Dom:
- Murowany, parterowy bez garażu; 148 m2; ściany z silikatów 25 cm i styropianu 16 cm; płaski dach pokryty membraną dachową;
- Ogrzewany kotłem na gaz z sieci i kominkiem;
- Wentylowany przez system mechaniczny, z odzyskiem ciepła.
Kominek:
- Wkład ze stali; 19 kW; sprawność grzewcza 81%; na korpusie żebra radiacyjne, dokupiono betonowe bloczki kumulujące ciepło; system dopalania spalin i czystej szyby; króciec do nawiewu zimnego powietrza.
- Obudowa - tzw. zimna, z wełny mineralnej z ekranem aluminiowym, ognioodpornych płyt g-k, granitu.
- Rozprowadzanie ciepła - przez wentylację mechaniczną.
- Lokalizacja - przy zewnętrznej ścianie.
- Eksploatacja - okazjonalna.
- Paliwo - dąb, robinia, jesion.
- Komin - systemowy, 220 mm.
- Rura nawiewna - z PVC, 150 mm.
Decyzja: W domu na jesień życia zastosowaliśmy nowoczesne urządzenia do ogrzewania i wentylacji. Oprócz kotła na gaz z sieci i podłogówki korzystamy z wkładu kominkowego. Wyprodukowane ciepło krąży po całym domu, bez rur DGP, dmuchawy. Dobraniem i montażem wkładu zajął się fachowiec, który montował system wentylacyjny - specjalizuje się w obu instalacjach.
Ogrzewanie kominkiem - rady i przestrogi:
W gotowym projekcie domu przewidziano kominek. Nie zmieniliśmy jego lokalizacji. Generalny wykonawca przygotował systemowy komin, betonowy postument, rurę nawiewu świeżego powietrza, natomiast ekipa od wentylacji i kominków zrealizowała resztę prac. Wkład waży 200 kg, dlatego warto zamówić wniesienie go do domu i ustawienie na miejscu. Ciężkie są też bloczki akumulacyjne (15 kg), które montuje się w na zewnątrz korpusu - wykonawca rekomendował ich dokupienie, bo oddają ciepło przez 8 godzin od wygaśnięcia ognia. Jeżeli chodzi o montaż, to ekipa skutecznie zapewniła szczelność dolotu zimnego powietrza i odprowadzania spalin do kanału dymowego, w prawidłowy sposób skierowała ciepło do kanału wentylacji mechanicznej (przez trójnik).
Natomiast w przypadku zimnej obudowy, nie wszystko od razu się udało - mąż zauważył, że po rozpaleniu ognia, ognioodporne płyty g-k nagrzewają się, a od nich obraz, zawieszony na ściance frontowej. Świadczyło to o braku odpowiedniej termoizolacji wewnątrz obudowy, poprosił o usunięcie usterki. Trzeba było rozebrać górną część, poprawić termoizolację, potem założyć płyty g-k.
Żałujemy, że podczas układania podłogi, nie pomyśleliśmy o większej powierzchni ochronnej przed kominkiem - istniejący pas z płyty granitowej (jak na obudowie) jest zbyt wąski. Zanim otworzymy na bok przeszklone drzwiczki o długości 900 mm - np. w celu umycia szyby, oczyszczenia popielnika - na kamieniu i olejowanych deskach podłogowych musimy rozkładać folię, karton, w celu zabezpieczenia przed kapiącym preparatem myjącym zmieszanym z sadzą, spadającym popiołem. Warto mieć w tym miejscu pas ochronny dopasowany do wielkości drzwiczek.
Efektywność grzewcza wkładu jest wysoka. Ciepło, skumulowane w korpusie i czopuchu nad paleniskiem, uwalnia się przez kilka godzin. Taki efekt uzyskujemy już po spaleniu kilku dobrze wysuszonych szczap dębowych, grabowych. Na ogół musimy wtedy wietrzyć wnętrze, bo dla nas jest zbyt gorąco. Budując kolejny dom, ponownie zamontowalibyśmy taki kominek. Rozpalanie ognia ułatwia dolot zimnego powietrza (z przepustnicą), suwak, szybry, gotowe rozpałki. System dopalania drewna zmniejsza ilość popiołu. Raz w roku wzywamy kominiarza. Do przechowywania i suszenia drewna, przeznaczyliśmy drewutnię.
Koszty zakupu i montażu kominka:
- wkład i betonowe płyty do akumulacji ciepła 5800 zł;
- zimna obudowa 4000 zł; plus montaż;
- drewno 200 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Na zdjęciu otwierającym: Pas ochronny z czarnego granitu, wzdłuż wkładu z szybą (900 x 415 mm), powinien być większy.