Każdy z czterech dotychczasowych domów Bogusia i Andrzej budowali i wyposażali w wysokim standardzie i na miarę czasów. W obecnym postarali się o oddychające i zdrowe materiały, a do systemu grzewczego włączyli kondensacyjny kocioł gazowy, kominek z płaszczem wodnym i kolektory słoneczne.
Dwa pierwsze domy o powierzchni 180 m2 stały w zabudowie szeregowej. Wielokondygnacyjne segmenty, budowane w latach 80. XX wieku z gorszej, niż obecnie, jakości materiałów, miały za słabą izolację. W związku z tym były zimne i kosztowne w eksploatacji. Po prostu – nie te materiały, nie ta technologia!
Droga do obecnego domu
Brak przestrzeni w segmentach i na działkach o powierzchni zaledwie 450 m2 spowodował w latach 90. budowę obszernego i solidnie ocieplonego jednorodzinnego domu w pięknej i zielonej miejscowości. Podpiwniczony budynek z użytkowym poddaszem miał aż 470 m2, a w dużym ogrodzie (2000 m2) – basen pod chmurką. Zbudowany został według indywidualnego projektu i w technologii trójwarstwowej z cegły i pustaków ceramicznych oraz styropianu. Tak jak poprzednie segmenty, ogrzewany był gazem z sieci i kominkiem. Właściciele sami rozrysowali układ wnętrz. Już wtedy starannie wybrali działkę, by dom stał frontem w kierunku północy, a salon i taras – w stronę południa i zachodu. Działka miała pożądany kształt kwadratu.
– Trzeci z kolei dom budowaliśmy dla dwóch pokoleń – mówi Andrzej. – Jednak stało się inaczej i zostaliśmy we dwoje w wielkim domu. Wtedy, po 7 latach użytkowania, zdecydowaliśmy się go sprzedać, ponieważ był dla dwojga zbyt kosztowny w utrzymaniu. Choć jestem z wykształcenia ekonomistą, od lat interesuję się budownictwem i wszelkimi nowościami w tej dziedzinie. Stąd brało się moje aż tak duże zaangażowanie przy planowaniu i budowaniu kolejnych domów. Dotyczyło również domu, w którym aktualnie mieszkamy. Obecny dom jest wypadkową doświadczeń z użytkowania poprzednich i śledzenia postępu technologii budowania.
Planując obecny dom, od razu kładłem nacisk na jego bardzo solidną izolację pionową i poziomą, zabezpieczenie cieplne dachu i okien. Wiedziałem, że powtórzę technologię murowaną, ale tym razem z dwuwarstwowymi ścianami, wzniesionymi z wysokiej klasy pustaków ceramicznych Porotherm oraz z oknami z drewnianymi ramami i klejonymi potrójnymi szybami ze współczynnikiem dla całego okna Uw = 0,9 W/(m2•K). Zamierzałem system grzewczy połączyć z kolektorami słonecznymi. Nie chciałem już płacić za projekt na zamówienie, bo w katalogach widziałem wiele interesujących gotowych projektów. Ale budując jeszcze raz, znowu poprosiłbym architekta o pomoc. Razem z żoną mieliśmy określone preferencje co do wyboru okolicy oraz parametrów działki. Rozpoczęliśmy więc jej poszukiwania, choć postawiwszy wysoko poprzeczkę, zdawaliśmy sobie sprawę, że na rynku nieruchomości takich działek jest mało.