Ciepło bijące od domowego paleniska jest naprawdę przyjemne. Ale żeby ogrzać kominkiem cały dom, trzeba wykonać instalację rozprowadzającą gorące powietrze (DGP) albo wybrać model z płaszczem wodnym i włączyć go do systemu centralnego ogrzewania. Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, kominek nie może być jednak jedynym źródłem ciepła w budynku.
Janusz Werner
Data publikacji: 2019-03-25
Data aktualizacji: 2022-10-17
W domach wznoszonych w PRL-u kominki pojawiały się sporadycznie. Po zmianie systemu stały się równie popularne jak dwuspadowe dachy z czerwonej dachówki. Specjaliści z branży szacują, że ich roczna sprzedaż może przekraczać 100 tys. sztuk, podczas gdy nowych domów buduje się w tym samym okresie około 70 tys. Aktualnie pewnym zagrożeniem dla rozwoju tego rynku jest smog.
Walka o czyste powietrze może bowiem lokalnie prowadzić do całkowitego zakazu palenia paliwami stałymi (czyli także drewnem) w kotłach, piecach i kominkach. Taki przepis od 1 września 2019 roku będzie obowiązywał na obszarze miasta Krakowa. W wielu województwach wprowadzane przez ich sejmiki uchwały antysmogowe stanowią, że montowane tam kominki muszą bądź wkrótce będą musiały spełniać wymagania unijnego ekoprojektu.
Z kominka można korzystać na trzy sposoby:
Po pierwsze - okazjonalnie, traktując go bardziej jako ozdobę salonu, ułatwiającą stworzenie świątecznego nastroju czy zrobienie wrażenia na gościach.
Po drugie, użytkując go jako pomocnicze źródło ciepła - przydatne przy pierwszych przymrozkach i pozwalające na oszczędzenie na wydatkach na droższe paliwo (gaz, olej) w tzw. okresach przejściowych. Ewentualnie wspomagające podstawowe źródło ciepła podczas największych mrozów czy zastępujące je w przypadku awarii.
Wreszcie, po trzecie, kominek może być w praktyce głównym źródłem ciepła.
Piszemy w praktyce, bo teoretycznie, zgodnie z przepisami, budynek musi być wyposażony w urządzenia grzewcze nie będące piecami, trzonami kuchennymi ani kominkami. Mogą to być np. grzejniki elektryczne, które jednak na co dzień, ze względu na koszt takiego ogrzewania, ustępują miejsca opalanemu tańszym drewnem kominkowi. Trzeba mieć przy tym świadomość, że jest to rozwiązanie uciążliwe, wymagające znacznego nakładu pracy i zmieniające salon w kotłownię.
Jeśli chcemy ogrzewać dom głównie kominkiem, musimy przygotować na sezon kilka ton drewna. (fot. L. Jampolska)
Jaki jest współczesny kominek?
Tradycyjny, otwarty kominek ma niewielką sprawność. Poprzez promieniowanie oddaje do pomieszczenia tylko 10-20% wytworzonej energii. Reszta ucieka przez komin. Nowoczesne kominki z zamkniętą komorą spalania, czyli wkłady lub kasety kominkowe, mają sprawność na poziomie 70-80%. Odporny na wysoką temperaturę wkład z przeszklonymi drzwiczkami (czasami też ściankami) oddziela ogień od wnętrza domu. Z zamkniętego paleniska nie strzelają iskry, nie trzeba go wygaszać przed wyjściem z budynku.
Taki kominek z powodzeniem pełni funkcję grzewczą i jednocześnie zapewnia bezpieczeństwo przeciwpożarowe. Ograniczając dopływ powietrza, da się sterować intensywnością spalania, rzadziej uzupełnia się opał.
Wkład kominka obudowuje się materiałami niepalnymi. Obudowa może być ciepła - gdy się nagrzewa i oddaje ciepło swoją powierzchnią, albo zimna, gdy tego nie robi. Ta pierwsza jest akumulatorem ciepła i oddaje je niczym piec kaflowy, jeszcze wiele godzin po wygaśnięciu ognia. Wersje ciepłe wykonuje się z cegły, kamienia, kafli, zimne - z ognioodpornych płyt gipsowo-kartonowych izolowanych od środka, np. wełną mineralną. Drzwiczki wkładu przeważnie otwierają się na bok, choć są również modele typu gilotyna, w których idą do góry. Są przeszklone, z żaroodpornej szyby może też być jedna lub obie ścianki boczne.
Kominek najczęściej umieszcza się w salonie. Łatwopalne przedmioty, np. meble, mają być odsunięte od paleniska przynajmniej o 80 cm. Ponieważ wkład z obudową waży kilkaset kilogramów, podłoga pod kominkiem powinna być odpowiednio wzmocniona. Zaleca się, żeby jej wykończenie, czyli posadzka, w pobliżu paleniska było wykonane z niepalnych materiałów (płytek ceramicznych, gresu, kamienia, blachy). Z zamkniętego wkładu iskra wprawdzie nie wyskoczy, lecz przez otwarte drzwiczki (gdy dorzucamy drewno), jak najbardziej.
Tak wygląda nowoczesny kominek - zamknięty, narożny wkład z bezramowymi drzwiczkami otwieranymi do góry. (fot. Hajduk)
Wybierając kominek, który ma nie tylko zdobić, ale przede wszystkim grzać, trzeba zwrócić uwagę na kilka parametrów:
nominalną moc grzewczą wkładu (to średnia z trzech godzin palenia w warunkach testowych). Zwykle wynosi od 5 do 30 kW. Przyjmuje się, że 1kW ogrzewa 25 m3 pomieszczenia. Podawana przez producentów moc maksymalna nie jest tak istotna, bo podczas normalnej eksploatacji jest osiągana dość rzadko;
sprawność wkładu, opisującą, jaka część powstającej podczas pracy z mocą nominalną energii oddawana jest do pomieszczenia w postaci ciepła. Powinna być jak najwyższa. Producenci podają, że wynosi od 50 do 80%, w praktyce średnia sprawność na poziomie 60% to dobry wynik;
czas utrzymywania żaru po jednorazowym załadunku do pełna. Im dłużej, tym lepiej, choć zależy to także od grubości polan czy gatunku i wilgotności drewna. Jeśli ten parametr nie został określony, kominek będzie w zasadzie pełnił funkcję dekoracyjną. Jeśli ma być pomocniczym źródłem ciepła, wkład powinien gwarantować zachowanie żaru przynajmniej przez kilka godzin. Na główne źródło ciepła nada się wyłącznie taki, który utrzyma go powyżej 10 godzin.
Jeśli kominek ma ogrzewać cały dom, a nie tylko pomieszczenie, w którym go zainstalowano niezbędne będzie wykonanie instalacji dystrybucji gorącego powietrza (DGP) albo wybór modelu z płaszczem wodnym, który włącza się do instalacji centralnego ogrzewania podobnie jak kocioł na paliwo stałe.
Wkład kominkowy przeznaczony do współpracy z DGP - dzięki widocznym żebrom, przekazuje więcej ciepła powietrzu przepływającemu pomiędzy nim a obudową. (fot. Galeria Kominków)
Wkład z płaszczem wodnym - wymiennik ciepła okala palenisko, widoczne króćce przyłączy wodnych. (fot. Galeria Kominków)
Kominek z DGP
Instalacja DGP (dystrybucji gorącego powietrza) to sieć kanałów, zwykle z izolowanych przewodów aluminiowych, którymi powietrze ogrzane od wkładu przedostaje się do poszczególnych pomieszczeń. Jego ruch odbywa się grawitacyjnie, w wyniku samoczynnej cyrkulacji albo nadmuchowo - gdy jest wspomagany dmuchawą. Pierwsze rozwiązanie nie wymaga energii elektrycznej i jest bezgłośne, lecz mało efektywne. Poziome odcinki kanałów mogą mieć maksymalnie 2-3 m długości. W ten sposób da się ogrzać dwa lub trzy sąsiadujące ze sobą wnętrza.
W większym domu niezbędny jest wentylator. W miejscu wylotu kanałów, na ścianach lub sufitach, montowane są kratki bądź anemostaty. Palenisko najlepiej zaplanować na środku budynku - przewody rozprowadzające będą wtedy krótsze, a nagrzewanie pomieszczeń szybsze.
Kominek z DGP działa niezależnie od zasadniczej instalacji grzewczej. Może być używany przed jej uruchomieniem (wczesną jesienią) albo równocześnie z nią, kiedy wspiera centralne ogrzewanie zasilane np. z pompy ciepła. Jest dobrym uzupełnieniem podłogówki, ponieważ umożliwia szybkie podniesienie temperatury. To system mało awaryjny - szczególnie w wersji z obiegiem grawitacyjnym.
Poleca się go do domków letnich, używanych okresowo, ponieważ nie tylko pozwala ogrzać pomieszczenia w krótkim czasie, ale i nie ma tu instalacji wypełnionej wodą, która mogłaby zamarznąć zimą. Niestety, DGP oznacza wzmożony ruch powietrza w budynku, czyli przenoszenie kurzu i pyłków, co nie jest korzystne dla alergików.
W tym systemie mogą pracować wszystkie typowe wkłady zamknięte, bo budując instalację nie ingeruje się we wkład, jedynie układa rury, którymi płynie rozgrzane powietrze. Wkład może być stalowy bądź żeliwny. Te pierwsze wyglądają nowocześniej i mniej ważą, drugie zwykle są tańsze i wykazują większą odporność na korozję.
Montaż kominka z instalacją DGP. (fot. Kratki)
Kominek z płaszczem wodnym
Kominek z płaszczem wodnym, włączony do systemu centralnego ogrzewania, pełni w nim taką rolę, jak kocioł na paliwo stałe. W tym rozwiązaniu wkład kominkowy to nie tylko zamknięte palenisko, lecz także wodny wymiennik ciepła. Wymiennik okala palenisko (dlatego mówimy o płaszczu), albo znajduje się nad nim. Nośnikiem ciepła jest woda, która - tłoczona przez pompy obiegowe - krąży pomiędzy nim i grzejnikami (podłogówką, wymiennikiem ciepła). Taki kominek może również podgrzewać ciepłą wodę użytkową (c.w.u.).
Włączenie go do instalacji centralnego ogrzewania jest jednak technicznie bardziej skomplikowane niż rozprowadzenie ciepłego powietrza. Kominek z płaszczem wymaga bowiem zabezpieczenia przed przegrzaniem i nadmiernym wzrostem ciśnienia wody. Otwarte naczynie wzbiorcze może nim być tylko w instalacji typu otwartego.
Ponieważ nowoczesne instalacje z kotłami gazowymi i olejowymi są zamknięte, potrzebna jest wężownica schładzająca, ewentualnie podział systemu c.o. za pomocą wymiennika ciepła. W pierwszym przypadku nadmiar ciepła odbiera wężownica, przyłączona z jednej strony do instalacji wodociągowej, z drugiej do kanalizacji. W drugim mamy dwa osobne obiegi grzewcze, połączone wymiennikiem ciepła. Woda w otwartym obiegu kominkowym nie łączy się z tą z zamkniętego obiegu grzejnikowego, jedynie oddaje jej swoje ciepło w wymienniku właśnie.
Kominek i kocioł (gazowy, olejowy) w jednej instalacji. Tutaj mamy dwa obiegi: otwarty kominkowy (po lewej) i zamknięty z kotłem (po prawej), połączone wymiennikiem ciepła.
Obsługę instalacji c.o. zasilanej przez kominek ułatwia sterownik, zarządzający działaniem wentylatora, który dostarcza powietrze do paleniska oraz pompy obiegowej. Ponieważ drewno spala się szybko, czemu towarzyszy znaczna emisja ciepła, w instalacji c.o. z kominkiem przyda się jeszcze zasobnik buforowy (o pojemności kilkuset litrów), z wodą przejmującą nadmiar energii, którą można wykorzystać później.
Mimo tych komplikacji wielu inwestorów słusznie uważa montaż kominka z płaszczem wodnym za dobry sposób na obniżenie kosztów ogrzewania domu, grzanego droższym paliwem. Ciepło z drewna jest bowiem kilka razy tańsze od tego z oleju czy prądu.
Należy jednak pamiętać, że ze spalania 1 kg wysuszonego drewna da się uzyskać koło 4 kWh energii, zatem w ciągu sezonu spali się kilka ton opału. Wcześniej drewno trzeba przygotować (połupać na szczapy), właściwie przechowywać (w zadaszonym i przewiewnym miejscu). Potem przynieść do salonu, codziennie rozpalać i wynosić popiół. Co jakiś czas powinno się również wyczyścić wkład i komin. Pracy jest niemało, a salon przejmuje funkcję kotłowni.
Przyjmuje się, ze 1 kW mocy grzewczej wkładu ogrzeje 25 m3 pomieszczenia. (fot. Dovre)
Kominek z DGP i płaszczem wodnym - koszty
Ceny zwykłych wkładów kominkowych, które można wykorzystać do dystrybucji gorącego powietrza, zaczynają się poniżej 2 tys. zł. Wybór produktów za kilka (3-8) tys. zł jest gigantyczny, da się też znaleźć i takie za 20 tys. zł. Cena zależy od marki czy zastosowanych rozwiązań (drzwiczki typu gilotyna są droższe). Koszt obudowy mieści się w podobnych widełkach.
Do zbudowania instalacji DGP potrzebne są rury do wykonania kanałów, kształtki, anemostaty, ewentualnie wentylator - w sumie przynajmniej 2-3 tys. zł. Za robociznę przyjdzie zapłacić 2-5 tys. zł. Czyli całość w najtańszym wariancie to od 8 tys. zł wzwyż.
Najtańsze wkłady z płaszczem wodnym kosztują podobnie jak zwykłe, lecz należy się raczej nastawić na wydatek od 3-4 tys. zł. Gdy chodzi o obudowę - nie ma różnicy między systemami. Do tego doliczamy rury i osprzęt (naczynie wzbiorcze, sterowniki, pompy obiegowe…), wentylator dozujący powietrze do spalania, zbiornik buforowy - jakieś 3-4 tys. zł. Robocizna to kolejne 4-5 tys. zł. W sumie wyjdzie przynajmniej 12 tys. zł.
Dziennikarz z przeszło 25-letnim doświadczeniem w mediach drukowanych i elektronicznych. W Budujemy Dom od blisko dekady. Na budowach bywa tak często, jak w redakcji. Autor tekstów poradnikowych i publicystycznych, także porad prawnych. Nadąża za zmianami w największych programach pomocowych dla inwestorów indywidualnych: w Czystym Powietrzu, Moim Prądzie, Mojej Wodzie...
Użytkuję kominek z płaszczem wodnym w domu o pow użyt. 136 m2 , ściany jednowarstwowe. Działa rewelacyjnie, palę w weekendy i od 16.00 codziennie. Zużycie 6mp buka w roku, gaz 185 pln średniomiesięcznie w roku. Gaz do gotowania, cwu i co.
Cytat
Zbudowałem kominek, bez żadnego systemu. Nie róbcie kotłowni w czystym salonie.
A co to za różnica czy kominek z jakimś systemem czy nie?Kominek to palenisko... palenisko (wytwornicę ciepła) instaluje się w kotłowni. ...