Po deszczu na tynku elewacyjnym pojawiły się liczne plamy!

Po deszczu na tynku elewacyjnym pojawiły się liczne plamy!

Trafiliśmy, niestety, na wadliwie wytworzoną partię wełny mineralnej. Z tego powodu na gotowym tynku już po pierwszym deszczu pojawiły się rdzawe plamy, wykwity - mówią Anna i Marek, którzy elewację układali w 2021 r.

Dom:

  • murowany, parterowy z garażem, powierzchnia 180 m2.

Ściany:

  • dwuwarstwowe z poryzowanych pustaków ceramicznych o grubości 25 cm i wełny mineralnej o grubości 25 cm.

Elewacja:

  • Tynk - silikonowy w kolorze białym (ciepły odcień), faktura drobny baranek 1,5 mm; na froncie pojedyncze boniowanie.
  • Okładzina: z palonego drewna świerkowego; przygotowana metodą Shou Sugi Ban; łączona na pióro-wpust i wkręty do drewna.
  • Orynnowanie: z PVC (w kolorze antracyt).
  • Podmurówka: marmolit (antracyt).
  • Parapety: stalowe (antracyt).

Decyzja: Ania - Na zastosowanie okładziny z drewna palonego, zdecydowaliśmy się na etapie wykańczania domu. Pomysł wziął się z... chęci posiadania stołu z drewna obrobionego ogniem. Taki mebel spodobał mi się jeszcze przed budową domu, męża też zachwycił. Chociaż w końcu kupiliśmy inny - lokalny producent wykonał go z czarnego dębu - to kiedy projektowałam elewację i aranżację wnętrza, traktowałam czarny kolor jako motyw przewodni. We wnętrzu pojawia się m.in. w zabudowie kuchennej, meblach, oświetleniu, natomiast na zewnątrz - na suficie zadaszenia tarasu i we wnęce wejściowej.

Zależało mi nie tylko na wykorzystaniu samej czerni. Koniecznie chciałam posłużyć się palonym drewnem, ze względu na oryginalny wygląd (fakturę) takiego, odporność na warunki atmosferyczne, unikanie konserwacji. Uznałam, że deski elewacyjne, obrobione dawną japońską metodą Shou Sugi Ban, idealnie nadadzą się do wykończenia wnęki przy głównym wejściu do budynku (natomiast do podbitki zadaszenia nad tarasem wystarczyła mi zwykła okładzina z drewna pomalowanego czarną bejcą). Chociaż długo szukaliśmy okładziny palonej - był to okres, kiedy w sprzedaży brakowało każdego rodzaju drewna, potem ceny raptownie wzrosły - nie zmieniłam aranżacji.

W pewnym momencie postanowiliśmy nawet sami przygotować surowiec. Kupiliśmy deski, opalarkę, butlę gazową, ale czasochłonne nieudolne próby z nieprofesjonalnym sprzętem szybko nas zniechęciły do dalszej pracy. Szczęśliwie udało się sprowadzić wymarzone elementy od producenta z Podhala, na dodatek w rozsądnej cenie. Chociaż na ogół zajmuje się on większymi zleceniami (na duże obiekty), to zrealizował nasze mini zapotrzebowanie na 6,5 m2.

Deski dobrze sprawdzają się pod każdym względem (estetycznym, użytkowym). W towarzystwie białego tynku silikonowego wyglądają oryginalnie, elegancko, skromnie - tak, jak chciałam. Ponadto nawiązują stylistycznie i kolorystycznie do minimalistycznego wystroju wnętrza - z zewnątrz nie wchodzi się do innego świata, elementy są spójne.

Wnękę przy głównym wejściu obłożono deskami elewacyjnymi z palonego drewna
Wnękę przy głównym wejściu obłożono deskami elewacyjnymi z palonego drewna.
Zwęglona faktura na każdej desce jest inna, to nadaje elewacji niepowtarzalny charakter
Zwęglona faktura na każdej desce jest inna, to nadaje elewacji niepowtarzalny charakter.

Tynk na elewacji - rady i przestrogi:

Marek: Krawędzie palonej wersji oblicówki są nierówne, mimo to łączenia na pióro-wpust dobrze się trzymają. Usztywnia je mocowanie wkrętami do łat (poziomych), wykonawcy użyli wkrętów do drewna (zwykłe się nie nadają). Brzegi delikatnie kruszą się, taka ich uroda. Zwęglona faktura na każdej desce jest inna, właśnie to nadaje elewacji niepowtarzalny charakter. Okładzinę ułożyła ekipa tynkarzy, która zajęła się też termoizolacją przegród.

Elewacja wykończona tynkiem silikonowym
Resztę elewacji, w tym ażurową attykę, wykończono tynkiem silikonowym.

Rodzaj tynku dobrał kierownik ekipy. Stwierdził, że na wełnie mineralnej (taki materiał zaprojektował architekt) może zastosować cienkowarstwowy tynk silikonowy, który cechuje wysokoparoprzepuszczalność, trwałość, wytrzymałość. Nadaje się on do środowiska leśnego, w którym mieszkamy. Właśnie z tego powodu, do ocieplenia ścian od zewnętrznej strony projektant wskazał wełnę mineralną, nie styropian (należy wziąć to pod uwagę). Nie wiedzieliśmy o takiej zależności i niewiele brakowało, a popełnilibyśmy poważny błąd technologiczny! Rozważaliśmy bowiem zastosowanie styropianu, ponieważ jest tańszy (w porównaniu z wełną), łatwiej, szybciej, taniej się go układa. Szczęśliwie, jakiś dobry fachowiec nam to odradził. Lecz nie uniknęliśmy niespodziewanych kłopotów.

Po pierwsze, wełnę o grubości 25 cm trzeba było dobrze przytwierdzić do warstwy nośnej ściany długimi kołkami, potem ułożyć siatkę i wyrównać powierzchnię masą gruntującą - chociaż wszystko wykonano zgodnie ze sztuką budowlaną, to trwało to długo, poza tym na gładkim tynku gdzieniegdzie widoczne są nierówności. Po drugie - trafiliśmy, niestety, na wadliwie wytworzoną partię wełny mineralnej. Z tego powodu na gotowym tynku już po pierwszym deszczu pojawiły się rdzawe plamy, wykwity. Wezwaliśmy wykonawcę elewacji, kierownika budowy, dekarza, konsultowaliśmy się z architektem - nikt nie podał przyczyny usterki.

Po pierwszym deszczu, na tynku pojawiły się liczne plamy
Po pierwszym deszczu, na tynku pojawiły się liczne plamy.

Wreszcie ktoś zapytał o możliwość wady materiału termoizolacyjnego. Zrobiliśmy zatem odkrywkę, czyli wykroiliśmy kawałek poplamionego tynku wraz z ociepleniem, i znaleźliśmy grubą niezmieloną grudkę żelaza. Natychmiast zaprosiliśmy przedstawiciela producenta wełny. Po oględzinach orzekł wadę fabryczną i zasadność reklamacji. Przyznał, że w wadliwej partii wełny źle zmielone grudki żelaza w ten sposób zareagowały z wilgocią. Koszty naprawy elewacji pokrył producent winowajca. Dostarczył naszej ekipie preparat do zniwelowania i zamalowania plam. Zapłacił też za pomalowanie wszystkich ścian farbą fasadową - naprawa trwała krótko.

Wykrojony tynk i wełna mineralna ze źle zmieloną grudką żelaza
Wykrojony tynk i wełna mineralna ze źle zmieloną grudką żelaza.

Było sporo nerwów, ale skończyło się dobrze, od roku nigdzie nie pojawiły się wykwity. Skoro mieszkamy w lesie, to nie uniknęliśmy konieczności czyszczenia elewacji. Do tego celu przydaje się dmuchawa do liści, np. w okresie pylenia drzew, łatwo zdmuchuje się nią żółty pyłek z czarnej oblicówki, tynku, parapetów itp.

Koszty wykonania elewacji:

  • Termoizolacja, tynk silikonowy, robocizna 75 000 zł, w tym okładzina z drewna palonego (6,5 m2) 2600 zł.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz