Przy wznoszeniu ścian z betonu komórkowego pomogła rodzina
Przy wznoszeniu ścian z betonu komórkowego pomogła rodzina
Włożyłem w mury umiejętności zawodowe oraz skorzystałem z doświadczeń taty i teścia. Chciałem, żeby szybko stanął budynek solidny, ale niedrogi - mówi Mariusz, który wraz z Kasią są Członkami Klubu Budujących Dom, a ściany stawiali w 2013 r.
Dom: parterowy z użytkowym poddaszem; powierzchnia 129 m2.
Ściany zewnętrzne:
Murowane, dwuwarstwowe; wysokość ścian - parteru 2,65 m, kolankowej 0,83 m, wieńca 0,24 m.
Warstwa nośna z bloczków betonu komórkowego 24 × 25 × 62,5 cm.
Warstwa ocieplenia ze styropianu o grubości 15 cm (białego).
Wykończenie ścian - od strony zewnętrznej na razie tylko siatka i grunt; od strony wnętrz płyty g-k i farba.
Decyzja:Mariusz - W rodzinie jest kilku murarzy, w tym ja sam, więc wstydem byłoby oddać obcej ekipie budowę własnych czterech kątów. Włożyłem w mury umiejętności zawodowe oraz skorzystałem z doświadczeń taty i teścia. Chciałem, żeby szybko stanął budynek solidny, ale niedrogi - na początku zgromadziliśmy z żoną 150 000 zł.
Wybrałem bloczki betonu komórkowego z powodu ich parametrów technicznych (wytrzymałości, izolacyjności termicznej i akumulacji ciepła), szczelności łączenia, łatwości obróbki i wykuwania bruzd na instalacje. Zdecydowałem się na typową grubość bloczków (24 cm) oraz na ocieplenie ze styropianu o grubości 15 cm. Bloczki betonowe i stal zbrojeniową kupiłem w zimie, wtedy jest najtaniej.
Przyklejono styropian, siatkę i grunt z piaskiem kwarcowym, w przyszłości będzie tynk silikonowy.
Ściany z betonu komórkowego - rady i przestrogi:
Mariusz: Do łączenia materiału używałem specjalnej zaprawy klejowej. Wolałem zastosować cienkie spoiny, ze względu na ich trwałość i ciepło, łatwość nakładania, wydajność. Jeden worek wystarczał do scalenia 60 bloczków. Kupiłem elementy z fabrycznie wyrobionymi uchwytami montażowymi, więc przenosiło się je wygodnie. Obróbka też była prosta, przy cięciu dobrze sprawdzały się piły. Po zastosowaniu takiego budulca pozostaje zdecydowanie mniej odpadów, w porównaniu z pustakami ceramicznymi. Odcięte fragmenty z betonu można później wykorzystać do ścian działowych, natomiast te z ceramiki zwykle są już pokruszone i do wyrzucenia.
Zaczęliśmy budowanie w maju, a rozstaliśmy się we wrześniu, bo ojciec i teść musieli wrócić do swoich obowiązków. Do tego czasu powstały fundamenty, ściany z wylewanymi z żelbetu nadprożem i wieńcem, monolityczny strop, więźba dachowa i pokrycie z blachodachówki. Same ściany z 1200 bloczków były gotowe po 5 dniach. Pod oknami (są ciężkie, mają trzy szyby) osadzałem po dwa pręty zbrojeniowe. Ścianki kolankowe podniosłem o bloczek, do 80 cm. Płyty styropianu przytwierdziłem klejem (rozprowadzałem na obrzeżu każdej "wieniec" i w środku kilka placków). Przegrody są niskie, więc nie kołkowałem płyt.
Kasia: Mury nie popękały, dobrze akumulują ciepło (na gaz z sieci wydajemy rocznie tylko 2500 zł, mając we wnętrzach 22°C). Zauważyłam, że w lecie powietrze u nas jest bardziej suche, niż w domach z ceramiki. Budując dziś, nie zmieniłabym ścian, tylko pod dachem dałabym wełnę o grubości 40 cm, zamiast 25 cm.
Koszty wzniesienia ścian z betonu komórkowego:
Bloczki 10 470 zł;
Styropian 4500 zł;
Zaprawa klejowa (50 worków) około 1000 zł.
Robocizna własna.
Redaktor: Lilianna Jampolska Na zdjęciu otwierającym: Ściany wzniesiono z betonu komórkowego.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.