Dlaczego „Agatka”?
– Związane było to między innymi z programem „Rodzina na swoim”, w którym zawarto ograniczenie metrażu do 140 m2, a ponadto im dom był mniejszy, tym korzystniejsze warunki kredytu można było uzyskać. Projekt spełniał nasze oczekiwania nie tylko pod względem powierzchni. Zależało nam również na dwuspadowym dachu, aby w maksymalny sposób móc wykorzystać przestrzeń w pomieszczeniach na piętrze. Bardzo odpowiadał nam także rozkład pomieszczeń na obu kondygnacjach. Ujął nas, przede wszystkim, duży salon, a także dodatkowy mały pokój na parterze. Ważny był ponadto kształt architektoniczny domu.
Podobnego zdania jest mieszkanka dolnośląskiej miejscowości Stanowice w pobliżu Strzegomia, znana na internetowym forum „Budujemy Dom” jako Tosia. Wspólnie z mężem kończą właśnie trwającą blisko dwa lata inwestycję.
– Doszliśmy do wniosku, że projekt spełnia większość naszych oczekiwań. Bardzo podobały się nam wizualnie szczególnie beczułkowate kolumny, które nadają mu dworkowaty charakter.
Dom miał ponadto funkcjonalny układ pomieszczeń, odpowiedni metraż… A dlaczego dom o takim właśnie metrażu? Uważam, że większy jest nam niepotrzebny. Szukaliśmy projektu do 120 m2 i taka jest właśnie „Agatka”. Duży dom to także większe koszty budowy i utrzymania… a jest jeszcze jeden może nie najważniejszy, ale istotny aspekt – sprzątanie! Im więcej metrów, tym więcej wysiłku włożonego w utrzymanie czystości.
Marek Żelkowski
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 3/2012