Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 10/2012

24 km od miasta

Pan Michał nie chciał projektu na zamówienie. Zbudował dom według gotowego projektu, który funkcjonuje w obiegu od wielu lat. Zanim rozpoczął budowę, dokładnie prześledził jego oceny na forach internetowych. Obejrzał w naturze i sfotografował pięć budynków wzniesionych według jego założeń. Nawet wynajął ekipę budowlaną, która budowała już takie domy. Wszystko po to, by ograniczyć błędy i lepiej dopasować dom do potrzeb swojej rodziny i do wybranej działki. Lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na własnych!

24 km od miasta
Pan Michał od dzieciństwa miał porównanie, czym różni się mieszkanie w bloku i w jednorodzinnym budynku. Podczas wizyt w domu wuja zawsze odczuwał większą swobodę i pewnego rodzaju wolność. To skłoniło go w dorosłym życiu do zbudowania własnego domu. Jak sam przyznaje, zrealizował jedno ze swoich ważnych młodzieńczych marzeń.

Półtorej godziny na dojazd

W wyborze działki bardzo liczyła się odległość do miasta, w którym pracuje pan Michał. Dojazd nie mógł zajmować mu więcej niż 1,5–2 godziny dziennie. Takie kryterium spełnił dystans 24 kilometrów. Dwuletnia praktyka wykazuje, że codzienne pokonanie takiej odległości jest akceptowalne, nawet w godzinach szczytu.

 

Pan Michał wybrał działkę o wielkości 2000 m2, ponieważ w przyszłości, oprócz domu oraz przestrzeni do gier i zabaw, chciał zmieścić na niej basen kąpielowy. Uprawianie sportu w czystej okolicy również było powodem zamieszkania poza aglomeracją miejską.

 

Dla organizacji budowy, znakomitym posunięciem było kupno działki oddalonej kilka kilometrów od ostatniego miejsca zamieszkania pana Michała. Dzięki temu mógł codziennie kontrolować postęp prac. Natomiast dla funkcjonowania przyszłego domu i mieszkającej w nim rodziny, ogromne znaczenie miało znakomite wyposażenie wsi w media. Komplet mediów biegł w ulicy, w odległości zaledwie dwudziestu metrów od przyszłego domu.

 

W 2007 roku koszt jednego metra kwadratowego działki wynosił 100 zł. Pan Michał uważał cenę za adekwatną do jej wyposażenia i lokalizacji. Na decyzji zakupu tej, a nie innej działki zaważyły głównie odległość do miasta i media.

 

Nie kupiłbym działki bez możliwości łatwego przyłączenia wszystkich niezbędnych mediów – wyjaśnia właściciel. – Poszukałbym innej. Bliski dostęp do mediów dla mnie był ekstremalnie ważny. Fakt, że parcela leży na skraju wsi, ma widok na łąkę i mało sąsiadów, można do niej dojechać komunikacją podmiejską oraz kształcić się i leczyć w najbliższej okolicy, traktowałem jako ważne, ale drugorzędne zalety. Nie znalazłem lepiej wyposażonej i zlokalizowanej ziemi w tej cenie.

 

Lilianna Jampolska

Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 10/2012

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!