|
Metody impregnacji Zanim zaczniemy pokrywać drewno różnymi preparatami ochronnymi i barwiącymi, powinno ono zostać poddane profesjonalnej impregnacji. Impregnacja próżniowo-ciśnieniowa jest przeprowadzana w wyspecjalizowanych zakładach. Impregnat wnika wówczas w cały element (lub przy jego znacznej grubości – na głębokość od 8-20 mm). Taka impregnacja jest możliwa do przeprowadzenia tylko w autoklawach, gdzie po załadowaniu drewna następuje usunięcie powietrza, następnie wlewany jest impregnat i wytworzone ciśnienie. Impregnację przez zanurzenie wykonuje się w tartaku, ale można ją przeprowadzić także na placu budowy. Wówczas, na przykład, rowek wykopany w ziemi i wyłożony grubą folią izolacyjną napełnia się impregnatem. Do takiej kąpieli wkłada się tarcicę na przynajmniej pół godziny. Po wyjęciu drewno musi nieco obcieknąć, a potem – ułożone w luźne stosy – wyschnąć. Dobra impregnacja to głębokie wniknięcie preparatu w materiał. Skuteczność zabiegu najlepiej sprawdzić (to samo zresztą dotyczy drewna zabezpieczonego fabrycznie) przecinając jeden z kawałków drewna – przekrój powinien mieć jednakowe zabarwienie; przebarwienie widoczne jedynie przy powierzchni jest dowodem niewłaściwej impregnacji. Obie metody są wykorzystywane do zabezpieczania drewna impregnatami solnymi. Impregnaty wodorozcieńczalne mogą być nakładane pędzlem lub natryskowo (np. opryskiwaczem ogrodniczym). Mogą być stosowane jako ochrona podstawowa (po wyschnięciu stają się niewymywalne) lub uzupełniająca, np. na konstrukcjach drewnianych impregnowanych wcześniej preparatami solnymi. Preparaty trzeba nakładać przy dobrej pogodzie. Impregnat nabiera odporności na wodę dopiero po upływie 24 godzin i gdy w tym czasie spadnie deszcz, najprawdopodobniej wypłucze preparat z drewna. Można również stosować impregnaty rozpuszczalnikowe. Występują jako preparaty bezbarwne lub barwiące na kilka odcieni brązu. Trzeba zachować dużą ostrożność podczas prac, gdyż wykazują one wysoką toksyczność aż do czasu całkowitego wyschnięcia. Impregnację przeprowadza się za pomocą pędzla lub przez zanurzenie. W tej grupie wyrobów dostępne są preparaty służące do profilaktyki, jak i środki przeznaczone do zwalczania owadów oraz grzybów na porażonym już materiale. Dobrze sprawdzają się jako impregnacja płotów, altan i innych elementów architektury ogrodowej. Impregnacja zabezpiecza drewno, ale przy okazji może je dekoracyjnie zabarwić i podkreślić naturalną strukturę drewna 4. Impregnaty barwiące mogą być preparatami rozpuszczalnikowymi, które dzięki dodanym pigmentom barwią powierzchnię drewna na kolor różnych gatunków drzew. Oczywiście, zawierają także substancje grzybo- oraz owadobójcze. Dostępne są również wodorozcieńczalne preparaty na bazie żywic akrylowych. Można je stosować wyłącznie na powierzchnie dokładnie oszlifowane (natomiast rozpuszczalnikowe można nakładać również na strugane). Impregnat barwiący nakłada się wzdłuż słojów. Najlepiej nadają się do tego miękkie pędzle, ale można również użyć szmatki. Impregnowaną powierzchnię, krótko po pierwszym malowaniu, dobrze jest ponownie „przeciągnąć” preparatem – w ten sposób wyrównuje się jego wchłanianie na całej powierzchni materiału. Trzeba jednak pamiętać, że nałożenie kolejnej warstwy spowoduje przyciemnienie barwy drewna. Impregnaty barwiące mają działanie podobne, jak lakierobejce. Dokładne zabezpieczenie drewna z długotrwałym efektem dekoracyjnym uzyskuje się jednak dopiero po dwukrotnym nałożeniu impregnatu barwiącego i pokryciu powierzchni lakierobejcą lub lakierem bezbarwnym. Korozja lubi metal Najgroźniejszym wrogiem elementów metalowych jest niewątpliwie rdza. Atakuje zawsze, gdy tylko pojawią się sprzyjające temu warunki. A na zewnątrz z taką sytuacją mamy do czynienia właściwie zawsze. Na szczęście do dyspozycji jest cała „armia” produktów do zabezpieczania metali oraz walki z rdzą. Są to farby o różnych właściwościach i przeznaczeniu. Do malowania metalu trzeba użyć co najmniej trzech odrębnych preparatów – podkładu, farby kryjącej oraz emalii nawierzchniowej – lub zastosować nowoczesny wyrób lakierniczy o złożonym działaniu, który łączy w sobie kilka składników, gwarantujących i wymaganą ochronę, i estetyczny wygląd 5. Trwałość powłok ochronnej oraz lakierniczej na metalu zależy głównie od jakości podłoża, na które się je nakłada. Przede wszystkim musi ono zapewniać jej dobrą przyczepność. Powierzchnie metalowe nie wykazują bowiem żadnej nasiąkliwości, nie może więc być mowy o wsiąkaniu preparatu w strukturę materiału. Powłoka ochronna przylega dzięki adhezji, czyli przyczepności do podłoża. Super czyszczenie Jeśli pomiędzy farbą a metalem pozostanie choć odrobina „ciała obcego”, to niewielka będzie przyczepność powłoki w tym miejscu. Zatem, zanim przystąpi się do malowania metalu, trzeba przejść przez etap porządnego oczyszczenia powierzchni. Największy problem sprawia rdza, powstająca w wyniku korozji (utleniania się) żelaza. Trudność w jej usunięciu zależeć będzie od stopnia skorodowania powierzchni. Może to być bowiem tylko powierzchniowy nalot, ale mogą też być łuszczące się płaty rdzy i głębokie wżery, których zlikwidowanie będzie bardziej pracochłonne. Ale oprócz rdzy, konieczne też będzie usunięcie innych „ciał obcych” w rodzaju starej farby, tłustych plam, zabrudzeń cementem itp. Powierzchnie metalowe czyści się mechanicznie i może to polegać na szczotkowaniu, piaskowaniu bądź szlifowaniu. Czasami kształt, wielkość powierzchni oraz rodzaj zanieczyszczeń wymuszą zastosowanie opalania bądź chemicznego (rozpuszczalnikami lub kwasami organicznymi) usunięcia zabrudzeń. Powłok lakierniczych nie należy nakładać na bardzo gładkie, wypolerowane powierzchnie, gdyż nie ma tu mikronierówności podłoża umożliwiających „przyczepienie się” farby. Odpowiednią szorstkość zapewnia przeszlifowanie lub piaskowanie. Powierzchnie w przeszłości lakierowane trzeba koniecznie zmatowić papierem ściernym. Elementów metalowych nie powinno się malować, gdy temperatura powietrza spada poniżej 10°C – najlepiej, żeby było 15-20°C. Do malowania najwygodniejsze są płaskie pędzle o średnio sztywnym włosiu. Do dużych powierzchni lepiej użyć pistoletu natryskowego. |
|
Podejście wielowarstwowe Niezależnie od tego, czy używa się kilku preparatów czy środka złożonego, trzeba je dobrać odpowiednio do metalu i do zakresu ochrony, jaką chce się uzyskać. Farby podkładowe tworzą silnie przylegającą do powierzchni warstwę, która, dzięki zawartym w nich składnikom antykorozyjnym, chronią metal przed utlenieniem. Niektóre preparaty muszą być nakładane na powierzchnie wolne od rdzy, a niektóre nadają się na elementy lekko skorodowane. Trzeba nałożyć, pędzlem lub przy pomocy natrysku, przynajmniej dwie warstwy farby podkładowej. Taka powłoka schnie 24-48 godzin i tu ważna uwaga – farbę wierzchniego krycia lub emalię trzeba nałożyć natychmiast po wyschnięciu podkładu. Wynika to z tego, że porowata struktura warstwy podkładowej nie jest odporna na długotrwałe oddziaływanie czynników atmosferycznych. Farby podkładowe występują w kolorach szarym lub czerwonym, produkowane są na spoiwie chlorokauczukowym, alkidowym lub ftalowym. Mogą być pokrywane niemal wszystkimi farbami nawierzchniowymi. Grunt reaktywny jest również nazywany przetwarzaczem rdzy – wchodzi w reakcję chemiczną z pokrywającą metal rdzą. Na powierzchni metalu tworzy się wówczas twarda, silnie przylegająca warstwa ochronna, która jest jednocześnie podkładem pod farbę wierzchnią. Preparat nakłada się pędzlem lub poprzez natrysk. Podczas przechowywania nie wolno dopuścić do zamarznięcia preparatu, gdyż jest on wodorozcieńczalny i może utracić wówczas swoje właściwości. Grunt schnie ok. 48 godzin, a „świeże” powierzchnie trzeba chronić przed opadami. Po stwardnieniu powłoka robi się czarna. Zachowuje właściwości ochronne przez ok. 6 tygodni i do tego czasu powinno się ją pokryć warstwą wykończeniową. Odporność na warunki atmosferyczne, zarysowania i uderzenia oraz trwałość barwy charakteryzują emalie nawierzchniowe przeznaczone do stosowania na zewnątrz. Co prawda emalie powinno się nakładać na powierzchnie zagruntowane farbą podkładową, ale wygodniejsze są (szczególnie dla niewielkich powierzchni) preparaty złożone – podkład i emalia w jednej puszce. Emalie mogą być rozpuszczalnikowe lub wodorozcieńczalne, ale te ostatnie nie są polecane do stosowania na zewnątrz. Popularne emalie ftalowe nie dają wystarczającego zabezpieczenia elementom oraz powierzchniom metalowym wystawionym na działanie czynników atmosferycznych – matowieją i łuszczą się. Trwalsze są powłoki z farb chlorokauczukowych lub poliwinylowych. Emalie nawierzchniowe można nakładać właściwie każdą techniką: pędzlem z miękkim włosiem, wałkiem lub metodą natrysku. Lepiej jest nakładać farby cienkimi warstwami, gdyż minimalizujemy wówczas powstanie ewentualnych zacieków. Przed nałożeniem drugiej warstwy tę pierwszą powinno się przeszlifować (wystarczy drobnoziarnistym papierem ściernym). Nowoczesne preparaty zabezpieczające metale nie tylko dają długotrwałą ochronę, ale także możliwość nadawania takim powierzchniom i elementom – całkiem niemetalowego wyglądu. Dla oryginalnego „wykończenia” otoczenia domu ma to nieraz niebagatelne znaczenie. Redakcja BudujemyDom |