Działka ze strumykiem - czy warto ją mieć?

Działka ze strumykiem - czy warto ją mieć?

Własna działka ze strumykiem dla jednych jest sporą zagwozdką zmuszającą do kreatywnego myślenia, dla innych prawdziwą udręką, przed którą musieli uciec, dla jeszcze innych niedoścignionym marzeniem.

Tak mniej więcej rozkłada się podejście forumowiczów serwisu www.zielonyogrodek.pl do własnego strumyka na działce.

Działka ze strumykiem - czy warto?

Te rozważania wzięliśmy sobie do serca i postanowiliśmy podpowiedzieć - jak można rozwikłać z pozoru trudną zagadkę zagospodarowania strumyka na działce, jak uniknąć kłopotów ze strumykiem, aby czerpać z niego jedynie przyjemność oraz jak niedoścignione zamienić w łatwo osiągalne. Sprawdź, jak mądrze wykorzystać strumyk na działce lub, jeśli jeszcze go nie masz, jak stworzyć sztuczny strumyk od podstaw.

23.11.2009, 15:17 Sly B

Witam! Niedawno kupiłem działkę w górach, która z jednej strony ma drogę, a z przeciwnej rzeczkę. Działka jest długa i prostokątna. Przy rzeczce jest około 9 m szerokości. Działka położona jest pod kątem, jest delikatny spadek oczywiście w kierunku rzeczki.

Jakieś 10 cm za nią znajduje się granica działki. Po drugiej stronie rzeczki jest inna działka, jeszcze niezabudowana (być może w przyszłości uda się ją kupić). Rzeczka ma około 1,5 m szerokości i 20 cm głębokości. Woda jest tam na serio czysta, swój początek ma w Dunajcu i kończy się również w Dunajcu.

Gdybyśmy już mieli tę drugą działkę, sprawa wyglądałaby dość prosto, np. odpowiednie obmurowanie obydwu brzegów, mostek i jest OK. Natomiast nie ma pewności, czy ta druga działka będzie moja, dlatego muszę wykombinować na tę chwilę coś innego. Dodam, że rzeczka nie ma zbyt silnego nurtu, ryby w niej chyba często się nie pokazują.

Pytanie - czy ktoś miałby jakieś ciekawe pomysły, jak wykorzystać, ogrodzić, zabezpieczyć tę rzeczkę?

Chodzi o to, że jak się nic z nią nie zrobi, będą minusy, po pierwsze ktoś lub coś będzie mogło spokojnie przeskoczyć rzeczkę i dostać się na podwórko, po drugie jak pojawi się dziecko, będzie miało niebezpieczny dostęp do rzeczki. Oczywiście można zamurować jeden brzeg rzeczki, postawić ogrodzenie i po sprawie. Myślę jednak, że można jakoś ciekawie wykorzystać fakt, że działka graniczy z rzeczką. Niedaleko niej będzie miejsce na grilla, stoliki itd. Będę bardzo wdzięczny za porady, jak rozwiązać ten problem. Dziękuję!

Plan działki ze strumykiem Forumowicza Sly B
Plan działki ze strumykiem Forumowicza Sly B (rys. P. Kojro)

24.11.2009, 20:59 Mathir

Porady nie potrafię ci udzielić, ale działkę masz przepiękną! Zazdroszczę, ale w życzliwy sposób.

25.11.2009, 05:21 Sly B

Dzięki! Wiesz, sam się cieszyłem z faktu, że woda mi płynie przy działce, ale jak tak trochę się zastanowić, to nie mając tej działki po drugiej stronie rzeczki, może być mały kłopot. Nie mogę wykombinować, co zrobić z tą rzeczką, jak ją wykorzystać, jak ogrodzić. Jedyne co mnie pociesza, to to, że po drugiej stronie jest niezabudowana ziemia, po prostu pole, a nie powiedzmy hodowla jakiejś średnio zadowolonej z życia zwierzyny.

26.11.2009, 21:28 Super B

Oczyma wyobraźni widzę już ten mostek przez rzeczkę. Pięknie będzie! Grodzenie regulują przepisy

27.11.2009, 08:47 qlaqla1

Wydaje mi się, że takie grodzenie regulują przepisy. Coś mi się obiło o uszy, że nie można grodzić linii brzegowej.

Największy koszmar mojego życia!

27.11.2009, 09:06 stokrotka.35

Mieszkałam przez ok. 20 lat przy, na pierwszy rzut oka, przeuroczej rzeczce, również maleńkiej jak w tym poście. I to był największy koszmar mojego życia! Cztery razy przez ten okres ten uroczy potoczek zafundował nam zalanie domu, utratę większości dobytku, grzyba na ścianach, pleśń, wszędobylskie zapachy wilgoci i mułu. Dlatego więcej nie chcę nawet słyszeć o mieszkaniu w pobliżu rzeki, by przy każdej burzy drżeć czy potok nie wyleje. A proszę mi wierzyć, że woda, która zbiera się w takim strumyczku jest bardzo rwąca, mulista, niesie z sobą wszelakie obrzydlistwa, padnięte zwierzęta, nawozy z okolicznych pól, konary... itp. I poziom rzeczki wzbiera niekiedy dosłownie w kilka sekund, minut. Tak, że niekiedy jedynym wyjściem jest tylko ewakuacja siebie, a żadne służby nie są gotowe na pomoc (tak jak w przypadku wylania dużych rzek).

Rzeka na działce
fot. L. Jampolska

28.11.2009, 05:18 Sly B

Współczuję koszmaru. U mnie jednak nie jest tak źle. Parę kilometrów wcześniej jest wieeeelka tama... i mam nadzieję - dobrze się trzyma. Zalanie mi nie grozi. Gdyby mnie zalało od tej rzeczki, Dunajec pochłonąłby wiele innych domostw i to w znacznie bardziej zaawansowanym stopniu niż moje.

Poza tym, od wielu wielu lat nikt nie zanotował, żeby ta rzeczka wylała. Woda nie jest rwąca i mulista. Jest czysta i spokojna. Nie zdziwiłbym się jakbym zwłoki powiedzmy chomika zobaczył w rzeczce, natomiast mógłbym się zaniepokoić gdybym zobaczył w niej powiedzmy świętej pamięci krowę. Dzięki za posta i za rady, być może przydadzą się na przyszłość.

29.11.2009, 21:50 Mathir

Fakt! Łatwo było mi się zachwycać, ale okazuje się, że jest druga strona medalu. Dobrze, że Sly B jest zabezpieczony.

30.11.2009, 21:52 Jan_13

Ja bym nie ryzykował rzeczki na swojej działce. Widoki widokami, a remont zalanego domu kosztuje zbyt wiele.

Mieszkanie nad rzeczką czy strumykiem jest niewątpliwie relaksujące. Woda daje wiele możliwości znakomitego wypoczynku, podnosi walory estetyczne działki i przyciąga dziką zwierzynę. Problemy pojawiają się wtedy, gdy występuje ewentualne zagrożenie powodzią. Rzeka traci wtedy wszystkie walory i staje się niebezpieczna. Przed zakupem działki w okolicach cieku wodnego warto sprawdzić czy jest to miejsce bezpieczne. Teren może okazać się zalewowy co oznacza, że w razie znacznego podniesienia się poziomu wody w rzece, wyleje ona na naszą działkę. Najłatwiej sprawdzić status terenu w urzędzie gminy, w której znajduje się wybrana nieruchomość.

Małgorzata Palczyńska, architekt krajobrazu

1.12.2009, 05:06 Sly B

W sumie patrząc z tej strony, to więzienie wydaje się być najbezpieczniejszym miejscem. Wszystkie inne miejsca są niebezpieczne: działka nad morzem (topnienie lodowców = zalanie), działka koło lasku (pożary lasu, zwierzęta, psychopaci ukrywający się za krzakami = śmierć na miejscu), działka przy sąsiadach w mieście (psychopaci latający po ulicach, samochody, inne niebezpieczeństwa dużego miasta = śmierć).

1.12.2009, 08:57 ifra

Dobre podejście, brawo! Jakby nie patrzeć i tak kiedyś umrzemy. Podobają mi się Twoje równania. Choć w więzieniu są sami mordercy i psychopaci, więc też nie jest bezpieczniej. W ogóle nigdzie nie jest bezpiecznie, więc może lepiej skusić się na tę działkę z rzeczką - przynajmniej widoki ładniejsze.

1.12.2009, 09:12 Sly B

Oj wiesz, jak wlutujesz klawiszowi z półobrotu, to będziesz bezpieczna - w izolatce nikt i nic Cię nie dostanie. Kolega wcześniej miał po części rację. Normalne rzeczki mogą wylać i wtedy nieciekawie jest, ale ja wyraźnie zaznaczyłem, że jak moja wyleje, to również Dunajec zaleje wiele domostw - w co raczej nie wierzę. Poza tym, chyba wymyśliłem, jak wykorzystać tę rzeczkę. Można by zrobić coś takiego, jak na zdjęciu poniżej.

Strumyk na działce
fot. przesłane przez Sly B

Woda by sobie tam wpływała i drugą stroną wracała do rzeczki. Pozostaje pytanie, jak sprawić, aby woda zechciała "się podnieść i tam wlać". Nie jestem dobry z fizyki, ale chyba bez jakiejś elektrycznej interakcji się nie obędzie. Hm..., może by tak system solarny wykorzystać? Energię słoneczną zamienić w mechaniczną, np. gdy jest słońce, strumyk płynie, może jakaś fontanna, a gdy słońca nie ma, woda stoi. No, to teraz pozostaje tylko znaleźć system solarny, który będzie miał silniczek, który z kolei będzie można dobrowolnie wykorzystać. Proszę o info, czy ktoś bardziej kumaty w temacie uważa, że to może się udać? Czy może to raczej bzdura? Dzięki!

1.12.2009, 12:36 megg

A czy ten pomysł rozwiązuje jakoś problem, o którym na początku wspominałeś? Czy rozwiązanie to zapobiegłoby przechodzeniu nieproszonych gości przez rzeczkę na działkę i uniemożliwiłoby wpadnięcie dziecka do wody? Może tymczasowe ogrodzenie (zanim rozstrzygnie się, czy działka obok będzie Twoja) za rzeczką zdałoby na razie egzamin? Pozdrawiam!

1.12.2009, 12:55 Sly B

Myślę, że po części rozwiązuje. Dziecko zamiast włazić do rzeczki, będzie się zachwycało z ławeczki pięknym strumykiem/fontanną. Miejmy nadzieję, że dzikie zwierzęta postąpią podobnie, zamiast wchodzić głębiej na działkę i nękać domowników. Tak na poważnie, to nie, oczywiście, że nie rozwiązuje. Pomyślałem sobie, żeby zejść na temat wykorzystania rzeczki. Zawsze w międzyczasie będzie można wrócić do kwestii jej grodzenia i zabezpieczenia. Tymczasowe ogrodzenie jasne, że zdałoby egzamin, jeżeli chodzi o dziecko i zwierzęta. Minusem byłoby natomiast to, że rzeczka byłaby odcięta od działki, jakby jej w ogóle nie było. Tym sposobem można by jakoś połączyć mój pomysł wykorzystania rzeczki do produkcji strumyka/fontanny z Twoim pomysłem ogrodzenia rzeczki. Wtedy w sumie nie byłaby potrzebna. Na ta chwilę to chyba najlepsze rozwiązanie. Dzięki!

Przedstawiona na zdjęciu sztuczna rzeka jest możliwa w realizacji, ale tylko jako odrębny obieg wody - niepołączony w żaden sposób z istniejącą rzeczką. Ingerencja w naturalną linię brzegową nie jest możliwa. Chcąc cieszyć się z uroków mieszkania przy wodzie proponowałabym zorganizowanie specjalnego miejsca odpoczynku przy rzeczce. Drewniany taras tuż przy cieku wodnym lub wchodzący delikatnie w jego nurt pomost dobrze wpisze się w krajobraz i pozwoli na różne formy rekreacji.
Sztuczna rzeka na działce - wizualizacja
rys. P. Kojro

Małgorzata Palczyńska, architekt krajobrazu

Płot za rzeczką

5.03.2010, 06:20 miki3

W granicy mojej działki też płynie rzeczka, podobnych gabarytów. Poprzedni właściciel postawił płot 2 m w stronę domu - plusy: 1. nie podmyje płotu, 2. nie wpadnie dziecko - nie licz, że dziecko minie wodę i pójdzie na ławeczkę, każde dziecko, które znam przede wszystkim chce zanurzyć ręce, nogi, zabawkę, brata - taka ich natura. Jeżeli chcesz wykorzystać ją rekreacyjnie, to zrób płot za rzeczką, a pomiędzy nią a domem drugi mniejszy z bramką, tymczasowy aż dzieci podrosną i może zmądrzeją, wtedy go rozbierzesz. Jak pójdziesz na grilla, to przez bramkę z dziećmi pod kontrolą. Jak będą same na podwórku to bramka zamknięta - spokojna głowa.

Czy wiesz, że...?

Chcąc uniknąć komarów nad zbiornikiem wodnym, należy wodę w ogrodzie wprowadzić w ruch. Owady, których cykl rozwojowy odbywa się w środowisku mocno podmokłym, z ogromnym trudem przejdą swoje wszystkie stadia, gdy woda będzie płynąć. Dlatego nawet niewielki strumyk czy wodospad przy oczku wodnym, zaopatrzony w pompę jest bardzo pożyteczny. Poidełko dla ptaków powinno ciurkać, a w nowoczesnym basenie warto zainstalować prostą dyszę (fontannę).

Przepisy sobie, a życie sobie

6.03.2010, 15:39 majster2008

Witam! Żeby postawić płot, niezależnie jaki, musisz zapytać w urzędzie lub gminie. Prawo wodno-prawne mówi, że 2 metry od brzegu rzeczki musi być dostęp dla osób trzecich. Ludzie zagradzają, ale gdyby ktoś ci wszedł na działkę, to nawet policja go nie wygoni.

7.03.2010, 20:30 Mathir

Ale przepisy sobie, a życie sobie! Linii brzegowej jeziora też grodzić nie wolno, a tymczasem... Zapraszam do Mikołajek. Tam hotel Gołębiewski przegrodził w poprzek nadbrzeżną ścieżkę, a prywatni inwestorzy masowo poszli w jego ślady.

7.03.2010, 20:43 majster2008

Dokładnie tak jest, że wszyscy zagradzają. Ja tylko podałem, jak mówią przepisy, ale i spotkałem się z przypadkiem, gdzie facetowi przyczepili się z gminy, a innemu dali mandat za zagrodzenie rowu przydrożnego.

8.03.2010, 20:12 Konfi

A czy to nie jest jakaś kompletna schizofrenia prawna? Prawo sobie, ludzie sobie... Wszyscy mają wszystko w nosie. Nie wolno grodzić? Cóż, stwórzmy fakty dokonane.

Działka ze strumykiem
fot. Wirtua Garden

Ja chciałbym mieć działkę z jakimś strumyczkiem!

19.03.2010, 20:00 stokrotka.35

A taki płotek przy rzeczce podczas wylewów (a proszę uwierzyć, że nawet najpiękniejsza i najmniejsza rzeczułka potrafi być potworem, gdy poziom wody się podniesie) jest doskonałym odsiewnikiem różnorakich śmieci. Co prawda zdarzają się takie pogodowe sensacje niezbyt często, ale... zawsze to obciążenie dla miru domowego.

21.03.2010, 20:09 Mathir

Tak, tak! Worki z piaskiem są ciężkie.

22.03.2010, 11:47 stokrotka.35

Ale jak wysiłek zostanie podzielony na całą rodzinkę, a piaskownica przy domu jest odpowiednio duża, to szybko się uwiną z robotą. A tak poważnie nie ma takiej siły, która by mnie zmusiła do zamieszkania przy rzeczce.

23.03.2010, 19:56 Mathir

Tak jest! Jeziorko jest zdecydowanie bezpieczniejsze.

27.05.2010, 19:21 Bopet

W świetle ostatnich wydarzeń powodziowych, ten temat nabiera nowego wymiaru!

28.05.2010, 19:30 Humbak

Co racja, to racja! Ze strumieni robiły się rwące rzeki!

1.06.2010, 20:21 Franek_Janek

W takim razie to, co napiszę będzie herezją! Ja chciałbym mieć działkę z jakimś strumyczkiem!

Oczywiście może mieć Pan taką działkę. Przy naturalnym spadku terenu łatwo wykonać sztuczny strumyk, w którym woda płynie w obiegu zamkniętym. Źródło takiego strumienia znajduje się zawsze w najwyżej położonym punkcie, dalej spływa on korytem po zboczu i wpływa do stawu, oczka wodnego. Tu za pomocą pompy woda tłoczona jest (w zakopanym w ziemi przewodzie) z powrotem do źródła.

Koryto strumienia uszczelnia się analogicznie jak inne zbiorniki wodne (folia, glina, beton, bentonit i inne) lub kupuje gotowe kształtki. Jego spadek powinien mieć nachylenie co najmniej 1-2%, a szerokość koryta 40 cm. Można użyć też gotowych form-strumyków imitujących kamień. Pod takie gotowe prefabrykaty należy odpowiednio wyprofilować teren, aby kaskada naturalnie wpisywała się w zbocze terenu.

Także na płaskim terenie możliwe jest utworzenie sztucznego strumyka. W pobliżu zbiornika wodnego (oczka lub stawu) trzeba utworzyć pagórek, z którego kilkoma kaskadami będzie spływał strumyk. Pierwsza czynność polega na utworzeniu nasypu. Następnie drążymy w nim koryto strumyka, kształtując stopnie i kaskady. Dalsze prace przebiegają tak, jak w przypadku naturalnego nasypu.

Dla lepszego końcowego efektu dobrze jest obsadzić brzegi strumyka bylinami lubiącymi wilgoć np. ligularie, kosaćce, bergenie, tawułki. Można ponadto urozmaicić brzeg fragmenty skał i kamieni. Kamienie po stronie zewnętrznej stabilizuje się ziemią.

Małgorzata Palczyńska, architekt krajobrazu

fot. otwierająca: Zbogar

Artykuł pochodzi z dodatku do miesięcznika Budujemy Dom 6/2011 - "Czas na ogród"

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz