Instalacje przeciwoblodzeniowe: Gdzie montować? Jak sterować? Jakie są koszty?
Instalacje przeciwoblodzeniowe: Gdzie montować? Jak sterować? Jakie są koszty?
Sroga zima - z dużymi mrozami i opadami śniegu - to nie anomalia. W naszej szerokości geograficznej, choć od kilku lat zdarza się rzadziej, nadal jest normą. Aby funkcjonowanie w tym czasie było komfortowe, trzeba się do takich warunków przygotować, nie tylko zakładając ciepłe ubrania i buty i dbając o odpowiednią temperaturę w domu, ale też... wyposażając schody i podjazd oraz dach, rynny i rury spustowe w instalację przeciwoblodzeniową.
Joanna Dąbrowska
Data publikacji: 2024-02-16
Data aktualizacji: 2024-02-16
Artykuł omawia temat instalacji przeciwoblodzeniowych jako środka zapewniającego bezpieczeństwo i wygodę podczas zimy. Zwraca uwagę na to, że mimo iż ciężkie zimy z dużymi mrozami i opadami śniegu w naszej szerokości geograficznej zdarzają się coraz rzadziej, nadal są normą i wymagają odpowiedniego przygotowania. Instalacja przeciwoblodzeniowa, nie będąc jeszcze standardem, jest przedstawiona jako rozwiązanie warte rozważenia, ponieważ znacząco zwiększa bezpieczeństwo przez minimalizację ryzyka poślizgnięć i innych wypadków związanych z oblodzeniem, a także oferuje wygodę poprzez eliminację potrzeby ręcznego odśnieżania podjazdów, chodników, schodów, rynien i rur spustowych. Opisuje szczegółowo działanie systemów przeciwoblodzeniowych, w tym różnice między przewodami stałooporowymi a samoregulującymi oraz zastosowanie mat grzewczych. Zajmuje się także aspektami technicznymi, takimi jak montaż kabli i mat w różnych lokalizacjach (schody, podjazdy, chodniki, rynny i rury spustowe) oraz metodami ich sterowania, podkreślając przewagi automatycznego sterowania nad ręcznym. Ponadto artykuł omawia koszty związane z instalacją i eksploatacją systemu przeciwoblodzeniowego, podając przykładowe szacunki i wskazując na długoterminowe korzyści, takie jak oszczędność czasu i wysiłku oraz unikanie kosztów związanych z tradycyjnymi metodami odśnieżania.
Instalacja przeciwoblodzeniowa, choć nie jest jeszcze standardem wyposażenia domu, to zdecydowanie jest warta rozważenia. I nie chodzi tu tylko o wygodę - brak konieczności odśnieżania podjazdu i chodnika czy usuwania sopli z rynien, ale głównie o bezpieczeństwo domowników. Poślizgnięcie się na oblodzonej nawierzchni może skończyć się skomplikowanym złamaniem, a spadająca czapa śniegu czy kawał lodu mogą poważnie zranić przechodnia. Poza tym śnieg, zwłaszcza mokry, jest ciężki, odśnieżanie nawierzchni łopatą wymaga użycia sporej siły i czasu, bo nie każdy ma do dyspozycji pług lub traktorek (kosiarkę) z taką dostawką. Zwłaszcza rano, przed wyjściem do pracy i szkoły, kiedy to każda minuta jest na wagę złota, na przygotowanie bezpiecznego dojścia do furtki i garażu trzeba poświęcić sporo czasu. Korzystanie z systemu przeciwoblodzeniowego pozwala uniknąć tego obowiązku.
Jak to działa?
Instalacja zawiera przewody elektryczne, które podłączone do prądu emitują ciepło, zapobiegają powstawaniu lodu i na bieżąco rozpuszczają śnieg.
W systemach przeciwoblodzeniowych stosuje się dwa rodzaje przewodów oraz maty. Zwykłe przewody stałooporowe po uruchomieniu ogrzewają otoczenie ze stałą mocą na całej długości, pobierając przez cały czas taką samą ilość energii elektrycznej. Bardziej energooszczędne są kable samoregulujące, które dopasowują moc grzania do temperatury otoczenia w danym miejscu i w zależności od tego pobierają różną ilość prądu. Na poszczególnych odcinkach tego samego przewodu moc może być więc inna.
Samoregulujący przewód grzejny dostarcza właściwą ilość ciepła dokładnie tam, gdzie jest ono potrzebne. Jeśli temperatura otoczenia obniża się to przewód wytwarza więcej ciepła. Jeśli temperatura wzrasta to ilość wytwarzanego ciepła zmniejsza się. (fot. nVent Thermal)
Kable kupuje się na metry, w zależności od powierzchni przeznaczonej do ogrzewania i układa, podobnie jak podłogówkę, zachowując odpowiednią odległość między sąsiednimi nitkami instalacji.
Kable grzewcze kupuje się na metry. Przed wyborem systemu antyoblodzeniowego trzeba określić powierzchnię, która będzie ogrzewana, i do niej dostosować potrzebą ilość przewodów. (fot. Devi (Danfoss))
Maty grzewcze wykonane są z siatki z włókna szklanego, do której przymocowany jest przewód grzejny. Są to kompletne zestawy montażowe. Można je dopasować do kształtu ogrzewanej powierzchni i ułożyć samodzielnie, bo jest to prostsze i szybsze, niż w przypadku kabli.
Maty grzejne wykonane są z przewodów jednostronnie zasilanych o mocy jednostkowej 30 W/m. Rozstaw między przewodami wynosi 10 cm. Maty mają szerokość 40 i 60 cm, długość od 2 do 25 m. (fot. Elektra)
Gdzie jest potrzebne?
Na schodach zewnętrznych
Wejście do budynku, zwłaszcza niezadaszone, podczas opadów śniegu trzeba systematycznie odśnieżać, nie tylko ze względów bezpieczeństwa (śliskie schody to ryzyko poślizgnięcia), lecz i użytkowych. W przypadku drzwi otwieranych na zewnątrz, śnieg zalegający na podeście może znacznie utrudniać ich otwarcie. Aby wyeliminować oba typy ryzyka, warto zamontować system grzewczy. Oczywiście, najlepiej zaplanować to przed ułożeniem nawierzchni na stopniach i podeście, ale można to zrobić później, np. podczas jej wymiany.
Na schodach stosuje się przewody cieńsze niż standardowe i bardziej elastyczne.
W przypadku planowanego wykończenia schodów mrozoodpornymi płytkami gresu, kable przytwierdza się do konstrukcji biegów za pomocą taśmy montażowej i przykrywa warstwą elastycznego kleju. Układa się je wzdłuż stopni w odstępie 7-8 cm, żeby zwoje nie nachodziły na siebie. Następnie przykleja się płytki.
W schodach betonowych można wykuć bruzdy, poprowadzić w nich przewody i całość przykryć dowolnym materiałem.
W przypadku układania kabli na remontowanych schodach pokrytych kostką lub płytami, trzeba je zdjąć i po montażu ponownie osadzić. Płytki na ogół się skuwa i zastępuje nowymi. W obu przypadkach powinno się dopilnować, aby nie podniósł się poziom podestu, bo może to utrudniać otwieranie drzwi ze skrzydłem rozwieranym na zewnątrz.
Przewody grzewcze na schodach układa się wzdłuż stopni w odpowiednim odstępie. (fot. z lewej: Ensto, fot. z prawej: Elektra)
Na chodniku i podjeździe
Żeby dojście do domu i garażu nie było śliskie, również tu warto zaplanować system przeciwoblodzeniowy. Montuje się go na całej szerokości ścieżki prowadzącej od furtki do drzwi wejściowych do budynku oraz do garażu.
System przeciwoblodzeniowy montuje się na całej szerokości ścieżki. (fot. nVent Thermal)
Na podjeździe najczęściej układa się dwa pasy o szerokości 60 cm, w obrębie toru jazdy kół samochodu, lub na całej szerokości. Pierwszy wariant sprawdzi się tylko w rejonie o umiarkowanych opadach śniegu, bo jeżeli pomiędzy odśnieżonymi pasami zgromadzi się gruba warstwa śniegu, samochód nie będzie mógł przejechać. Ogrzewane pasy nie sprawdzą się też tam, gdzie do manewrowania autem trzeba korzystać z całego podjazdu.
Kable prowadzi się równolegle do kierunku jazdy, w odstępie minimum 5 cm. Nie należy ich skracać ani łączyć. Ponadto nie mogą na siebie nachodzić ani się krzyżować.
Ogrzewanie zdecydowanie warto zainstalować na podjeździe do garażu zlokalizowanego w piwnicy, do którego wjeżdża się i wyjeżdża po dużym nachyleniu.
Dobrze jest też zamontować kable w innych miejscach, poza podjazdem - szczególnie pod bramą wjazdową zapobiegną przymarzaniu skrzydeł przesuwnych poruszających się po szynach.
Układanie instalacji przeciwoblodzeniowej na podjeździe. Pod płyty betonowe lub kostkę kable układa się w warstwie podsypki. (fot. nVent Thermal)
Sposób montażu systemu zależy od rodzaju nawierzchni.
Pod kostkę lub płyty betonowe - kable lub maty układa się w warstwie podsypki, na stalowej taśmie montażowej. Piasek chroni elementy grzejne przed uszkodzeniem podczas wykonywania nawierzchni oraz izoluje je od znajdującego się poniżej kruszywa.
Instalację pod nawierzchnię betonową prowadzi się w bruzdach o głębokości 5-10 cm wykutych w betonie, które potem wypełnia się zaprawą. Sposób ten stosuje się na ogół w przypadku montażu na istniejącej nawierzchni.
Można również kable albo maty ulokować na aluminiowej taśmie montażowej i przykryć całą nawierzchnię mieszanką betonową o grubości warstwy ok. 4 cm (oznacza to podniesienie poziomu nawierzchni). W nawierzchni podjazdu i chodnika umieszcza się też czujniki temperatury i wilgotności podłoża.
Na podjeździe do garażu zlokalizowanego pod budynkiem, kable grzewcze najlepiej ułożyć na całej jego szerokości. (fot. z lewej: Thermoval, fot. z prawej: Elektra)
W rynnach i rurach spustowych
Kable grzewcze dobrze jest ułożyć w rynnach i rurach spustowych, na okapie, a na dachach wielospadowych też w koszach dachowych, na styku połaci (tam śnieg zalega najdłużej, powodując największe ryzyko przecieków podczas jego długotrwałego topnienia).
Instalację układa się łatwiej niż na podjazdach, można to też zrobić już na wykończonym dachu. Jest to dość tanie i nie zwiększa w istotnym stopniu zapotrzebowania budynku na moc elektryczną. Na przykład 50 m przewodów ułożonych w rynnach ma maksymalną moc ok. 1,5 kW (mniej niż czajnik elektryczny). Na podjeździe taka moc wystarczyłaby tylko na 5 m2.
Kable prowadzi się w rynnach i rurach spustowych, aż do samego ich wylotu. Jeżeli rury spustowe sięgają poniżej poziomu terenu, to montuje się je tak głęboko, żeby odpływ do zbiornika lub kanalizacji burzowej nie został zatkany lodem.
Kable o mocy 25-30 W/m wystarczy ułożyć pojedynczo, przy mocy 20 W/m zaleca się ułożenie podwójne (równolegle) w odstępie 10-15 cm (potrzeba będzie ich dwa razy więcej, niż wynosi długość rynien i rur spustowych).
Przed wyborem instalacji trzeba zwrócić uwagę na rodzaj pokrycia dachu, np. nie wszystkie kable grzewcze można układać na papie bitumicznej - należy sprawdzić zalecenia producenta.
System ogrzewania dachu, rur spustowych i rynien można ułożyć, gdy dom jest zamieszkany. Przewody powinny zapobiegać zatykaniu się rynien i rur spustowych. W przypadku powstania lodowego korka lub zlodowaciałego śniegu, rozmrożenie tych miejsc będzie trudne i czasochłonne - wokół przewodu wytopi się kanał, ale dalszy odbiór ciepła będzie bardzo utrudniony. (fot. Fenix Polska, Devi (Danfoss), Elektra)
Niekiedy ogrzewanie układa się nie tylko w samych rynnach, ale również na krawędzi dachu - najczęściej ogrzewa się pas szerokości ok. 50 cm. (fot. Elektra)
W jaki sposób steruje się instalacją?
Ręczne uruchamianie instalacji polega na podłączaniu i odłączaniu jej od zasilania. Nie jest to jednak ani wygodne, ani ekonomiczne. Najczęściej bowiem śnieg pada w nocy, wtedy też spada temperatura, tworzy się lód. Kable (bądź maty) włączone rano nie nagrzeją się wystarczająco, by roztopić śnieg i lód przed wyjściem domowników do pracy i szkoły.
Zdecydowanie skuteczniejsze i wygodniejsze jest sterowanie automatyczne. Potrzebne są do tego działające łącznie czujniki wilgotności i temperatury powietrza. Najpierw sprawdzana jest temperatura zewnętrzna. Jeżeli jest niższa od ustawionej (np. 2°C), sterownik mierzy wilgotność powietrza i gdy wykryje opad śniegu - włącza system. Instalacja pracuje tylko gdy temperatura spada poniżej zera i jednocześnie pada deszcz lub śnieg, które mogą zamarzać.
Korzystanie z automatyki ogranicza zużycie prądu, bo system działa tylko wtedy, gdy jest to potrzebne. W zaawansowanych technologicznie modelach, można ustawić zakres temperatury i wilgotności, sprawdzić stan czujników i czas pracy systemu. Można też podłączyć regulator do kilku stref grzejnych i zaprogramować tak, by obsługiwał zjazd do garażu, dach i schody. Niektóre sterowniki są wyposażone w moduł Wi-Fi, dzięki któremu systemem można sterować za pomocą smartfona. Umieszcza się je w domu, w rozdzielnicy, razem z pozostałym osprzętem potrzebnym w instalacji elektrycznej. Sterowniki kosztują 300-1500 zł.
Aby system działał sprawnie i bezpiecznie, kluczowe jest fachowe jego podłączenie do instalacji elektrycznej. (fot. Devi (Danfoss))
W każdej instalacji potrzebny jest sterownik, który uruchamia ją, gdy jest to konieczne. (fot. nVent Thermal)
Sterownik umieszcza się w rozdzielnicy w domu, w której znajdują się inne zabezpieczenia, np. wyłącznik różnicowoprądowy. (fot. Devi (Danfoss))
Jakie są koszty?
Inwestycyjne
Koszt założenia systemu przeciwoblodzeniowego w największym stopniu zależy od wielkości powierzchni przeznaczonej do ogrzewania. Do niej bowiem dobiera się rodzaj przewodów i ich długość, moc układu oraz rodzaj sterowników. Na średniej wielości posesji, na ułożenie instalacji - na chodniku, podjeździe, schodach oraz w rynnach i rurach spustowych - trzeba wydać ok. 12 000 zł (przewód grzejny, regulator, akcesoria i robocizna).
Ponieważ sam system jest bardzo prosty, montaż nie zajmuje dużo czasu.
W przypadku instalacji podczas remontu lub wymiany nawierzchni, do kosztów należy doliczyć zapłatę dla firmy brukarskiej za przełożenia bruku lub innego materiału.
Eksploatacyjne
Chociaż instalacja ta pracuje na prąd, jeżeli będzie prawidłowo wykonana i sterowana, rachunki za energię elektryczną nie powinny być wysokie.
Przy założeniu, że system przeciwoblodzeniowy o mocy 300 W/m² na podjeździe o powierzchni 20 m² będzie działać przez 150 godzin (średnio przez taki okres występują opady śniegu), roczny koszt zużycia prądu wyniesie ok. 1000 zł, co w przeliczeniu na 5 zimowych miesięcy oznacza 200 zł. Warto ponieść takie koszty nie tylko ze względu na bezpieczeństwo i zdrowie domowników i gości, ale też brak konieczności kupowania soli i innych środków, stosowanych do rozpuszczania lodu, łopat, odśnieżarki lub pługa, oraz paliwa i opłacania serwisu tych sprzętów.
W przypadku montażu systemu na dachu, unika się częstego wchodzenia na niego (wyjątkowo niebezpiecznego zimą) i usuwania zalegającego śniegu i lodu.
Oprócz kosztów inwestycyjnych i eksploatacyjnych, warto mieć na uwadze fakt, że korzystanie z systemu przeciwoblodzeniowego to oszczędzanie czasu i wysiłku potrzebnego do odśnieżania oraz eliminacja wydatków na sól potrzebną do rozpuszczania lodu. (fot. Gardena)
Redaktor: Joanna Dąbrowska
FAQ Pytania i odpowiedzi
Czy instalacja przeciwoblodzeniowa gwarantuje bezpieczeństwo i wygodę zimą?
Tak, instalacja przeciwoblodzeniowa zwiększa bezpieczeństwo domowników poprzez eliminację ryzyka poślizgnięcia się na oblodzonych nawierzchniach i zranienia przez spadające kawałki lodu czy sopel. Dodatkowo zapewnia wygodę, eliminując potrzebę odśnieżania podjazdu i chodników oraz usuwania sopli z rynien.
Jak działa instalacja przeciwoblodzeniowa podjazdów i chodników?
Instalacja działa poprzez emitowanie ciepła z przewodów elektrycznych podłączonych do prądu, co zapobiega powstawaniu lodu i rozpuszcza śnieg. Wyróżnia się przewody stałooporowe i samoregulujące, które dopasowują moc grzania do otoczenia, oraz maty grzewcze, które są prostsze w montażu.
Gdzie układa się kable, a gdzie maty grzewcze?
Kable i maty grzewcze układa się na schodach zewnętrznych, podjazdach, chodnikach, a także w rynnach i rurach spustowych. Na schodach stosuje się cieńsze, bardziej elastyczne przewody, na podjazdach i chodnikach - przewody lub maty, natomiast w rynnach i rurach spustowych - kable grzewcze, aby zapobiec zamarzaniu.
W jaki sposób steruje się instalacją przeciwoblodzeniową?
Sterowanie może być ręczne lub automatyczne, przy czym to drugie jest bardziej efektywne i ekonomiczne. Automatyczne sterowanie wykorzystuje czujniki wilgotności i temperatury, włączając system tylko wtedy, gdy jest to potrzebne, co ogranicza zużycie prądu.
Ile kosztuje ułożenie i korzystanie z ogrzewanego podjazdu i chodnika?
Koszty inwestycyjne zależą od wielkości ogrzewanej powierzchni i mogą wynosić około 12 000 zł za średniej wielkości posesję. Koszty eksploatacyjne, przy odpowiednim wykonaniu i sterowaniu instalacją, nie powinny być wysokie, z rocznym kosztem zużycia prądu na poziomie około 1000 zł za 150 godzin pracy systemu.
W prasie budowlano-wnętrzarskiej od początku drogi zawodowej. W miesięczniku „Budujemy Dom” pracuję od kilkunastu lat. Moja ulubiona tematyka to architektura i aranżacja wnętrz. Śledzę trendy i nowości rynkowe. Cenię sobie kontakt z naturą. Kocham jazdę na nartach i pływanie kajakiem. W wolnym czasie spełniam marzenia podróżnicze - bliskie i dalekie.