– Tuż po ślubie doszliśmy z mężem do wniosku, że warto byłoby wyprowadzić się z Warszawy i zamieszkać w jakimś ładnym miejscu – wspomina Dorota. – Działka w miejscowości Czarnów należącej do gminy Konstancin Jeziorna była pierwszą jaką oglądaliśmy. Zawiózł nas tam pewnego zimowego dnia kuzyn i to miejsce od razu nam się spodobało.
– Już sam dojazd był niezwykły – dodaje Krzysztof. – Droga z obu stron obsadzona brzozami wyglądała bajkowo. A potem naszym oczom ukazał się duży teren otoczony drzewami. Właściwie leśna polana zasypana śniegiem. Miejsce było tak urokliwe, że nawet nie próbowaliśmy szukać innego i niemal od razu podjęliśmy decyzję, że właśnie tu zbudujemy nasz dom.
Domownicy
Krzysztof Bratosiewicz jest prezesem firmy Arkada Budownictwo sp. z o.o., która zajmuje się budowaniem domów jednorodzinnych w technologii tradycyjnej (murowanie, klejenie).
– Ukończyłem Politechnikę Łódzką z tytułem magistra inżyniera – stwierdza. – Później były jeszcze studia biznesowe, a od roku 2002 prowadzę firmę.
– Ja z kolei skończyłam polonistykę – mówi Dorota Ponińska-Bratosiewicz. – Przez wiele lat zajmowałam się PR-em w różnych korporacjach. Kiedy dzieci poszły już do szkoły, postanowiłam nieco zwolnić tempo życia. Wybrałam wolny zawód, który pozwala mi przebywać w domu, zajmować się nim, a przy okazji realizować marzenie o pisaniu. Pracuję nad powieścią.
Dorota i Krzysztof mają dwóch synów – dwunastoletniego Maćka uprawiającego z pasją karate oraz dziewięcioletniego Wojtka, który zaraził się sportową pasją od brata. Mniej więcej od roku dom w Czarnowie ma jeszcze jednego lokatora – psa rasy golden retriever o imieniu Pirat.
Dom szkieletowy (po raz pierwszy)
– Dom zaczęliśmy budować w 1997 roku, a ponieważ wszystko poszło dosyć sprawnie, wprowadzaliśmy się w 1998 – wspomina Krzysztof. – Budynek powstał według projektu katalogowego, architekta Jerzego Berezowskiego z firmy „Domek”, który znaleźliśmy w katalogu domów energooszczędnych.
Budynek o konstrukcji szkieletowej składa się z parteru oraz poddasza użytkowego. Na początku ocieplony był wyłącznie wełną mineralną w grubości ściany (20 cm). Dach pokryty został gontem bitumicznym i również ocieplony wełną. Ten sam materiał zastosowano do termoizolacji podłogi parteru (strop belkowy), która znajduje się nad przestrzenią instalacyjną o wysokości około 70 cm. Takie rozwiązanie sprawdza się doskonale. Każda nowa instalacja, chociażby założone niedawno rury centralnego odkurzacza, może być bez problemu poprowadzona właśnie w tej przestrzeni.
– To nie jest duży dom, ponieważ budowaliśmy go, nie mając jeszcze większych oszczędności – mówi pani domu. – A dla typowych mieszkańców bloku, jakimi wówczas byliśmy, jego powierzchnia i tak wydawała się ogromna. Na parterze znajduje się salon z jadalnią, kuchnia, trzy niewielkie sypialnie, łazienka oraz pomieszczenie techniczne. W sumie 102 metry kwadratowe plus wiata samochodowa. Piętro to pokój-pracownia, w której piszę, pokoik gościnny oraz łazienka z sauną. Razem 58 metrów.