O ile można zwiększyć liczbę gniazd, nie wymieniając przy tym przewodów?

Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz
Print image
Copy link image
time image Artykuł na: 23-28 minut
O ile można zwiększyć liczbę gniazd, nie wymieniając przy tym przewodów?

Osprzęt, czyli gniazda zasilające i łączniki oświetleniowe to najbardziej wyeksponowane elementy instalacji elektrycznej. Nie tylko na nie patrzymy, ale i używamy ich wiele razy w ciągu dnia. Zwykle po kilkunastu latach decydujemy się na jego wymianę. Ta z pozoru prosta operacja często okazuje się być całkiem poważnym przedsięwzięciem.

aktualizacja: 2024-06-10 12:37:46
Streszczenie artykułu
Osprzęt elektroinstalacyjny, czyli gniazda zasilające i łączniki oświetleniowe, są najbardziej eksponowanymi elementami instalacji elektrycznej, które codziennie odruchowo używamy. Zwykle wymienia się je po kilkunastu latach, choć operacja ta może okazać się bardziej skomplikowana niż się wydaje. Wymiana osprzętu jest często motywowana estetyką, mimo że technicznie nadal może być sprawny. Łączniki oświetleniowe są łatwiejsze do wymiany niż gniazda zasilające, zwłaszcza gdy nie przewiduje się dodawania nowych źródeł światła czy przenoszenia łączników. Nowoczesne łączniki, w tym dotykowe, są zazwyczaj kompatybilne z istniejącym okablowaniem, choć wyjątkiem są ściemniacze i czujniki ruchu, które wymagają pełnego zasilania. Wymiana gniazdka na nowe jest stosunkowo prosta, ale dodanie nowych gniazd często wymaga większej ingerencji w instalację. W domach starszych oraz nowszych często występuje niedobór gniazd, co prowadzi do stosowania przedłużaczy i rozgałęziaczy. W kuchniach i łazienkach problem ten jest szczególnie dotkliwy. Dodanie nowych obwodów może wymagać znacznych prac, ale są metody, aby tego uniknąć, jak ukrycie przewodów za szafkami. Najczęściej zakłada się obecnie osprzęt modułowy, składający się z mechanizmu roboczego i ozdobnej ramki. Umożliwia to większy wybór stylistyczny i łatwość grupowania wielu elementów w estetyczne bloki. Wymiana osprzętu elektroinstalacyjnego powinna być dobrze zaplanowana i przemyślana, aby uniknąć poważnych błędów i komplikacji. Należy także uwzględnić specjalne wymagania techniczne, szczególnie w miejscach narażonych na wilgoć czy pył.
Czego dowiesz się z artykułu?
  • Dlaczego trudniej wymienić gniazda, niż łączniki oświetleniowe?
  • Na ile można zwiększyć liczbę gniazd, nie wymieniając przy tym przewodów?
  • Co jest przyczyną dominacji osprzętu modułowego?
  • Jakich błędów trzeba unikać przy wymianie osprzętu?

Wszyscy, i to codziennie, korzystamy z osprzętu elektroinstalacyjnego. Robimy to jednak odruchowo, właściwie się nad tym nie zastanawiając - przecież chyba nikt wchodząc do łazienki nie myśli o tym tym, że będzie musiał zapalić w niej światło. Z tego względu jest w pewnym sensie tak, że nie do końca widzimy otaczający nas osprzęt. Zmienia się to dopiero wówczas, gdy któryś z jego elementów się zepsuje, albo zaczynamy myśleć o remoncie. Niekoniecznie musi to być remont instalacji elektrycznej. Także myśląc o zwykłym pomalowaniu ścian zaczynamy dostrzegać, że stary osprzęt niekoniecznie będzie współgrał z nową kolorystyką. Do tego po latach codziennego użytkowania jest brudny, podrapany, czasem uszczerbiony.

Instalacja elektryczna - to, co rzuca się w oczy

Gniazda i łączniki oświetleniowe, czyli widoczny osprzęt to te elementy instalacji, które wymienia się najczęściej. Wynika to z kilku przyczyn. Prawdopodobnie przede wszystkim dlatego, że je widzimy na co dzień wokół siebie, są bez porównania bardziej wyeksponowane, niż osprzęt umieszczany w rozdzielnicy (bezpieczniki itd.). To coś niejako z pogranicza estetyki i techniki. Nawet jeżeli technicznie jest nadal sprawny, to wymienia się go ze względów estetycznych.

Drugim powodem jest względna łatwość takiego przedsięwzięcia. Wymiana gniazdka jest przecież bez porównania prostsza, niż np. usunięcie starych przewodów i ułożenie nowych. Jednak w praktyce sprawy bardzo często i tak się komplikują.

Remont elektryki? Łatwiej z oświetleniem

Z oświetleniem jest jeszcze względnie łatwo, jeżeli nie przewidujemy dodawania nowych źródeł światła, przenoszenia łączników w inne miejsce, zastępowania zwykłych łączników schodowymi itd. Bowiem nawet nowoczesne modele łączników oświetleniowych, np. dotykowe, są kompatybilne z tymi stosowanymi dawniej. Chodzi o to, że prawie zawsze można je założyć zamiast dotychczasowych, nie ingerując w ogóle w okablowanie. Chociaż zdarzają się tu wyjątki, dotyczy to choćby ściemniaczy. Z drugiej strony, można uniknąć wielu kłopotliwych i brudnych prac, takich jak kucie ścian układanie nowych przewodów i szpachlowanie bruzd w tynku. Wystarczy zastosować chociażby łączniki bezprzewodowe. Dzięki nim tę samą lampę będziemy mogli zapalać i gasić już nie wyłącznie z jednego miejsca, lecz kilku. I to wszystko bez układania nowych kabli. Podobnie, zastąpienie pojedynczej żarówki w starej oprawie kilkoma źródłami światła LED nie powinno być problemem i obwodów raczej nie przeciążymy.

Przewody elektryczne ukryte za listwami przypodłogowymi
Dodanie gniazd nie zawsze wiąże się z kuciem ścian. Przewody można ukryć np. za listwami przypodłogowymi. (fot. Decora)

Problemem może być natomiast w pewnych sytuacjach fakt, że dawniej do puszek z łącznikami oświetleniowymi powszechnie doprowadzano tylko żyłę fazową (L) przewodu zasilającego. Pozostałe - neutralną (N) oraz ewentualnie ochronną (PE) prowadzono zaś już bezpośrednio z osobnej puszki rozgałęźnej do oprawy oświetleniowej (żyrandola, kinkietu itd.).

Założenie w takiej puszce łącznika dotykowego to nie problem, będzie on działał normalnie. Jednak elektroniczny ściemniacz albo czujnik ruchu prawie zawsze wymaga natomiast tzw. pełnego zasilania, a więc przyłączenia do żyły fazowej (L) oraz neutralnej (N). Inaczej po prostu nie zadziała. Dlatego już na jak najwcześniejszym etapie planowania remontu należy skonsultować się z elektrykiem. Sprawdzi on nie tylko jaki jest stan techniczny instalacji, ale również to w jaki sposób została ona wykonana. Od tego zaś będzie zależeć to, jaki osprzęt będzie można zastosować, z jakiego zaś trzeba zrezygnować. Ewentualnie zaproponuje on jakieś alternatywne rozwiązanie - analogiczne pod względem funkcjonalności, ale łatwiejsze do wykonania. Takie przy którym nie trzeba będzie zbytnio ingerować w okablowanie.

Oświetlenie z czujnikiem ruchu
Warto pomyśleć czy w niektórych miejscach lepiej od łączników oświetleniowych nie sprawdzi się czujnik ruchu. (fot. Satel)

Remont elektryki? Trudniej z gniazdkami. Jak zwiększyć ich ilość, nie wymieniając przewodów?

Wymiana samego starego gniazdka na nowe nie jest specjalnie kłopotliwa. Jednak w praktyce to właśnie przy tej okazji okazuje się, że bardzo pożądana byłaby ingerencja w związaną z nimi część instalacji. Typową przypadłością większości domów i mieszkań jest bowiem niedobór gniazd zasilających. Nie jest to przy tym problem wyłącznie w starych budynkach. Niejednokrotnie niemal tuż po przeprowadzce w pomieszczeniach pojawiają się przedłużacze i rozgałęziacze.

Chociaż trzeba uczciwie przyznać, że w domach i mieszkaniach sprzed 30 lub więcej lat zbyt mała liczba gniazd jest szczególnie dotkliwie odczuwana. Zmieniły się bowiem standardy. Kiedyś zaledwie dwa pojedyncze gniazda w niewielkiej sypialni były rzeczą normalną. Dziś w tym samym wnętrzu założono by przynajmniej cztery gniazda podwójne.

Niedobór gniazd jeszcze bardziej doskwiera w kuchniach i łazienkach. Dawniej w tych ostatnich zakładano często zaledwie jedno gniazdo, a w bardzo starych lokalach nie ma ich tam w ogóle. Natomiast w przypadku kuchni, podstawowym źródłem kłopotów jest ogromny wzrost liczby powszechnie używanych urządzeń. Ponadto obecnie zaleca się, aby urządzenia montowane na stałe, a więc np. zmywarka, lodówka, kuchenka, były zasilane każde z osobnego obwodu. Dodatkowo należy wydzielić obwody zasilające urządzenia o mocy powyżej 2 kW (choćby czajnik).

Gdy zaczniemy to wszystko zliczać, prawie zawsze okazuje się, że gniazd jest o wiele za mało. Czy można zwiększyć ich liczbę, wymieniając jedynie osprzęt (gniazda), nie dokonując przy tym większych zmian w samej instalacji? To możliwe, lecz jedynie w bardzo ograniczonym zakresie. Mianowicie można zastąpić gniazda pojedyncze podwójnymi, co da się zrobić bez obsadzania w ścianach nowych puszek. Natomiast dodanie zupełnie nowych gniazd wymaga już przynajmniej zrobienia nowych puszek w sąsiedztwie starych.

Niestety, opisana powyżej metoda ma bardzo poważne ograniczenia. Przecież zastąpienie pojedynczego gniazdka modelem podwójnym jest w sensie technicznym tylko odpowiednikiem zastosowania rozgałęziacza. Wciąż obciążane są prądem te same przewody, liczba obwodów się zaś nie zwiększa. Trzeba więc zachować bardzo daleko posunięty umiar - zwykle starego okablowania nie można zbytnio obciążać zwiększonym poborem mocy. Przede wszystkim należy jednak poprosić elektryka o sprawdzenie stanu instalacji i zbadanie, na ile zwiększenie liczby gniazd jest w ogóle dopuszczalne. Jednak nawet samo to, bez dodania nowych obwodów, ma pewne zalety. Więcej gniazd do dyspozycji to po prostu większa wygoda, bo nie trzeba np. odłączać ekspresu do kawy, żeby zwolnić gniazdo, bo chcemy użyć miksera.

Niekiedy można nie tylko dodać w kuchni nowe gniazda ale i obwody, bez prowadzenia uciążliwych prac, skuwania płytek na ścianach, żeby ukryć pod nimi przewody itp. Jeżeli okablowanie nowych obwodów można łatwo doprowadzić do kuchni z rozdzielnicy głównej budynku, to przewody można ukryć za szafkami, inną zabudową lub na szafkach wiszących. Następnie wystarczy założyć gniazda przeznaczone do montażu pod szafkami wiszącymi lub do wpuszczenia w blaty robocze. Wybór takich niestandardowych modeli jest obecnie bardzo duży, zaś pod szafkami wiszącymi można założyć nawet gniazda natynkowe mocując je od dołu do korpusów szafek. Dodanie zupełnie nowych obwodów ma tę zasadniczą zaletę, że pobierana za ich pośrednictwem moc nie obciąża starej części instalacji w pomieszczeniu.

Przewody instalacji elektrycznej w ścianie
Czasem nie obejdzie się bez głębszej ingerencji w instalację i ułożenia nowych przewodów. (fot. J. Werner)

Modułowy osprzęt elektroinstalacyjny. Moduły są w modzie

Jaki rodzaj osprzętu zakłada się obecnie najczęściej? Zdecydowanie tzw. modułowy, czyli taki, w którym każdy łącznik oświetleniowy lub gniazdo składa się z dwóch części - właściwego mechanizmu roboczego oraz ozdobnej ramki. Ta cecha różni go w sposób zasadniczy od tradycyjnego osprzętu, w którym była to jedna całość.

Co jednak zmienia użycie osprzętu modułowego, skoro w czysto technicznym sensie jego funkcje są takie same, jak wariantu tradycyjnego? Bardzo często podkreśla się, że ogromnie wzrasta liczba dostępnych wariantów stylistycznych - mechanizm jest dostępny w kilku kolorach, natomiast ramka w kilkunastu albo nawet kilkudziesięciu wzorach. Przy czym nie musi być wykonana wyłącznie z plastiku. Są również wersje ze szkła, porcelany, kamienia, metalu, drewna, skóry. Produkcja tradycyjnie zbudowanego osprzętu w tylu wariantach raczej nie miałaby sensu, dla producentów nie byłaby opłacalna. Nie mówiąc już o aspekcie logistycznym, bo który sprzedawca trzymałby w magazynach tyle odmian?

Aspekt estetyczny jest bardzo ważny, dla wielu osób wręcz najważniejszy. Nie ogranicza się on jednak tylko do wzrostu dostępnej liczby wariantów. Druga bardzo ważna sprawa to możliwość grupowania wielu elementów osprzętu w zwarte, estetyczne bloki zamknięte w ramkach wielokrotnych. Może to być np. kilka gniazd, łącznik oświetleniowy i jakiś mniej typowy element - termostat, gniazdo USB do ładowania telefonu itd. Wszystko to można w elegancki, uporządkowany sposób połączyć w jeden pionowy lub poziomy blok. Warto dodać, że nie tylko wygląda on lepiej, ale zajmuje też mniej miejsca, niż odpowiadająca mu liczba elementów tradycyjnego osprzętu. Co bardzo ważne, w ramach danej linii osprzętu danego producenta, dostępne są bardzo różne elementy. Jednak wszystkie są dopasowane wymiarami tak, aby można je było łączyć jako moduły.

Ramka z półprzezroczystego barwionego szkła, a w niej osprzęt modułowy
Ramka z półprzezroczystego barwionego szkła, a w niej osprzęt modułowy. (fot. Ospel)
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!

Ogromny wybór osprzętu elektroinstalacyjnego - czy dobór bez elektryka jest możliwy?

Bogactwo wariantów osprzętu może wręcz oszołomić. W hipermarketach budowlanych i hurtowniach elektrycznych zajmuje on często całe ściany. Jednak warto sobie uświadomić, że daleko temu do pełnej oferty - jeszcze więcej modeli znajdziemy na stronach sklepów internetowych oraz producentów i dystrybutorów.

Tradycyjny osprzęt elektroinstalacyjny
Tradycyjny osprzęt zwykle jest stonowany i nie przyciąga uwagi. (fot. J. Antkiewicz)

Dlatego tak naprawdę nie ma sensu, żeby amator próbował poznać wszystkie dostępne rozwiązania techniczne i stylistyczne. Dość powiedzieć, że na rynku jest niemal wszystko - od nowoczesnych łączników dotykowych i zbliżeniowych, przez proste modele tradycyjne, aż po wersje retro oraz wzorowane na przemysłowych (styl loftowy). Do tego należy dodać jeszcze rozmaite rozwiązania niestandardowe w sensie czysto technicznym. Mogą to być np. łączniki bezprzewodowe (radiowe) albo moduły radiowe przeznaczone do ukrycia w puszkach i współpracujące ze zwykłym osprzętem. Niektóre umożliwiają nawet komunikację za pośrednictwem domowej sieci Wi-Fi lub przez Internet. Warto zauważyć, że te ostatnie można bez większego trudu włączyć w system tzw. inteligentnego budynku (smart home).

Z tych wszystkich względów, prywatny inwestor-amator powinien przede wszystkim przedyskutować z elektrykiem, nie to jakie konkretnie rodzaje osprzętu chce mieć w domu, lecz jakie funkcje ma on zapewniać. Dobrze zorientowany fachowiec będzie w stanie znaleźć optymalne pod względem technicznym rozwiązanie.

Trudne sytuacje i najczęściej popełniane błędy podczas wymiany gniazd i łączników elektrycznych

Wymiana widocznego osprzętu elektroinstalacyjnego (gniazd i łączników) to z założenia przedsięwzięcie o znacznie skromniejszym zakresie, niż kompleksowy remont całej instalacji elektrycznej. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu ryzyka popełnienia poważnych błędów. Czego trzeba się więc przede wszystkim wystrzegać? Co może spowodować poważne kłopoty i znaczny wzrost kosztów, a nawet niebezpieczeństwo?

Działanie bez planu

Jeżeli jakikolwiek remont ma przebiegać szybko, sprawnie i bez komplikacji to jego podstawą musi być przemyślany plan działań. Taki zaś nie sposób sporządzić bez dobrego rozpoznania zastanej sytuacji. Dlatego elektryk musi koniecznie sprawdzić jak jest wykonana instalacja elektryczna i jaki jest jej obecny stan. Tylko wtedy będzie mógł określić niezbędny zakres prac. Rzeczywiście może to być dość prosta wymiana osprzętu, na zasadzie 1 do 1 (czyli nowe gniazdko w miejsce starego). Jednak równie dobrze może się okazać, że bez wymiany części przewodów się nie obejdzie albo nowego osprzętu nie da się tak po prostu założyć w miejsce starego. Choćby dlatego, że pierwotnie użyto bardzo płytkich puszek albo w ogóle zastosowano osprzęt bez puszek (tzw. wtynkowy), którego dziś już nikt nie produkuje. Działanie bez planu i uzgodnienia zakresu prac ma często także bardzo przykre konsekwencje praktyczne. Może prowadzić do poważnych sporów i nieporozumień pomiędzy inwestorem i wykonawcą odnośnie kosztów remontu. Ponadto dla każdego instalatora niezdecydowany inwestor, który wielokrotnie zmienia zdanie to prawdziwa zmora. Takie postępowanie z jego strony może prowadzić wprost do zmarnowania części wysiłku włożonego w remont.

Brak staranności

Zły wykonawca zepsuje nawet najlepszy materiał. Ponadto błędy i niedoróbki będące "dziełem" jednego z nich mogą być źródłem poważnych problemów dla kolejnych ekip. Nie inaczej jest w przypadku wymiany osprzętu i towarzyszących temu prac. Szczególnie trzeba uczulić na staranność osadzenia puszek instalacyjnych. Gdy planuje się wykorzystanie osprzętu modułowego to wszelkie braki w tym zakresie stają się problemem o wiele poważniejszym, niż w przypadku stosowania modeli tradycyjnych. Co się bowiem stanie, jeżeli np. puszka wielokrotna, przewidziana do montażu 5 modułów, zostanie osadzona choćby minimalnie krzywo? Z racji jej długości różnica pomiędzy krańcami nie będzie już mało widoczna, ona będzie rzucać się w oczy. To samo dotyczy każdego innego aspektu staranności. Wystarczy przecież chociażby osadzenie puszek na złej głębokości, żeby montaż osprzętu był utrudniony. Zaś nadmiernie wystająca puszka bardzo utrudni chociażby wygładzenie powierzchni tynku.

Cztery gniazda zgrupowane w ramkę
Im dłuższy jest dany element, tym większa musi być staranność jego montażu. Tu wszystkie niedokładności będą rzucać się w oczy. (fot. Livolo)

Szczególne miejsca, szczególne wymagania

Nigdy nie wolno zapominać, że instalacja elektryczna musi spełniać konkretne wymogi techniczne, przede wszystkim te związane z bezpieczeństwem użytkowania. W przypadku osprzętu dobrym przykładem są klasy odporności na wnikanie ciał stałych (w tym także pyłu) oraz wody. Klasę ochrony oznacza się za pomocą dwucyfrowego kodu IP. Pierwsza cyfra (od 1 do 6) oznacza odporność na wnikanie ciał stałych, druga zaś (od 1 do 8) - na wnikanie wody. Przy czym zamiast cyfry może się także pojawić znak X, np. IPX7. Oznacza to, że producent nie deklaruje stopnia odporności na ciała stałe i pył, za to bardzo wysoką odporność na działanie wody - nie tylko na zalanie, ale nawet na działanie fal. Chyba najczęściej w domowych warunkach stosuje się osprzęt klasy IP44, takie gniazdka mają już charakterystyczne klapki. Specjalny osprzęt o zwiększonej klasie odporności stosuje się nie tylko w łazienkach ale również w garażach, warsztatach, piwnicach itd. Jeszcze wyższa odporność wymagana jest z kolei w przypadku gniazd i łączników oświetleniowych montowanych na zewnątrz, szczególnie w miejscach bez zadaszenia. Dlatego koniecznie trzeba uzgodnić z elektrykiem jaki osprzęt ma zostać zamontowany w takich newralgicznych miejscach.

Charakterystyczne klapki to swoisty znak rozpoznawczy gniazd o zwiększonej szczelności
Charakterystyczne klapki to swoisty znak rozpoznawczy gniazd o zwiększonej szczelności. Najczęściej stosowany jest tego rodzaju osprzęt klasy IP44. (fot. Livolo)
Elementy montażowe do przewodów elektrycznych
W pomieszczeniach technicznych oraz wszędzie tam, gdzie przewody zasłoni zabudowa lub meble, można je mocować do ścian i sufitów bez uciążliwego robienia bruzd. (fot. Rawlplug)

fot. otwierająca: Livolo

FAQ Pytania i odpowiedzi
  • Dlaczego wymiana osprzętu elektroinstalacyjnego może być poważnym przedsięwzięciem?

    Wymiana osprzętu elektroinstalacyjnego, mimo że wydaje się prosta, często okazuje się poważnym przedsięwzięciem, ponieważ może wiązać się z koniecznością sprawdzenia stanu technicznego instalacji oraz dostosowania nowego osprzętu do istniejącej infrastruktury.
  • Dlaczego codziennie korzystamy z osprzętu elektroinstalacyjnego bez zastanowienia?

    Korzystamy z osprzętu elektroinstalacyjnego odruchowo i bez zastanowienia, ponieważ stał się on integralną częścią naszego codziennego życia i jego używanie jest dla nas automatyczne.
  • Jakie są główne przyczyny wymiany gniazd i łączników oświetleniowych?

    Główne przyczyny wymiany gniazd i łączników oświetleniowych to ich codzienne widoczne użytkowanie, potrzeba estetycznego dopasowania do nowego wystroju wnętrza oraz uszkodzenia mechaniczne.
  • Dlaczego wymiana łączników oświetleniowych jest łatwiejsza niż wymiana gniazd zasilających?

    Wymiana łączników oświetleniowych jest łatwiejsza, ponieważ nowoczesne modele są często kompatybilne z istniejącymi instalacjami i nie wymagają ingerencji w okablowanie, w przeciwieństwie do gniazd, które mogą wymagać dodania nowych obwodów.
  • Jakie błędy można popełnić przy wymianie osprzętu elektroinstalacyjnego?

    Błędy przy wymianie osprzętu elektroinstalacyjnego to brak planu działania, niestaranność w osadzeniu puszek instalacyjnych oraz nieprzestrzeganie wymogów technicznych związanych z bezpieczeństwem użytkowania.
  • Czytaj więcej Czytaj mniej
Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz

Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.

W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.

Dodaj komentarz

Skomentuj artykuł
time image
time image
Zobacz inne artykuły
Halogeny w karton-gipsie: Jak zrobić to samemu?
Halogeny w karton-gipsie: Jak zrobić to samemu?
Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!