Co wspólnego mają kocioł elektryczny, piec akumulacyjny, grzejniki elektryczne i elektryczne ogrzewanie podłogowe? Wszystkie te urządzenia energię elektryczną przetwarzają na cieplną.Ogrzewanie prądem jest rozwiązaniem drogim w eksploatacji. Żeby maksymalnie obniżyć koszty, wszystkie elektryczne źródła ciepła do ogrzewania domu powinny wykorzystywać tańszą taryfę G12, nazywaną nocną (chociaż obejmuje ona także godziny...
Co wspólnego mają kocioł elektryczny, piec akumulacyjny, grzejniki elektryczne i elektryczne ogrzewanie podłogowe? Wszystkie te urządzenia energię elektryczną przetwarzają na cieplną.
Ogrzewanie prądem jest rozwiązaniem drogim w eksploatacji. Żeby maksymalnie obniżyć koszty, wszystkie elektryczne źródła ciepła do ogrzewania domu powinny wykorzystywać tańszą taryfę G12, nazywaną nocną (chociaż obejmuje ona także godziny 13-15).
Opracowano specjalną metodę ogrzewania akumulacyjnego, w której tańszą energię nocną wykorzystuje się w stopniu maksymalnym. Metodę tę można jednak stosować tylko w budynkach, których przegrody mają dużą pojemność cieplną. Tak więc nie jest możliwe akumulowanie ciepła w domach wykonanych w technologii szkieletowej (w tzw. kanadyjczyku).
Na czym polega ta metoda? Budynek o dużej izolacyjności i pojemności cieplnej jest dobrym akumulatorem ciepła. W taryfie drugiej (czyli tańszej), między godziną 4 a 6 nad ranem, podwyższamy temperaturę powietrza w domu do wartości wyższej niż jest zalecana dla pory nocnej, czyli do 22-23°C zamiast 18°C. Przy takiej temperaturze nie odczujemy jeszcze dyskomfortu cieplnego. Zaś ściany zakumulują ciepło i potem będą je powoli oddawać. Dzięki temu przez kilka kolejnych godzin nie będzie trzeba pobierać prądu do ogrzewania. Jeżeli budynek ma dobrą izolacyjność termiczną i nie ma zbyt silnych mrozów, kolejne uruchomienie urządzenia grzewczego nastąpi znowu w drugiej taryfie, czyli między godzinami 13 a 15. W ten sposób jedynie wieczorem może zaistnieć konieczność dogrzania budynku prądem z taryfy pierwszej.
Energooszczędne ogrzewanie elektryczne wymaga automatyki sterującej ogrzewaniem. Oferowanych jest bardzo wiele tanich systemów sterujących, dostosowanych do konkretnego rodzaju ogrzewania elektrycznego.
Przekazują ciepło bezpośrednio
Niektóre urządzenia wykorzystujące energię elektryczną przekazują wytworzone z niej ciepło bezpośrednio do otoczenia. Są to piece akumulacyjne, grzejniki elektryczne oraz system ogrzewania podłogowego.
Rys.2 - Piec akumulacyjny (fot. Domgos)
Rys.2 - Schemat budowy pieca akumulacyjnego z dynamicznym rozładowaniem rys. AEG Technika Grzewcza)
Piece akumulacyjne
Są tak skonstruowane, żeby mogły akumulować ciepło. Dzięki temu pobierają prąd w tańszej taryfie G12 i oddają go w postaci ciepła w czasie, gdy obowiązuje droższa taryfa G11.
Piece akumulacyjne rys. 1, nazywane inaczej ogrzewaczami akumulacyjnymi, dzielą się na urządzenia z dynamicznym i statycznym rozładowaniem. Ogrzewacze ze statycznym rozładowaniem są to masywne piece składające się z bloku akumulacyjnego, w którym umieszczona jest grzałka elektryczna, izolacji cieplnej i obudowy. Ogrzewacze z dynamicznym rozładowaniem są dodatkowo wyposażone w wentylator, który wymusza przepływ powietrza wewnątrz urządzenia. Zaletą ogrzewaczy z dynamicznym rozładowaniem jest możliwość regulowania ilości oddawanego ciepła (co nie jest możliwe w ogrzewaczach ze statycznym rozładowaniem), a wadą – to, że praca wentylatora może być głośna. Schemat budowy ogrzewacza z dynamicznym rozładowaniem pokazany jest na rys. 2.
Piece ze statycznym rozładowaniem oddają ciepło prawie wyłącznie przez promieniowanie, a z dynamicznym – w równym stopniu przez promieniowanie i konwekcję.
Wadą wszystkich pieców akumulacyjnych jest ich duży ciężar. Na każdy 1 kW mocy pieca przypada około 50 kg materiału akumulacyjnego. A zatem piec o mocy 2 kW waży około 100 kg. Dlatego decyzję o zakupie urządzenia warto podjąć już na etapie projektowania instalacji i przewidzieć wzmocnienie stropu w miejscu, gdzie ma ono stać.
Piec akumulacyjny ogrzewa tylko to pomieszczenie, w którym jest umieszczony, zatem ogrzewanie tą metodą całego domu wymagałoby zamontowania w każdym pomieszczeniu oddzielnego urządzenia.
Piece są wyposażone w automatykę sterującą fazami ładowania (nagrzewania) i rozładowywania (oddawania ciepła do pomieszczenia). Można także regulować poziom naładowania.
Iwona Małkowska
Dalszy ciąg artykułu do przeczytania w numerze Budujemy Dom 9/2005