W miejscu pasa startowego
Ziemia była świeżo odrolniona, ale i tak miała okazyjną cenę, w 1998 roku kosztowała 20 000 zł. Było to spowodowane czterdziestokilometrową odległością od miasta oraz brakiem mediów. Trzeba je było dopiero przyłączać od głównej drogi. W przypadku działki pana Janusza odległość do sieci elektrycznej i wodociągowej wynosiła 100 m. Do sieci gazowej znacznie dalej. Na szczęście koszty przyłączy można było podzielić z sąsiadami (po podziale przyłączenie elektryczności kosztowało 1500 zł, a wodociągowe 2000 zł). Mimo korzystnej perspektywy, pan Janusz jakiś czas dojrzewał do budowy domu.– Razem z kolegą, od którego kupiłem ziemię, nie obawialiśmy się samego procesu budowy mówi.
W technologii Thermomur
Kolega pana Janusza kilka lat wcześniej ruszył z budową. Zdecydował się na stawianie murów według technologii Thermomur. Okazało się, że jeśli zna się zasady i tajniki tej technologii, jest ona tania i nieskomplikowana. Pan Janusz poszedł jego śladem. I dobrze zrobił, bo między innymi właśnie dzięki temu dom „pod klucz” kosztował tylko 250 000 zł. Technologia pozwoliła właścicielowi na przeprowadzkę już po roku. Udało się bowiem szybko przygotować parter do całorocznego mieszkania. Jednak wykończenie poddasza, budynku na zewnątrz (otynkowanie, budowa tarasu) oraz budowa wiaty garażowej trwały jeszcze dwa lata.Najcieplej pan Janusz wspomina pierwszy rok budowy, chociaż był dla niego pracowity.
Część elementów budynku wykonali wynajęci fachowcy. Ich dziełem są fundamenty, komin, konstrukcja dachu, tynki, wiata garażowa. Wiele wykończeniowych prac przeprowadził też ojciec właściciela.
Lilianna Jampolska
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 4/2012