Kto czerpie wodę ze
studni, ten wie, ile
cierpliwości i pieniedzy
wymaga doprowadzenie
jej do odpowiedniej
czystości.
Także szczęśliwcy
podłączeni do wodociągu
oczyszczają wodę, bo
taka prosto z kranu po
prostu im nie smakuje...
Problem uzdatniania wody jest zawsze aktualny. Lepsze zmywarki, super kotły, elektroniczne podgrzewacze wody – coraz nowocześniejsze i inteligentniejsze, są też coraz wrażliwsze na jakość wody. Gdy mamy...
Kto czerpie wodę ze
studni, ten wie, ile
cierpliwości i pieniedzy
wymaga doprowadzenie
jej do odpowiedniej
czystości.
Także szczęśliwcy
podłączeni do wodociągu
oczyszczają wodę, bo
taka prosto z kranu po
prostu im nie smakuje...
Problem uzdatniania wody jest zawsze aktualny. Lepsze zmywarki, super kotły, elektroniczne podgrzewacze wody – coraz nowocześniejsze i inteligentniejsze, są też coraz wrażliwsze na jakość wody. Gdy mamy własną studnię, wodę w niej może zanieczyścić nam sąsiad lub pobliskie gospodarstwo rolne. Utrapieniem mogą się okazać zostawiane przez wodę żółtobrązowe zacieki w wannie, umywalce i coraz bardziej zażółcone pranie. Woda z wodociągu zawiera często piasek, rdzę lub inne zanieczyszczenia, a jej smak i zapach też nie wszystkim odpowiadają. Dlatego każdego właściciela domu jednorodzinnego czeka podjęcie decyzji, czy powinien wodę uzdatniać, a jeżeli tak, to w jaki sposób.
Źródła wody i jej
zanieczyszczenia
Woda z własnego ujęcia
Sposób oczyszczania wody z własnej studni zależy od jej zanieczyszczeń, a te – od głębokości, z jakiej wodę pobieramy.
Woda z płytkiej studni. Pochodzi z głębokości kilku metrów – nie ma nad nią warstwy nieprzepuszczalnej. Mogą się w niej znajdować bakterie, azotany i związki organiczne.
Z wody takiej możemy korzystać pod warunkiem, że w okolicy nie ma źródła zanieczyszczeń, takiego jak: pola uprawne (do wód podziemnych mogą spływać środki ochrony roślin, nawozy sztuczne itp.), zakład przemysłowy, ferma kurza itp. Niestety, brak kanalizacji w okolicy również dyskwalifikuje pomysł korzystania z płytkich wód gruntowych – nigdy nie wiadomo, co sąsiedzi robią ze ściekami, czy ktoś nie ma dziurawego szamba albo przydomowej oczyszczalni. Wtedy bowiem uzdatnianie wody byłoby bardzo skomplikowane, a przez to – drogie.
Woda z głębokich studni, poniżej pierwszej warstwy nieprzepuszczalnej. Jej jakość nie jest uzależniona od działalności sąsiadów, a skład nie zmienia się w sposób nieprzewidziany, bo ktoś uruchomił np. własny warsztat. Także taka woda nie jest wolna od zanieczyszczeń: zawiera zazwyczaj nadmierne ilości żelaza i manganu, może też być zbyt twarda, co szkodzi urządzeniom grzewczym. Mogą w niej także występować: amoniak, siarkowodór i chlorki.
Woda wodociągowa
Jeżeli pobierana jest z ujęcia głębinowego, mamy naprawdę dużo szczęścia. Tak bywa na terenach o niezbyt gęstej zabudowie – w małych miejscowościach lub na wsi. Jej jakość może być naprawdę dobra, jeżeli sieć wodociągowa jest nowa i nieskorodowana.
Gorzej, gdy uzdatniana woda pochodzi z rzeki i jest rozprowadzana na rozległym terenie. Zanim dotrze do naszych domów, może zostać wtórnie zanieczyszczona. Z powodu korozji starych rur lub z powodu remontów i modernizacji sieci wodociągowych: do środka rur może się dostać piasek, resztki uszczelnień itp., a to wszystko zanieczyszcza uzdatnioną wcześniej wodę i skłania nas do stosowania filtrów.