Instalację elektryczną powinno się wykonywać według fachowego projektu. Już na tym etapie powinniśmy uzgodnić z fachowcem, czego oczekujemy i jakie urządzenia elektryczne – zwłaszcza dużej mocy – mają się znaleźć w domu. Takie metodyczne podejście pozwala uniknąć błędów a instalacja może służyć długie lata bez przeróbek i rozbudowy.
Według planu
(fot. Legrand)
We współczesnych domach urządzeń elektrycznych jest bardzo dużo i ich liczba będzie zapewne nadal rosła. Aby można było z nich korzystać, instalacja elektryczna musi być bardzo rozbudowana i w dodatku bez poważniejszych przeróbek i remontu posłużyć 20 lat. Zaprojektowanie takiej instalacji wymaga fachowości, dlatego warto je zlecić dobremu specjaliście.
Z dużą ostrożnością trzeba natomiast podchodzić do projektów instalacji zawartych w gotowych projektach domów.
Często proponowany tam standard jest bardzo niski (zbyt mało gniazd, punktów oświetleniowych itp.), a wszelkie zmiany w stosunku do projektu – na przykład przesuwanie ścian działowych – wymagają zmian w instalacji. W projekcie katalogowym nigdy też nie są uwzględnione specyficzne potrzeby konkretnej rodziny. Im wcześniej zdecydujemy się na zmiany, tym łatwiejsze i tańsze będzie ich wprowadzenie.
Projekt ułatwia też porozumienie się z wykonawcą. Umawiamy się wówczas po prostu na wykonanie instalacji zgodnie z projektem – za określoną kwotę. Jeśli wykonawca z umowy się nie wywiąże, projekt ułatwi wykazanie wad instalacji.
Pobór mocy
Kiedy planuje się instalację, trzeba wiedzieć, do czego będzie potrzebna energia elektryczna: czy w domu będą tylko typowe urządzenia małej mocy, czy też planujemy elektryczne ogrzewanie lub przygotowanie ciepłej wody – choćby tylko sezonowo, np. gdy latem nie będzie się palić w kotle węglowym. Od przewidywanego zapotrzebowania na moc zależą parametry przyłącza łączącego dom z siecią elektroenergetyczną.
Na to zapotrzebowanie wpływają przede wszystkim urządzenia większej mocy (powyżej 1,5 kW), które zwykle montuje się na stałe: kuchenka, pralka, lodówka oraz stacjonarne grzejniki czy podgrzewacze wody. Zadanie projektanta instalacji nie polega jednak na prostym zsumowaniu mocy wszystkich zamontowanych w domu urządzeń, bo nigdy nie pracują one wszystkie równocześnie. Najlepszym przykładem są piece akumulacyjne czy podgrzewacze pojemnościowe, zwykle pracujące głównie w nocy, gdy obowiązuje tańsza II taryfa za energię.
Typowa moc przyłączeniowa dla domu jednorodzinnego wynosi 12 kW, a z uzyskaniem wysokiego przydziału mocy (np. 30 kW) mogą być problemy, bo znaczna część linii niskiego napięcia jest stara, wyeksploatowana i pracuje na granicy swojej wydolności. Jednak nawet wykorzystując prąd w tym samym celu, można wybrać urządzenia o bardzo odmiennym chwilowym zapotrzebowaniu na moc, choć zużycie prądu w skali doby będzie porównywalne.
Przepływowe ogrzewacze wody to urządzenia, które pracują tylko w czasie poboru ciepłej wody. Mają bardzo wysoką moc – mały podgrzewacz przeznaczony do montażu nad umywalką to 2–3 kW mocy, a moc większych nadających się do napełniania wanny lub zasilania prysznica może przekraczać 20 kW.
Pojemnościowe podgrzewacze wody mają zwykle stosunkowo niewielką moc 1,5–3 kW. Mogą pracować okresowo, np. tylko nocą, gdy obowiązuje tańsza taryfa za energię. Grzejniki elektryczne mają zwykle moc 1–2 kW, a ich łączna moc musi odpowiadać zapotrzebowaniu budynku na ciepło (można przy tym założyć 100-procentową sprawność tych grzejników). W domu o powierzchni 150 m2 zbudowanym według współczesnych standardów do ogrzewania wystarczy 10–15 kW.
Piece akumulacyjne dobiera się tak, by ich łączna moc wynosiła ok. 1,5 zapotrzebowania budynku na ciepło. Z założenia pracują one tylko w czasie obowiązywania tzw. II tańszej taryfy za energię, a w pozostałym czasie oddają zgromadzone ciepło. W ten sam sposób działa również elektryczne ogrzewanie podłogowe wykonane jako akumulacyjne, to znaczy z przewodów grzejnych zatopionych w grubej warstwie wylewki podłogowej.
Kotły elektryczne dobiera się przede wszystkim odpowiednio do zapotrzebowania budynku na ciepło. Jednak kocioł zwykle przygotowuje także c.w.u., w związku z tym trzeba uwzględnić wynoszący ok. 0,3 kW/na osobę dodatek mocy, który umożliwi podgrzewanie wody w zbiorniku pojemnościowym.
Kuchnie elektryczne mają maksymalną moc 8–10 kW, jednak zwykle nie korzysta się równocześnie ze wszystkich „palników” płyty, jednak trzeba pamiętać, że chwilowy pobór prądu przez kuchenkę może być bardzo wysoki.
Jeśli korzystamy z wielu urządzeń dużej mocy, to sposobem na zbyt duży chwilowy pobór prądu może być nadanie im priorytetów pracy za pomocą tzw. wyłączników pierwszeństwa. Jeśli na przykład zimą, kiedy działają grzejniki elektryczne, zechcemy skorzystać z gorącej wody z podgrzewacza przepływowego, to na czas jej poboru grzejniki zostaną wyłączone.
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Dom Polski 2011”