|
Zawilgocone ściany zewnętrzne to zmora wielu starych, a czasami i nowych budynków. Ich skuteczne osuszenie i zaizolowanie leży więc w interesie każdego właściciela domu. Stopień zawilgocenia ścian Przyjmuje się, że gdy wilgotność ścian murowanych jest:
Badanie ścian Wilgotność murów można określić za pomocą odpowiednich przyrządów lub przez nawiercenie ściany i analizę próbek (np. metodą CM zwaną karbidową), ale to oczywiście kosztuje. Metodą przybliżoną jest zbadanie (obejrzenie) materiału zebranego z wiertła. Jeśli okruchy są wilgotne, ale rozpadają się na poszczególne elementy to oznacza, że wilgotność muru wynosi około 10%. Natomiast, gdy tworzą zwartą mokrą masę, to wilgotność ściany na pewno przekracza 12%. Trzeba przy tym pamiętać, że nie wystarczy zrobić jednego odwiertu – powinno być ich co najmniej sześć (na ścianę lub pomieszczenie). Wilgotne ściany zwykle oznaczają:
Przyczyny zawilgocenia ścian Podejmując decyzję o osuszaniu ścian najważniejsze jest ustalenie źródeł powstawania wilgoci. Dość często przyczyną kłopotów jest kondensacja pary wodnej np. na skutek niedostatecznej izolacyjności termicznej ścian, źle funkcjonującej wentylacji, a nawet niewłaściwej eksploatacji budynku. Oczywistą przyczyną jest powódź lub awaria instalacji wodno-kanalizacyjnej. Także uszkodzenie pokrycia dachu, rynien i rur spustowych oraz obróbek blacharskich (np. parapetów). Wilgoć może być spowodowana również podciąganiem kapilarnym – szczególnie w starych budynkach bez hydroizolacji – lub wodą opadową (gdy brak izolacji pionowej). Czasami dobrze jest zainteresować się rodzajem gruntu obok i pod budynkiem. Znajomość stopnia przepuszczalności gruntu oraz układu warstw, a także kąta nachylenia terenu jest potrzebna do określenia zakresu prac remontowych. Poza tym, konieczne jest ustalenie sezonowych wahań poziomu wody gruntowej lub przyczyn podniesienia się jej zwierciadła np. w wyniku zamulenia drenażu, czy wybudowania w pobliżu dużego obiektu. Niezbędne jest także zbadanie stanu technicznego zawilgoconych elementów, czyli określenie nośności ścian, ewentualnie fundamentów. Te dość trudne zadania wymagają dużej wiedzy i doświadczenia, dlatego na tym etapie powinno się skorzystać z pomocy fachowca – inżyniera budowlanego lub geotechnika, którzy wykonają dla nas ekspertyzę. Zanim przystąpi się do pracy trzeba wykonać izolację poziomą. Inaczej cała robota nie będzie miała sensu. Po jej ułożeniu można przystąpić do suszenia murów, następnie do ułożenia izolacji przeciwwilgociowej pionowej, ewentualnie izolacji termicznej i na koniec do odtwarzania elewacji (najczęściej tynków). W niektórych przypadkach konieczne jest jeszcze zaprojektowanie i wykonanie drenażu opaskowego. Dzięki temu możliwe jest miejscowe obniżenie poziomu wody gruntowej i prowadzenie dalszych prac modernizacyjnych. Izolacja pozioma Wykonanie nowej i szczelnej izolacji poziomej pod ścianami istniejących budynków nie jest zadaniem ani szybkim, ani łatwym, ani tanim i to niezależnie od wyboru metody. Pierwszym krokiem będzie skucie tynku nie tylko z miejsc zawilgoconych, ale jeszcze około 0,5 m wokół nich. Poza tym, dość często konieczne jest odkopanie ścian fundamentowych lub piwnicznych, zabezpieczenie wykopów przed osuwaniem się ziemi, a także przed ewentualnym deszczem. Dzieje się tak zwłaszcza przy stosowaniu metod tradycyjnych. Metoda podcinania murów – polega na przekuciu lub przecięciu muru na długości około 1 m, ułożeniu w powstałej szczelinie izolacji przeciwwilgociowej, a następnie wypełnieniu jej betonem lub mocną zaprawą cementową modyfikowaną środkami uszczelniającymi. Szczelinę można wykonać ręcznie, wykuwając np. jedną warstwę cegieł (przy zastosowaniu młoto-wiertarki bądź zwykłego przecinaka) lub przecinając mur piłą łańcuchową, albo tarczową (szczelina będzie miała grubość tylko 14 mm). Jako izolację zwykle stosuje się papę zgrzewalną, folię hydroizolacyjną, płyty z twardego polietylenu PEHD lub laminatu epoksydowego zbrojonego włóknem szklanym. Zakłady izolacji muszą wynosić przynajmniej 10 cm. Podcinanie murów należy do metod inwazyjnych i dlatego konstrukcje, szczególnie starych budynków, są narażone na uszkodzenie. Bardzo ważne zatem jest przestrzeganie technologii robót, aby nie dopuścić do osiadania murów. Z tego względu, kolejne odcinki powinno się wykonywać z przesunięciem, czyli z pozostawieniem filara o szerokości podcięcia (1 m) lub podobnie jak to ma miejsce przy podbijaniu fundamentów, czyli w odstępie 2-3 m od już wykonanych odcinków. Przy przecinaniu muru piłą, po ułożeniu izolacji w szczelinę wbijane są kliny podtrzymujące ścianę. Usuwa się je dopiero po uzyskaniu pełnej wytrzymałości przez zaprawę. Ważne jest także stosowanie betonów i zapraw szybkowiążących, bo to przyspiesza nieco tempo robót, a tym samym zmniejsza ryzyko pęknięcia ścian nośnych. Zaletą metody tradycyjnej (ręcznej) jest to, że można nią wykonać osuszanie nawet samodzielnie i to bez wielkich nakładów finansowych, ale potrwa to znacznie dłużej, niż gdy zaangażujemy wyspecjalizowaną ekipę z odpowiednim sprzętem. Ważne jest także i to, że można ją stosować zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz budynku. Metody podcinania murów nie należy stosować, gdy budynek jest w złym stanie technicznym, ponieważ ryzyko jego uszkodzenia jest zbyt duże. Metoda wbijania blach – polega na wprowadzeniu w spoinę muru profilowanych blach (falistych lub trapezowych), które utworzą izolację przeciwwodną. Arkusze nierdzewnych blach chromowo-niklowych mają grubość 1,5 mm oraz zagięte brzegi, które podczas wbijania służą za prowadnice i jednocześnie tworzą połączenie na tzw. zamek. Wbija się je za pomocą specjalnych pras lub urządzeń pneumatycznych. Blachy wypełniają powstałą szczelinę i dlatego nie ma niebezpieczeństwa pękania czy osiadania murów. Zaletą tej metody jest niezwykła trwałość izolacji – około 100 lat, czyli 2-5 razy dłużej niż w metodzie podcinania murów. Prace trwają tu krócej, a metoda jest mało inwazyjna dla otaczającego terenu (łatwo zachowamy czystość i porządek, tym bardziej, że metodę tę można stosować także wewnątrz pomieszczeń). Ten sposób wykonywania izolacji poziomej jest dość kosztowny i można go zastosować tylko w murach z cegieł, pustaków lub bloczków. Wyklucza go bowiem każdy kamień, gwóźdź czy pręt stalowy znajdujący się w murze. Tadeusz Lipski Ciąg dalszy artykułu w formacie pdf: |
Pobierz wersję pdf: Osuszanie ścian