Pompa ciepła
ma za zadanie
umożliwiać przepływ
ciepła – najczęściej
wykorzystuje się
to by ogrzewać
pomieszczenia, jednak
może ona służyć
również do chłodzenia.
Różnica pomiędzy
pompą ciepła
i klimatyzatorem
polega na tym, że
klimatyzator pobiera
ciepło z wnętrza
domu i „wyrzuca”
je na zewnątrz,
pompa działa zaś
odwrotnie – odbiera
ciepło z gruntu,
wody lub powietrza
zewnętrznego
i przekazuje je do
pomieszczeń. Jednak
zasadnicze elementy
klimatyzatora i pompy
ciepła są takie same.
(fot. Archiwum BD)
By pompa mogła działać w trybie
chłodzenia potrzebne są zmiany połączeń
w jej układzie hydraulicznym urządzenia
i jeśli zamierzamy wykorzystać pompę
także do chłodzenia, to powinniśmy od
razu kupić model, w którym taką funkcję
przewidziano.
Aktywne i pasywne
Chłodzenie może być realizowane na dwa
sposoby – aktywnie lub pasywnie. Jeśli do
tego by odebrać ciepło z pomieszczenia potrzebna jest praca sprężarki pompy, to mamy
do czynienia z tzw. chłodzeniem aktywnym.
Trzeba pamiętać, że pod względem
energetycznym praca pompy w trybie chłodzenia
jest mniej efektywna, niż gdy grzeje
– energia elektryczna zużyta przez sprężarkę
zamienia się w ciepło i stanowi dodatkowe
obciążenie (sumuje się z ciepłem, które
trzeba usunąć z pomieszczeń).
Chłodzenie aktywne jest jedynym możliwym
do zrealizowania w przypadku pomp
wykorzystujących powietrze jako źródło ciepła (system powietrze/woda lub powietrze/
powietrze). Taką pompę można porównać
do klimatyzatora z funkcją grzania – w obu
przypadkach, to czy urządzenie grzeje czy
chłodzi zależy tylko od wybranego trybu
pracy.
Natomiast chłodzenie pasywne (w technice
chłodniczej nazywane także free cooling
lub natural cooling) różni się tym, że
nie wymaga do działania sprężarki pompy.
Można je zastosować w pompach czerpiących
ciepło z gruntu lub wody gruntowej. W instalacji wykorzystuje się fakt,
że ich temperatura wynosi nawet w czasie
upałów ok. 10°C, podczas gdy temperatura
powietrza w pomieszczeniach przekracza
wówczas 25°C. W związku z tym ruch
ciepła odbywa się w sposób naturalny – od
ciała cieplejszego do chłodniejszego. W takiej
instalacji potrzebny jest jedynie wymiennik
ciepła, w którym dojdzie do przekazania
jego nadmiaru ze „źródła górnego”
(instalacja po stronie pomieszczeń) do cieczy
roboczej (zwykle roztwór glikolu) w instalacji
„źródła dolnego”, a następnie do
gruntu lub wody gruntowej. Takie rozwiązanie
jest bardzo wydajne energetycznie
– zużycie prądu jest małe, bo potrzebny
jest tylko do pracy pomp obiegowych.
Najlepiej, gdy pompy mają możliwość
zmiany obrotów. Dzięki temu zmieniając
intensywność przepływu zmieniamy
także intensywność chłodzenia, a ponadto
zmniejszenie prędkości obrotowej oznacza
też znaczne ograniczenie zużycia prądu
przez pompę.
Jarosław Ankiewicz
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 7-8/2011