Gdy na poddaszu pojawiają się zacieki, zwykle odpowiedzialnością obarcza się dekarza, upatrując przyczyny w nieszczelnym pokryciu. A to nie zawsze jest słuszne. W naszym klimacie równie prawdopodobne jest powstanie zacieków wewnątrz dachu.
Data publikacji: 2020-02-28
Data aktualizacji: 2022-09-22
Jeżeli dach jest wadliwie zaprojektowany lub wykonany, to skropliny mogą się w nim gromadzić, doprowadzając do powstania na poddaszu zacieków. Proces ten może trwać przez kilka lat lub tylko przez kilka miesięcy. Wszystko zależy od skali błędów, tempa budowy i pogody.
Obecnie większość nowo budowanych domów ma poddasza użytkowe, które zawężają możliwości swobodnego, naturalnego przepływu powietrza w konstrukcji i termoizolacji dachu. Z tego powodu bardzo łatwo w dachu gromadzą się skropliny. Co gorsza, gromadzenie się wilgoci w dachu może ujść naszej uwadze przez długi czas, aż do momentu pojawienia się zacieków.
Wynika to z wchłaniania wilgoci przez wełnę mineralną i drewno, czego od strony poddasza nie można zauważyć. Niestety, wilgoć nie tylko pogarsza termoizolacyjność dachu, ale również może doprowadzić do zagrzybienia więźby i płyt gipsowo-kartonowych.
Jedyną metodą minimalizacji ilości kondensatu powstającego i gromadzącego się w konstrukcji dachu jest wentylowanie dachów. Polega to na skonstruowaniu wewnątrz dachu specjalnych powierzchni do przepływu powietrza wentylującego. Jednak, aby takie przestrzenie działały, musi być spełnionych wiele warunków dotyczących ich budowy i zastosowanych układów materiałowych.
W większości poddaszy wilgoć gromadzi się z kilku powodów:
w ich konstrukcji brakuje wentylacji osuszającej lub jest ona wadliwie wykonana (fot. 1);
mają źle (nieszczelnie) ułożoną paroizolację, co powoduje przenikanie pary do termoizolacji oraz powstawanie przewiewów (fot. 4, 5, 6);
w dachu są mostki termiczne (fot. 7).
Fot. 1. Budynek ukończony, ale niezamieszkany. Po włączeniu ogrzewania całe poddasze zostało zalane wodą zgromadzoną w postaci oblodzenia powstałego między membraną wstępnego krycia a termoizolacją i w termoizolacji. Jest to skutek braku wentylacji dachu
Fot. 2. Dach w budowie. Skroplina na membranie wstępnego krycia (MWK) powstała, bo w dachu nie ma jeszcze termoizolacji i na membranie tworzą się skropliny wywołane nocnymi spadkami temperatury. Mimo wysokiej paroprzepuszczalności membrana nie działa, bo para wodna zamienia się na niej w wodę
Powstawanie skroplin wynika z cech powietrza, które jest mieszaniną gazów, w tym pary wodnej. Powietrze może pomieścić tym więcej pary wodnej, im ma wyższą temperaturę. W każdej temperaturze powietrze może maksymalnie zawierać określoną (znaną) ilość pary wodnej. Na przykład: w powietrzu o objętości 1 m3 w temperaturze 20°C może znajdować się maksymalnie 17,3 g wody w postaci pary, a w 10°C - 9,4 g (rys. 2). Przy czym "maksymalnie" oznacza stan 100% wilgotności względnej.
Podane wyżej ilości odpowiadają stanowi powietrza, w którym jest ono maksymalnie nasycone parą wodną. Jeżeli powietrze o pewnej temperaturze zawiera mniej pary wodnej, to możemy jego wilgotność określić jako procentowy stosunek realnej zawartości pary do maksymalnej ilości, jaka może się w nim zmieścić w tej temperaturze. Ta proporcja wyrażona w procentach definiuje wilgotność nazywaną wilgotnością względną (oznaczaną często symbolem Rh). Gdy wilgotność względna (Rh) wynosi 60%, to w objętości 1 m3, w temperaturze 20°C znajduje się 10,4 g pary wodnej.
Fot. 3. Dach w budowie. Grzyb na spodzie deskowania, na którym ułożona jest papa. Papa nie przepuszcza pary wodnej i skropliny powstające na skutek nocnych spadków temperatury gromadzą się w deskach, powodując ich zawilgocenie i zagrzybienie. Gdyby nie grzyb, nikt by nie zauważył zawilgocenia desek
Fot. 4. Dziura w płycie gipsowo-kartonowej i paroizolacji pozostawiona do zainstalowania oświetlenia. Taki otwór będzie stałym źródłem zawilgocenia wełny i droga (zbrojona i aluminizowana) paroizolacja nie będzie działała. Takie dziury powodują duże problemy i są poważnym błędem
Fot. 5. Nowy, świeżo zasiedlony budynek. Przyczyną widocznych zacieków są szpary w połączeniach folii paroizolacyjnej z murami i na zakładach poszczególnych pasm. Stwierdzono również działanie przewiewów
Stan maksymalnej zawartości pary w powietrzu nazywany jest 100-procentową wilgotnością względną powietrza lub stanem nasycenia parą wodną. Bezwzględna ilość pary (podawana w jednostkach wagi) zawarta w powietrzu zależy od temperatury powietrza i jest tym większa, im wyższa jest jego temperatura.
Proces skraplania zachodzi wtedy, gdy powietrze o określonej i stałej zawartości pary wodnej (w g/m3) zostanie dość szybko ochłodzone. Stała porcja pary (w g/m3) będzie w trakcie ochładzania stanowiła coraz większy procent maksymalnej ilości pary, jaka może się zmieścić w powietrzu, aż po zejściu do takiej temperatury, w której ta porcja będzie stanowiła 100% pojemności powietrza.
Przy dalszym schładzaniu, po przekroczeniu tej temperatury (nazywanej temperaturą punktu rosy), para wodna będzie się skraplała w ilości zależnej od spadku temperatury (rys. 2). Po obniżeniu się temperatury poniżej punktu rosy para wodna, która nie mieści się w powietrzu, będzie z niego opadać w postaci skroplin (w przyrodzie w postaci mgły, deszczu, śniegu lub szronu).
Rys. 2) Czym wyższe jest Rh powietrza tym więcej skroplin powstaje przy jego schłodzeniu
Każdy z czytelników zauważy, że podane ilości skroplin powstających przy schłodzeniu jednego metra sześciennego powietrza są niewielkie (gramy z 1 m3). Skąd w takim razie biorą się tak duże ilości skroplin, że mogą spowodować powstanie dużych zacieków? Do tego potrzeba wielu litrów wody.
Otóż takie wrażenie powstaje, ponieważ nie zauważamy i nie kontrolujemy ogromnych ilości powietrza przepływającego stale przez zajmowane przez nas pomieszczenia, w tym również przez poddasza. Wentylacja (kanały wentylacyjne) pomieszczeń jest tak skonstruowana, aby w ciągu doby w budynkach mieszkalnych kilkunastokrotnie wymieniane było całe powietrze (zwykle 0,5-1 wymiana na godzinę).
Oznacza to, że przez typowy dom jednorodzinny (rys. 1) przepływa dziennie od 5 do 10 tys. m3 powietrza. Część wilgoci w nim zawartej jest wyprowadzana kanałami wentylacyjnymi do atmosfery. Jednak duża część pary wodnej dociera do dachów unoszona przez ciepłe powietrze.
Rys. 1) Skąd się bierze para wodna na poddaszu?
W dachach nowych budynków gromadzi się dużo wilgoci technologicznej (z okresu budowy). Pozostaje w nich przez dłuższy czas, ponieważ proces wysychania zachodzi tylko w określonych warunkach. Z tego powodu, przez pierwsze 3-4 lata, w dachu jest dużo wilgoci z wysychających murów. Jeżeli do tej ilości, przez nieszczelności w paroizolacji, dochodzi jeszcze para wodna z powietrza, to mogą powstać skropliny tworzące duże zacieki.
Znane są przypadki zalania przez skropliny całego poddasza (sufity i ściany) w ciągu jednej nocy, w czasie której nastąpiło ochłodzenie lub w czasie której ogrzała się zamarznięta skroplina zbierana w termoizolacji dachu przez dłuższy okres budowy (fot. 1).
Warto jednak zauważyć, że przez wiele materiałów budowlanych stale przenika para wodna. Nie jest to dla nich groźne, pod warunkiem że w nich się nie skropli (fot. 1). Niebezpieczeństwo zależy od skali procesu kondensacji i rodzaju materiału.
W dachach zagrożenie jest wysokie, bo przez dużą część roku rozdzielają one ośrodki o bardzo dużej różnicy temperatury. Praktycznie, w dachach powstawanie skroplin jest nie do uniknięcia (rys. 3), ale dlatego trzeba budować je tak, aby ilość skroplin była mała, a miejsce ich powstawania było dla dachu bezpieczne.
Rys. 3) Temperatura punktu rosy w dachu pochyłym
Dlatego we współczesnych dachach stosowane są różne materiały osłonowo-uszczelniające. W dachach pochyłych są to: wysoko paroprzepuszczalne membrany i paroizolacje. Przy ich prawidłowym użyciu z termoizolacji i konstrukcji dachu więcej pary wodnej wyjdzie, niż się skropli w procesie stałego przechodzenia przez dach.
Jak rozpoznać, czy przyczyną problemów są skropliny, czy przeciek dachu? Odpowiedź na to pytanie jest czasami trudna. Szczególnie gdy obie przyczyny na siebie się nakładają.
Jednak w większości wypadków skropliny w znaczących ilościach powstają w okresach gdy temperatura powietrza jest niska (fot. 5 i 7). Jeżeli więc na poddaszu pojawią się zacieki w czasie, gdy nie padają deszcze albo w czasie mrozu, to w zasadzie wiadomo, że nie powstały na skutek przecieków, lecz kondensacji pary wodnej.
Fot. 6. Budynek ukończony i zamieszkany od roku. Sopel powstał w miejscu wylotu powietrza wewnętrznego. Przy źle ułożonej paroizolacji w okolicach murłaty jest zazwyczaj dużo szczelin, przez które powietrze przepływa na zewnątrz
Fot. 7. Budynek ukończony ale niezamieszkany. Zaciek jest skutkiem działania mostka cieplnego, którym okazał się betonowy gzyms, zaczynający się w pokoju na poddaszu, a kończący za murem zewnętrznym. Na bardzo zimnej ścianie skrapla się para wodna. Błąd projektu
Rozstrzygnięcie, co jest przyczyną zacieków, zawsze warto powierzyć ekspertom na co dzień zajmującym się techniką dachową. W wielu wypadkach wymaga to znajomości budowy dachu, fizyki procesów w nim zachodzących oraz technik układania pokryć.
Redaktor: Krzysztof Patoka Zdjęcia i rysunki: archiwum autora
2 godziny temu, Gość Kaja napisał:
Słyszę kapanie skraplającej się wody . Czasami bardzo głośne .Jaka jest przyczyna ? Dom jest od 2 lat zamieszkały .
Więcej konkretów.
Może od dwóch lat zamieszkały tam też duchy? Nie przechadzają sìe gdzieś i tej wody na strychu nie rozlewają? Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Gość Kaja
04-01-2023 22:33
Słyszę kapanie skraplającej się wody . Czasami bardzo głośne .Jaka jest przyczyna ? Dom jest od 2 lat zamieszkały .