowaniu i nie zmieniły systemu wentylowania dachów, natomiast membrany wstępnego krycia wprowadziły nową jakość i nowy sposób osuszania dachu – za pomocą powietrza wentylującego, które przepływa wzdłuż kontrłat nad membranami.
Wszystkie omawiane materiały są tworzywami sztucznymi (najczęściej polimerami), charakteryzują się dużą elastycznością, są lekkie i łatwe w montażu. Nic więc dziwnego, że każdy współczesny dach ma w swej konstrukcji co najmniej jedną z takich izolacji. Większość dachów ma pokrycie ułożone na łatach i kontrłatach uszczelnionych foliami lub membranami wstępnego krycia.