Ogród otulony starodrzewem - pielęgnacja i koszty

Ogród otulony starodrzewem - pielęgnacja i koszty

W ogrodzie Julity i Jurka panuje sielska cisza, zakłócana jedynie przez subtelny szum starych dębów i śpiew ptaków. Właściciele uszanowali środowisko i w sposób nieinwazyjny zbudowali w nim dom i miejsca do letniego wypoczynku.

Na posesji jest dużo przestrzeni - zajmuje 5000 m2 - więc możliwe było uzyskanie długich osi widokowych. Najważniejsza ciągnie się z zadaszonego tarasu za domem, sąsiadującego z salonem. Właściciele celowo urządzili tu zaciszny zewnętrzny pokój z kominkiem, zapewniający wypoczywającym panoramę majestatycznych drzew i trawnika z fragmentami kwietnej łąki (to idealne miejsce do wypicia herbaty i rozmów do późnej nocy). Natomiast przy bocznej elewacji stworzyli obszerną ogrodową jadalnię, przylegającą do wewnętrznej przestrzeni - służącej do przygotowywania i spożywania posiłków (głównej jadalni i kuchni).

Do wypoczynku w głębi ogrodu przeznaczyli brazylijskie hamaki, kilka drewnianych siedzisk i chatę grillową, a na polance z dala od drzew - zagłębiony w gruncie krąg do palenia ogniska. Wypoczynkowych zakątków jest sporo, jednak są mało widoczne, bo zgrabnie wkomponowali je w ogrodową zieleń. Kiedy dzieci były małe, w koronie rozłożystego jesionu (rosnącego w pobliżu tarasów) zbudowali nawet drewniany domek, dalej piaskownicę i zjeżdżalnię. Chociaż młodzież obecnie woli wypoczywać w hamakach, to beztroskie dziecięce zabawy wśród drzew wspomina z sentymentem.

Rabaty przy domu właściciele obsadzili wytrzymałymi bylinami (m.in. funkiami, języczkami, paprociami) i krzewami (hortensjami, jałowcami)
Rabaty przy domu właściciele obsadzili wytrzymałymi bylinami (m.in. funkiami, języczkami, paprociami) i krzewami (hortensjami, jałowcami). Wybrali te rośliny, które dobrze znoszą kwaśny gliniasty grunt oraz zacienienie. Sprawili, że wiosną w ogrodzie cudownie pachną fiołki i konwalie, kwitną zawilce i rośliny cebulowe, tj. krokusy.

Zachowanie leśnego charakteru

Na ogromnym trawniku Julita i Jurek nie wytyczyli ścieżek, bo nikomu nie chcieli narzucać kierunków poruszania się. Na nielicznych rabatach posadzili wytrzymałe krzewy i byliny (śmieją się, że u ogrodnika wykupili dosłownie wszystkie funkie), które akceptują kwaśną gliniastą glebę oraz specyficzne oświetlenie promieniami, przefiltrowanymi przez rozłożyste korony dębów, akacji, jesionów.

- Las to las, i postanowiliśmy go nie zniszczyć wymyślnymi aranżacjami - opowiada Julita. - Stare drzewa grają w nim pierwsze skrzypce i tak ma pozostać. Bardzo o nie dbamy. Co trzy lub cztery lata wzywamy specjalistyczną firmę, aby metodą alpinistyczną przeprowadziła korekcję koron. Po powodzi zleciliśmy im leczenie jesionów, obecnie musimy ratować niektóre dęby (chyba najbardziej nam na nich zależy). Co roku, jesienią, następuje spiętrzenie prac związanych z grabieniem masy liści, żołędzi itp. Odpadów jest tak dużo, że nie jesteśmy w stanie sami ich zebrać. Do tej czynności zatrudniamy więc ekipę sprzątającą - w zeszłym roku w ciągu dwóch dni zapełniła ponad 200 worków!

Krzesło pozostawione w cieniu starego drzewa
Pięknymi dominantami w tym leśnym ogrodzie są majestatyczne dęby, jesiony i akacje. Można usiąść w ich cieniu na krzesłach i ławeczkach, ustawionych w kilku miejscach.

Wszystko razem pokazuje, że opieka nad starodrzewem wcale nie jest tak prosta, jak się z pozoru wydaje. I właśnie z tego powodu, kiedy zaczynaliśmy zagospodarowywać rozległą działkę, zależało nam na zminimalizowaniu innych obowiązków i osiągnięciu niemal bezobsługowości pozostałej przestrzeni. Od początku staramy się wykorzystać naturalne zasoby, na przykład roślinność pod drzewami. Po prostu zaczęliśmy ją regularnie kosić - do tego celu z czasem zgromadziliśmy całkiem pokaźny park maszyn, łącznie z kosiarką spalinową i podkaszarką oraz traktorkiem koszącym z polem roboczym o szerokości 100 cm i funkcją mulczowania - i wkrótce zaniedbana trawa samoczynnie przeobraziła się w trawnik (dosialiśmy trochę nasion tylko przy nowo zbudowanym domu).

Oczywiście daleko mu do idealnej, równiutkiej i zieloniutkiej murawy, za to lepiej pasuje do leśnego środowiska. Celowo nie usuwamy mchu, bo podkreśla charakter ogrodu. Tam, gdzie nadal wyrastają i kwitną łąkowe byliny, na kilka tygodni przestajemy kosić trawę. Córka cieszy się, obserwując takie łączki kwietne, do których natychmiast zlatują się przeróżne owady. Zamierzamy dosiewać w tych miejscach gotowe specjalistyczne mieszanki nasion, żeby urozmaicić i przedłużyć efekt kwitnienia. Trawnika nie nawozimy sztucznymi nawozami - z zasady unikamy chemii - ani nie założyliśmy automatycznego nawadniania, bo pierwsze lata po przeprowadzce były bardziej deszczowe, niż ostatnie. Trawę (i rośliny na rabatach) doraźnie podlewamy sposobem "z węża" i zraszaczami uchylnymi.

Jednak, mimo mocnego okrojenia czynności, obsługa zabiera nam co sobotę 4 godziny. Po prostu - ogród jest rozległy. Nie wystarcza koszenie trawy przy użyciu traktorka, musimy też trzymać w ryzach liczne krzewy ozdobne (do ich strzyżenia wykorzystujemy rozmaite pilarki, nożyce, sekatory. Czy zamienilibyśmy nasz ogród na mniejszy i bez drzew? Absolutnie nie! Dla nas duża przestrzeń pod starodrzewem jest cudowna. Nie do przecenienia są - cisza i spokój, ogromne poczucie prywatności.

Taras z kominkiem

Już stawiając siedzibę, właściciele starannie zaplanowali oba tarasy. Postarali się, żeby główny - od strony wschodniej, położony w najbardziej strategicznym miejscu – zapewnił im panoramę ogrodu za domem. Od razu przykryli go pełnym dachem, nie zważając na zacienienie salonu wewnątrz budynku. Posadzkę wykończyli tym samym piaskowcem szydłowieckim, co podjazd do garażu i ścieżki przed domem. Ciepły odcień kamienia dopasowali do kolorystyki elewacji i dachu, dobrze współgra też z zielenią. Jednak z perspektywy kilkunastu lat użytkowania, stwierdzają, że ta strefa wypoczynkowa mogłaby być trochę większa.

Zadaszony taras od wschodniej strony, z widokiem na ogród za domem
Zadaszony taras Julita i Jurek wykonali od wschodniej strony, z widokiem na ogród za domem. Na bocznym, południowym (pod białą pergolą), urządzili zewnętrzną jadalnię. Krzewy jaśminowców celowo posadzili w miejscu, z którego zapach kwiatów dociera do obu przestrzeni wypoczynkowych.
Taras z kominkiem, meble z rattanu
Przy wewnętrznym salonie zaprojektowali drugi - zewnętrzny (o powierzchni 25 m2). Zbudowali efektowny kominek i wykończyli go, podobnie jak posadzkę, piaskowcem szydłowieckim, aby uzyskać przytulną atmosferę. Do aranżacji dobrali meble z rattanu i szkło dekoracyjne własnego wyrobu. Z tego miejsca roztacza się najwspanialsza panorama na ogród za domem.

- Kiedy planowaliśmy taras, mieszkaliśmy jeszcze w bloku i wydawało się nam, że powierzchnia 25 m2 będzie wystarczająca - mówi Jurek. - Tymczasem okazało się, że kominek znajduje się zbyt blisko rattanowych mebli. Po rozpaleniu ognia w otwartym palenisku, musimy odsuwać od niego siedziska, ponieważ zazwyczaj jest nam wtedy za gorąco. A schodek przed tarasem bardzo ogranicza nam pole manewru i dlatego zamierzamy przedłużyć kamienny podest, korzystając z jakiegoś "termo" drewna.

Na samym początku rodzina i przyjaciele odwodzili nas od zamiaru wykończenia płyty łupanym piaskowcem. Obawiali się szybkiego niszczenia nawierzchni. Nie zmieniliśmy planów, bo właśnie ten rodzaj kamienia i jego jasny ciepły odcień sprzyja przytulnej atmosferze. A przed korozją ochroniliśmy kamień, stosując cementową fugę i impregnat silikonowy, które się bardzo dobrze sprawdzają. Ogólnie jesteśmy zadowoleni z tego tarasu, świetnie się na nim wypoczywa. Jego walory funkcjonalne powiększyliśmy, zakładając zewnętrzne głośniki. Tak samo wyposażyliśmy ogrodową jadalnię.

Jadalnia pod ażurową pergolą jest bardzo przestronna i funkcjonalna
Jadalnia pod ażurową pergolą jest bardzo przestronna i funkcjonalna. Skoro ta wypoczynkowa przestrzeń nie ma pełnego zadaszenia, właściciele kupili "pogodoodporne" meble z technorattanu.
Jadalnię zacieniają pobliskie drzewa
Jadalnię zacieniają pobliskie drzewa, więc nie jest w niej zbyt gorąco. Stoją tam również kanapy. Właściciele chętnie w nich wypoczywają, słuchając śpiewu ptaków. Zwabiają je, sadząc krzewy jagodowe i dokarmiając (zawiesili 5 karmników) - śmieją się, że na słonecznik i słoninkę wydają majątek.

Pod pergolą

Obszerny taras przy południowej elewacji Julita i Jurek przeznaczyli głównie do spożywania posiłków, urządzania letnich przyjęć. Nie jest na nim zbyt gorąco, bo zacieniają go drzewa i drewniana pergola w białym kolorze. Ta ostatnia powstała dopiero po pierwszym roku użytkowania zewnętrznej jadalni.

- Postawienie ażurowej konstrukcji sprawiło, że jest tu bardziej przytulnie - mówią właściciele. - Sama zielona otulina z drzew nie wystarczała, kamienna płyta o powierzchni 75 m2 wydawała się zbyt monumentalna. Teraz jest dużo lepiej. Nie pomyliliśmy się przy ustalaniu rozmiaru tego tarasu. Oprócz dwóch kompletów stołowych, swobodnie zmieściły się na nim "wypoczynek" i kanapa-huśtawka.

Mimo większych kosztów, naprawdę warto zbudować odpowiednio obszerne i funkcjonalne tarasy, dają możliwość cieszenia się ogrodem. No i nie należy walczyć z przyrodą! U nas ta idea doskonale się sprawdziła.

Na konarze jednego z dębów zawiesili hamaki brazylijskie
Na konarze jednego z dębów zawiesili hamaki brazylijskie.
Pies odpoczywający w cieniu starych drzew
Cień w ogrodzie cenią nie tylko właściciele, lecz też ich zwierzęta.

Koszty założenia i pielęgnacji ogrodu

Ogród powstaje od 2007 r. i pielęgnują go właściciele. Na nawierzchnie utwardzone (18 palet kamienia i robociznę) wydali 30 zł/m2. Za stulitrową beczkę impregnatu silikonowego płacą u producenta 1100 zł. Korekcja koron drzewostanu każdorazowo kosztuje 1500 zł. Leczenie jesionów 500 zł. Jesienne sprzątanie liści i odpadów biologicznych 1500 zł. Nawozy do bylin i krzewów 200 zł.

 

Wrażenia z użytkowania ogrodu

  • Szybko przekonaliśmy się, że grunt na działce jest niejednorodny. W kilku miejscach gliniasty i podmokły, a w kilku tak suchy, że nawet najwytrzymalsze rośliny nie chcą tam rosnąć. Mokre obszary były kłopotliwe szczególnie 11 lat temu, podczas letnich powodzi, które nawiedziły naszą miejscowość. Z grzęzawiskiem poradzili sobie dopiero specjaliści od odwodnienia - wkopali w grunt sieć perforowanych rur drenujących i nadmiar wody skierowali do rowów melioracyjnych. Zrobili to profesjonalnie, dotąd nie powtórzyły się zalania działki. Uprzedzamy - gliniaste podłoże jest trudne! Kiedy jest deszczowo, zatrzymuje wodę i staje się bagniskiem, a kiedy przestaje padać - przeobraża w twardą suchą skorupę.
  • Piaskowiec, ułożony na ogrodowych nawierzchniach (w tym obu tarasach), brukarze zaimpregnowali preparatem silikonowym. Potem, w odstępie 4-5 lat, sami zakonserwowaliśmy go jeszcze dwa razy. Dzięki temu nie chłonie wody i bez żadnego uszczerbku przetrwał już kilkanaście lat. Impregnację przeprowadzamy przy ciepłej bezdeszczowej pogodzie, po wcześniejszym dokładnym umyciu i wyschnięciu kamienia. W poruszaniu się i ustawianiu mebli nie przeszkadza lekko nierówna powierzchnia łupanych odłamków - nie jest tak idealnie płaska, jak w przypadku betonowych płyt. Ale właśnie dlatego wygląda bardziej naturalnie. Nie jest śliska (celowo zastosowaliśmy szorstki kamień). Łatwo się ją zamiata i myje wodą z węża. Plamy (np. z resztek liści) zmywa deszcz.
  • Przez kilka lat próbowaliśmy kompostować odpady biologiczne (trawę, gałązki itp.). Lecz pryzma kompostowa tylko wabiła dziki, które niszczyły ogrodzenie. Nie znaleźliśmy innego sposobu na ich odstraszenie, jak... zlikwidowanie jej. Kolejne zagrożenie w ogrodzie stanowią nasze psy - kopią doły, kompletnie obgryzły ponad 30 azalii, inne rośliny ozdobne zniszczyły, znacząc teren. Ostatecznie udało się wyważyć potrzeby czworonożnych ulubieńców i wymogi dotyczące pielęgnacji naszego miejsca wypoczynku.

tekst i zdjęcia: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz