To w jaki sposób i z jakich materiałów postawić dom, to najważniejsze dylematy, z jakimi na początku boryka się każdy inwestor. Od rozstrzygnięcia tych kwestii zwykle zaczyna się cały proces planowania i budowania. Choć samo murowanie ścian nie jest skomplikowane to ciągle rodzi wiele niewiadomych. W rozmowie z fachowcem omówimy wszystkie z nich.
Dociekliwy Inwestor: – Dzień dobry, panie inżynierze!
Majster Guru: – Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
– Przymierzam się do budowy domu i chciałbym się dowiedzieć, z jakich materiałów postawić ściany i strop, by budynek był ciepły, a koszty budowy umiarkowane? Zależy mi na solidnym materiale, który będzie jednocześnie łatwy w obróbce, by murarze sprawnie pracowali. Chcę zacząć budowę wczesną wiosnę i zimą zamieszkać w nowy domu.
– Jednoznacznie nie da się na takie pytanie odpowiedzieć, bo każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety, a różnice w wydatkach między popularnymi rodzajami ścian są niewielkie.
– Co zatem powinno decydować o wyborze takiej czy innej konstrukcji ściany i użytych materiałów?
– Wybór rodzaju ścian zewnętrznych jest wynikiem kompromisu między własnościami użytkowymi, tempem budowy, estetyką i kosztami budowy. Cechą najczęściej braną pod uwagę przy wyborze konstrukcji murowanej ściany zewnętrznej jest jej ciepłochronność. Współczynnik przenikania ciepła U wymagany przepisami nie może być większy niż 0,25 W/(m²·K), ale z reguły dążymy do uzyskania jeszcze lepszej izolacji cieplnej.
– Czy poprawa ciepłochronności ścian wpływa odczuwalnie na obniżenie kosztów ogrzewania?
– Dokładne wyliczenia przeprowadza się tylko dla konkretnego budynku, ale możemy określić przybliżone efekty dla typowych warunków i popularnych technologii budowania.
Najwygodniej analizę odnieść do 1 m² powierzchni ścian, przyjmując przeciętną liczbę tzw. stopniogodzin o wartości 75 000 Kh (czasokres sezonu grzewczego 5000 godzin, średnia różnica temperatury zewnętrznej i wewnętrznej 16 K).
Przyjmując jako wartość wyjściową przenikalność ciepła na poziomie 0,25 W/(m²·K), możemy łatwo wyliczyć, o ile zmniejszy się zużycie energii, gdy poprawimy termoizolacyjność ścian obniżając współczynnik U do 0,20 W/(m²·K).
Pozostaje jeszcze porównanie różnicy kosztów inwestycyjnych dla obu wariantów ciepłochronności oraz cen energii wykorzystanej do ogrzewania. Jeśli poprawę termoizolacji ograniczymy do zwiększenia grubości ocieplenia, wzrost kosztów inwestycyjnych będzie stosunkowo niewielki – dołożenie 4–5 cm styropianu (np. 20 cm zamiast 15) to wydatek rzędu 6–8 zł/m², czyli 1200–1600 zł dla 200 m².
Natomiast po stronie oszczędności, kwoty mogą być bardzo różne, w zależności od tego czym będziemy dom ogrzewać:
węglem, oszczędzimy rocznie ok. 120 zł (750 kWh x 0,16 zł/kWh),
Dołożone 1200–1600 zł na grubsze ocieplenie o 5 cm zwróci się dopiero po 10–13 latach w przypadku ogrzewania najtańszym węglem i po 3–4 latach korzystania z najdroższej energii elektrycznej. W ten sam sposób możemy sprawdzić, jakie korzyści przyniesie dalsze poprawianie ciepłochronności, przy czym trzeba brać pod uwagę konieczność dokonania poważniejszych, a więc i kosztowniejszych zmian, np. w rodzaju materiałów użytych do budowy ścian, gdy dalsze pogrubianie ocieplenia nie będzie możliwe. Ta przybliżona analiza nakładów inwestycyjnych i spodziewanych oszczędności pozwala zatem wyznaczyć ekonomiczną granicę, po przekroczeniu której oszczędności w zasadzie nie będzie.