Skąd pochodzi styl boho?
Zaskakujący, nieszablonowy, kipiący kolorami - styl boho zwinnie wymyka się schematom. Tu wolno wszystko. Swoboda jest kluczowym pojęciem nurtu, który narodził się u schyłku XIX wieku w stolicy Francji, już wówczas cieszącej się opinią kolebki mody i trendów. I to właśnie w Paryżu na nowo zinterpretowano określenie la boheme (z franc. cyganeria), którego w tej nowej interpretacji nie odnoszono już do nacji Romów, ale do barwnego środowiska młodych niepokornych artystów.
Manifestując jedność życia i sztuki, eksperymentując, bawiąc się i tworząc, ci odważni prekursorzy przełamywali artystyczne i mieszczańskie konwenanse, za co przypinano im nierzadko łatkę rozwiązłych awanturników. Ale nawet oni nie działali w próżni; by zrozumieć istotę dzisiejszego stylu boho, nie sposób pominąć romskiej tradycji, gdyż to właśnie cygańska malowniczość i swoboda, przywiezione przez Romów jeszcze w Średniowieczu prawdopodobnie z obszaru dzisiejszych Indii, stały się fundamentem kierunku, który odrzuca wszystko, co bezbarwne, "grzeczne" i powtarzalne.
Wnętrza w stylu boho - czyli jakie?
I takie są też wnętrza w stylu boho: wielobarwne, niejednoznaczne, nie dające się zaszufladkować. Klasyka obok ludowych dekoracji? Sztuczne futro, koronki i szydełkowe narzuty? Owszem. Znajdziemy tu aranżacje skomponowane z motywów indiańskich i orientalnych (fot. 1), z soczystych barw (fot. 3), z bogatej gamy wzorów, które stylistyczni puryści uznaliby za niemożliwe do połączenia, a które zestawione wprawną ręką tworzą swoistą harmonię (fot. 2). Jest też boho azylem dla motywów ludowych i baśniowych, zwłaszcza tych stylizowanych, lokowanych przez projektantów na tekstyliach i tapetach (fot. 4).
Przewodnikiem po świecie boho jest wyobraźnia; kodeks estetyczny i zawarte w nim zasady tracą obowiązującą moc. Czy jednak ułatwia nam to aranżacyjne zadanie? Niekoniecznie. Tam, gdzie nie ma ścisłych reguł i wytycznych, pozostaje całkowicie zawierzyć intuicji, a ta, jak wiadomo, bywa omylna. Dlatego boho nie jest propozycją dla każdego. To nurt, w którym odnajdą się natury twórcze, brawurowe i niespokojne duchy - ci, którzy latem zarzucają plecak na ramię i goniąc za przygodą bez planu przemierzają bezdroża, albo objeżdżają świat kamperem z kwiatami na karoserii.
W charakter boho, obok swobody, wpisana jest bowiem pewna tymczasowość, a nawet prowizoryczność. Ten styl nobilituje inwencję i ręczną robotę, choć nie każdy, któremu bliska jest barwność bohemy, musi dziergać na drutach, szyć, zbijać półki czy konstruować lampy. Tego jednak, kto się na taką aktywność zdecyduje, czeka nagroda: zaoszczędzi sporo gotówki, a przede wszystkim zapewni sobie otoczenie przedmiotów niebanalnych i niepowtarzalnych, na jakie nie natknie się u sąsiadów.
Filozofia nurtu boho
Choć z pozoru łączenie wszystkiego ze wszystkim może wydawać się chaotyczne, nurt boho ma jednak swoją filozofię. Co ciekawe, narodziła się ona w ostatnich dziesięcioleciach i została niejako dołączona do kanonu gatunku, wzbogacając go i przeistaczając z przekornej, ale pozbawionej głębszej refleksji afirmacji wszystkiego, co kolorowe i sprzeczne z zasadami, w kierunek przemyślany i doskonale ucieleśniający ducha czasu. Jego miłośnicy z zapałem bowiem przyswoili stosunkowo młodą koncepcję 3R - Reduce, Reuse, Recycle (ogranicz konsumpcję, użyj ponownie, zutylizuj).
Dzięki niej nurt zdobył w ostatnim czasie spore grono sympatyków, a nawet dochował się "własnych" projektantów. Sztandarowi przedstawiciele tej grupy to bracia Fernando i Humberto Campana, słynni projektanci z Brazylii, autorzy mebli z surowców wtórnych, którzy zasadę 3R stosują w codziennej pracy i poddają twórczej interpretacji, przy okazji zdobywając rokrocznie morze nagród w dziedzinie designu. Z tych samych powodów motywem ściśle zrośniętym z estetyką boho jest patchwork, traktowany tu niemal symbolicznie; tworzenie nowych mebli, tkanin i dekoracji z odpadów masowej produkcji to kwintesencja współczesnego proekologicznego ducha bohemy.
- Jak wykonać ścianę z cegiełek za pomocą tynku gipsowego Gamma?
- Jacob - przenośna garderoba o industrialnym wyglądzie
- LEGRABOX - szuflady na płyty winylowe
- Architektura wnętrz komercyjnych - czyli aranżacje, które mają rozpieszczać!
Co zresztą nie jest w takim wnętrzu patchworkiem? Jeśli termin ten przetłumaczyć mniej dosłownie - nie jako oryginalną technikę szycia, ale jako "sklejanie" skrawków różnego pochodzenia - to doskonale odda on pełną ideę nurtu. Bo boho od ponad stu lat rozwija się i dojrzewa, wchłaniając po drodze i miksując wszystko, co pachnie wolnością. Kiedyś były to dalekie podróże, które do wnętrz wniosły elementy egzotyki: orientalne tkaniny (fot. 5), chińskie jedwabie i lampiony (fot. 6, 8), afrykańskie ozdoby, indiańskie koralikowe ornamenty czy płytki i dywany z Maroka. W latach 60. boho zasymilowało estetykę hipisowską; w mieszkaniach pojawiły się frędzle, pompony (fot. 7) i szydełkowane wielobarwne tkaniny, a jeans i sztruks - materiały wcześniej wykorzystywane przez przemysł odzieżowy - trafiły na sofy i fotele jako tworzywo tapicerki.
Dodatki w stylu boho
Ten styl karmi się dodatkami. Baza może być dowolna - klasyczny apartament z wielkimi stylowymi oknami czy niedoświetlone mieszkanie w bloku z wielkiej płyty. O nastroju wnętrza zdecydują i tak meble, detale, a przede wszystkim - jego "garderoba", czyli tekstylia. Kilkuwarstwowe zasłony, narzuty ułożone jedna na drugiej, stosy poduszek, a między pokojami, zamiast drzwi - obszyta paciorkami kotara... Świetny efekt wprowadzą girlandy i wisiorki, a także oryginalne, kolorowe lampy - ozdobione tasiemkami, piórami, drewnianymi koralami. A jeśli abażur własnej roboty będzie trochę przypominał efekt dziecięcej pracy na lekcji ZPT, tym lepiej! Ten niezobowiązujący i niezwykle radosny nurt chętnie przygarnia rzeczy z fantazją, nawet jeśli nie są doskonałe.
Materiał pochodzi z numeru specjalnego Budujemy Dom: Twój dom, Twój styl - poradnik shoppingowy
fot. otwierająca: Pixers