Kto potrzebuje klimatyzacji? Najprościej można odpowiedzieć, że każdy, komu we własnym domu jest latem zbyt gorąco. Jednak dlaczego w niektórych domach bez klimatyzacji prawie nie odczuwamy skutków upału, a w innych nie da się wytrzymać?
Duże przeszklenia są efektowne, ale jeśli nie zamontujemy dla nich osłon
to latem staną się utrapieniem (fot. Schűco)
Teraz, gdy domy są dobrze izolowane (ciepło słoneczne minimalnie przenika przez ścianę), a nasze lato nie jest aż tak ekstremalnie gorące, nie wiem czy to takie jest opłacalne montowanie klimatyzacji w domku jednorodzinnym.
Inną rzeczą są sklepy np. spożywcze czy restauracje.
Właśnie w tym nowym budownictwie najwięcej „klim” jest montowanych. Najpierw człowiek oszczędza buduje z suporeksu i styropianu, a później 33°C w pokoju ma i dzieci spać nie mogą, a w starej komunistycznej kostce zanim dopiecze, to już chłody przychodzą, a dom jest po to żeby mieszkać, a nie sprawdzać czy montaż klimy jest opłacalny. Bo po co komu dom w którym temperatura przekracza 25°C i nie można komfortowo przed TV posiedzieć?
Poruszono tu kluczową sprawę – zdolności domu do akumulacji energii oraz związana z nią, (choć nie tożsama) tzw. stateczność cieplną, czyli zdolność do utrzymania stałej temperatury (znaczenie ma także grubość i miejsce ułożenia izolacji cieplnej). Dom zbudowany z tradycyjnych materiałów – cegły pełnej, silikatów czy betonu ma ogromną masę, co pozwala mu wchłonąć znacznie więcej energii niż, gdy jest wzniesiony z betonu komórkowego, ceramiki poryzowanej, a szczególnie jako szkieletowy. W domu o dużej masie skutków intensywnych ale krótkotrwałych, upałów nie odczujemy – nie zdąży się nagrzać.
Izolacja termiczna także jest istotna – zwykle myśli się o niej jako o ociepleniu, ale przecież działa „w obie strony” – chroni przed ucieczką ciepła w zimie oraz jego nadmiarem, przenikającym z zewnątrz latem. Jednak w praktyce nie mniej istotne są okna, a obecnie panuje moda na bardzo duże przeszklenia na nasłonecznionej elewacji.
Można dawać i 0,5 m styropianu na ściany, a niewiele to pomoże, jeśli słoneczko latem grzeje nam prosto w przeszklenia. To nie są teorie, tylko już sprawdzone elementy życia.
Ja założyłem sobie rolety zewnętrzne i mogę okna przysłonić w upalne dni, nie jest to jednak reguła u innych inwestorów.
Wniosek – trzeba dom budować kompleksowo, a nie wybierać niektóre tylko rozwiązania – bo akurat kolega ma itp.
Ciekawym przykładem są także poddasza użytkowe – ciężkich ścian murowanych jest tam niewiele (ściany kolankowe i szczytowe), reszta to drewniany szkielet tworzony przez więźbę.
Takie z życia wzięte: leciałem dziś na reklamacje klimy na poddaszu – że nie chłodzi, a okazało się, że podobnie jak u ciebie dach jest zaizolowany tym badziewiem (miękką wełną mineralną – Red.). Płyty okazały się gorące a na dachu była blachodachówka i deskowanie. Dwa dni słoneczne pokazały, co się dzieje z tymi współczynnikami nagryzmolonymi na tych wełnach.
Jarosław Antkiewicz
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 4/2011