|
(fot. Poliform) |
To przedpokój wprowadza do domu. Wystarczy otwarcie drzwi i rzut oka, a można przewidzieć, jak będzie wyglądała dalsza część mieszkania. Sporo też dowiemy się o jego właścicielu. Tymczasem planując nasze cztery kąty, najwięcej uwagi poświęcamy salonowi, kuchni, sypialni czy łazience. Nie zastanawiamy się nad tym, jak zaaranżować hol. To poważny błąd, bo te kilka metrów przy wejściu „sprzedaje” całe mieszkanie.
Korytarz urządzić trudno. Zazwyczaj jest mały, wąski, z zakamarkami. To z niego wchodzimy do kolejnych pokoi, więc rzadko dysponujemy ścianą wolną od drzwi. Najczęściej jest słabo oświetlony, a okna w tym pomieszczeniu są w naszej kulturze prawdziwą rozpustą. J
est też najbardziej uczęszczanym szlakiem w domu, dzieli przecież mieszkanie na część dzienną, prywatną i gospodarczą. Często przechowujemy w nim rzeczy – zaczynając od ubrań, a na narzędziach i odkurzaczu kończąc. Więc jak to się dzieje, że kiedy budujemy dom, bez zastanowienia dokładamy metrów salonowi czy kuchni, a dla holu najwyżej wygospodarujemy miejsce na szafę wnękową.
Pokutuje w nas przeświadczenie, że szkoda na hol miejsca! Ciągle pamiętamy mieszkanka w blokach, gdzie liczył się każdy centymetr. Czas zmienić złe nawyki i uważniej przyjrzeć się pomieszczeniu, które spełnia tak wiele funkcji.
Zastanowimy się nad: przechowywaniem rzeczy, aranżacją tego pomieszczenia, doborem kolorów, efektywnym oświetleniem i materiałami, jakich powinniśmy użyć.
Z szafą czy bez?
Architekci jednym głosem mówią, że przedpokój nie służy do przechowywania rzeczy. Od tego powinna być podręczna garderoba usytuowana tuż przy wejściu. To w niej instalujemy wieszaki na kurtki i płaszcze używane na co dzień, a także półkę na buty.
Pozostałe rzeczy przechowujemy w garderobach przy sypialniach. W holu trzymamy jedynie klucze, pasty do butów, szczotki do ubrań, ale zgodnie z zasadą – podobne rzeczy w jednym miejscu. Najlepiej przeznaczyć na nie kolejne szuflady niewielkiej szafeczki. Przy okazji na blacie zyskujemy miejsce na odłożenie rachunków czy telefonu komórkowego.
Jeśli w holu musi znaleźć się szafa, zaplanujmy ją tak, aby była jak najmniej widoczna. Wykorzystajmy więc wnęki albo przestrzeń pod schodami. Jeśli dysponujemy miejscem, zabudujmy całą ścianę. Im mniej podziałów będzie miał mebel i im skromniejsze okucia, tym bardziej wtopi się on w otoczenie. A my znajdziemy dla holu zupełnie inne funkcje i zaaranżujemy go tak, jak nam w duszy gra.
Z charakterem
Staramy się, aby nasze mieszkanie nie było anonimowe. W salonie wieszamy ulubione grafiki, nad kominkiem eksponujemy kolekcję figurek, a jeśli podróżujemy – w mieszkaniu aż roi się od pamiątek. W podobny sposób potraktujmy przedpokój. Przecież to integralna część domu. Na nic się zdadzą wymówki, że przecież jest zbyt mała.
Nawet wąski korytarz można zmienić w bibliotekę (skorzysta na tym sypialnia, gdzie tak lubimy trzymać książki). Półki nie zajmują wiele miejsca, wystarczy, aby miały głębokość 30 centymetrów. Należy tylko uważać na kolory, bo księgozbiór sam w sobie jest rozmaity.
Broszury czy gazety pochowajmy w pudłach dobranych barwą do reszty wnętrza, unikniemy wtedy wrażenia nieporządku. Nie upychajmy cennych egzemplarzy na siłę – pomieszczenie sprawi wrażenie zagraconego. Doskonale będzie zostawić wolne miejsca na półkach, gdzie postawimy zdjęcia czy ozdobny dzbanek.
Hol idealnie nadaje się na galerię. Ale to, co powiesimy na ścianach musi być starannie dobrane i oprawione. Warto, aby nasza kolekcja miała jakiś wspólny element. Jeśli decydujemy się na plakaty, zafundujmy im podobne ramy, jeśli chcemy wyeksponować obrazy, niech połączy je kolor, temat albo złocenie ram.
Jeśli stawiamy na zdjęcia umiejętnie mieszajmy fotografię czarno-białą z kolorową. Ładnie zaprezentują się sztychy ze starych zielników. Tym bardziej, że można je malowniczo pogrupować. Pamiętajmy, aby przed wywierceniem dziur w ścianie, zastanowić się nad kompozycją. Wygodniej będzie rozłożyć obrazki na podłodze i dokonać potrzebnych korekt. Potem dopiero cały układ przenosimy na ścianę.
Przedpokój to doskonała sala ekspozycyjna dla kolekcjonerów przeróżnych przedmiotów: kamiennych jajek, figurek z Ćmielowa, smoków przywiezionych z Chin czy zegarów. Przedmioty, które nie zawsze sprawdzą się w salonie i mogłyby zakłócić spokój w sypialni, tu będą wyglądać znakomicie. A co ważne zmieszczą się na bardzo płytkich półkach.
Zaprezentujemy, od razu na wejściu, rzeczy, które bardzo lubimy! Mogą być piękne, dziwne, zabawne albo zaskakujące. Kolekcja pantofli ustawionych w szafce na obuwie z przeszklonymi drzwiczkami jest miłym, a przy okazji funkcjonalnym akcentem wnętrza. Podobnie zbiór kapeluszy – od pilotki po słomkowy – zawieszony niedbale na stojącym wieszaku. Nawet rowery mogą stworzyć ciekawą aranżację.
Katarzyna Madej, Emilia Rosłaniec
Pełny artykuł w PDF: Hole i przedpokoje