Remont instalacji grzewczej dla samego remontu (czytaj: dla wydania pieniędzy) nie ma sensu. Jeszcze gorzej jest, kiedy po jego wykonaniu okazuje się, że instalacja działa gorzej niż przed nim. Wbrew pozorom, takie sytuacje wcale nie są tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać.
Fachowcy dość często są wzywani do wprowadzenia zmian w instalacjach przerabianych zaledwie rok czy dwa wcześniej. Jest tak dlatego, że w przypadku remontów, wszystkie błędy nieuchronnie i bardzo szybko wychodzą na jaw. Ktoś mieszkający w domu wybudowanym od podstaw nie ma porównania, więc zazwyczaj nie potrafi ocenić, czy instalację grzewczą wykonano właściwie, a do ewentualnych smutnych wniosków dochodzi latami, najczęściej porównując wydatki na ogrzewanie z sąsiadami, mieszkającymi w podobnych warunkach.
Wymiana instalacji grzewczej powinna być poprzedzona termomodernizacją budynku
Natomiast właściciel domu, w którym instalację grzewczą remontowano, zwykle oczekuje poprawy komfortu i redukcji wydatków już w najbliższym sezonie grzewczym, a rachunki z poprzednich pamięta najczęściej bardzo dobrze. I jeśli widzi, że po przebudowie zużycie np. gazu jest nawet większe, niż w poprzednich sezonach, rozczarowanie jest nieuniknione. Aby uniknąć takich sytuacji, trzeba więc zawsze wyraźnie określić, co zamierzamy osiągnąć.
Wyznaczmy cele wymiany instalacji grzewczej
Do prac remontowych przy instalacji grzewczej przystępuje się z różnych powodów.
Na ogół ich celem jest:
- wymiana elementów całkowicie wyeksploatowanych bądź rażąco odbiegających od współczesnych wymagań czy też standardów technicznych (np. usunięcie skorodowanych rur, wymiana uszkodzonego lub przestarzałego kotła);
- poprawa komfortu cieplnego w budynku, w tym usunięcie istotnych niedomagań instalacji (np. niedogrzewanie określonych pomieszczeń, notoryczne zapowietrzanie się niektórych grzejników);
- podniesienie sprawności energetycznej działania instalacji, czyli ograniczenie wydatków na opał;
- poprawa estetyki wnętrz mieszkalnych (np. eliminacja połączeń rurowych poprowadzonych "po ścianach" w widocznych miejscach, wymiana grzejników na wyglądające bardziej nowocześnie);
- zwiększenie komfortu obsługi instalacji grzewczej (np. wymiana węglowego kotła zasypowego na kocioł z zasobnikiem i podajnikiem paliwa);
- rozbudowa instalacji o nowe źródła ciepła (np. pompę ciepła, kocioł gazowy w domu opalanym wcześniej węglem).
Warto zauważyć, że wymienione cele remontu instalacji grzewczej mogą być ze sobą zbieżne - tak będzie np. w sytuacji, kiedy mamy zamiar wymienić stary kocioł na nowocześniejszy i liczymy na ograniczenie wydatków na gaz. Ale może być też inaczej.
Przeczytaj
Może cię zainteresować
Dowiedz się więcej
Zobacz więcej
Zobacz mniej
Wymiana kotła węglowego na gazowy, a tym bardziej olejowy nie przyniesie raczej ograniczenia wydatków na opał. Podobnie, jeśli część budynku jest niedogrzana, a chcemy, aby niezależnie od warunków zewnętrznych, utrzymywać tam komfortową temperaturę, również trzeba liczyć się ze wzrostem zużycia energii.
Cudów nie ma - bardziej ogrzane pomieszczenia będą silniej wypromieniowywać ciepło, więc trzeba będzie dostarczyć go więcej. Utrzymanie wydatków na dotychczasowym poziomie, a tym bardziej ich zmniejszenie, będzie w tej sytuacji możliwe tylko pod warunkiem, że jednocześnie podejmie się działania mające na celu podniesienie sprawności energetycznej systemu grzewczego.
W tym miejscu trzeba przypomnieć jedną bardzo ważną zasadę: wszelkie poważniejsze prace modernizacyjne przy instalacji grzewczej powinny być poprzedzone termomodernizacją budynku.
Najpierw więc ocieplamy ściany i dach, wymieniamy zużytą stolarkę okienną itd., a dopiero potem inwestujemy w nowy kocioł czy grzejniki. Wydatki na system grzewczy są uzasadnione dopiero wtedy, gdy uporamy się z marnotrawieniem ciepła! Przed ociepleniem domu, kupowanie nowego kotła nie ma sensu, bo później może on okazać się przewymiarowany (za duży) w stosunku do potrzeb. To samo dotyczy grzejników, średnic przewodów rurowych itd.
Gdy już ustalimy, co chcemy osiągnąć, należy przyjrzeć się instalacji grzewczej pod kątem osiągnięcia zamierzonych celów.
Zazwyczaj składają się na nią trzy elementy:
- kotłownia, czyli kocioł i inne urządzenia grzewcze dostarczające ciepło do budynku;
- system rozprowadzania ciepła;
- grzejniki ogrzewające poszczególne pomieszczenia.
Wymiana instalacji grzewczej: podsumowanie
To nieprawda, że najbardziej racjonalne jest pójście na całość i kompleksowa wymiana instalacji. Jest to rozsądne wyłącznie w przypadku całkowitego zużycia wszystkich elementów systemu, co zdarza się w praktyce bardzo rzadko.
W przypadku instalacji grzewczej (w odróżnieniu np. od elektrycznej, którą zwykle rzeczywiście najlepiej wykonać w całości od nowa, według obecnych standardów) pozostawienie sprawnych elementów może wydatnie ograniczyć koszty modernizacji, bez znaczącego uszczerbku dla jej efektu.
Redaktor: Adam Jamiołkowski
fot. otwierająca: MichaelGaida / Pixabay.com