Pani Kasia, właścicielka ogrodu wspomina – Przejeżdżając przypadkiem z mężem obok tej działki, zachwyciło nas ładne otocznie budynku. Szukaliśmy wtedy większego rodzinnego gniazda, bo urodziło nam się trzecie dziecko i widząc ją, aż westchnęliśmy, jaka szkoda że właśnie ta posesja nie jest wystawiona na sprzedaż. Jakże się ucieszyliśmy, kiedy po jakimś czasie okazało się, że jednak możemy ją kupić. Działka była w pełni urządzona, dosłownie jakby czekała na nas.
Zanim jednak Kasia i Michał z dziećmi mogli się w pełni nacieszyć przestrzenią i pięknem ogrodu, musieli najpierw stawić czoło poważnym problemom, spowodowanym okresowym brakiem opieki.
Co zastali w ogrodzie nowi właściciele
Ogród zaprojektował jeden z pracowników Ogrodu Botanicznego w podwarszawskim Powsinie. Poprzedni właściciele, którzy chcieli samodzielnie zajmować się jego pielęgnacją, woleli, by założył go dobry specjalista. I był to bardzo rozsądny krok. Wymagały tego spore rozmiary posesji (aż 5400 m2) i nieurodzajne piaszczyste podłoże.W ogrodzie widać konsekwentne dążenie projektanta do tego, by jak najbardziej ułatwić użytkownikom późniejszą pielęgnację, by ogród dobrze służył różnorodnym potrzebom właścicieli, no i oczywiście – atrakcyjnie prezentował się o każdej porze roku.
Wzdłuż zachodniego boku działki oraz za stawem i altaną rosną drzewa owocowe oraz krzewy jagodowe. Na wrzosowisku za skarpą otaczającą oczko wodne – borówki i żurawiny, natomiast na górce między domem a altaną – aż 16 gatunków ziół.
Lilianna Jampolska
Pełna wersja artykułu w PDF Powrót do świetności