Zestawienie 23 modeli agregatów prądotwórczych do domu
Zestawienie 23 modeli agregatów prądotwórczych do domu
Niezapowiedziane przerwy w dostawach prądu zdarzają się co najmniej kilka razy w roku i często występują w najmniej odpowiednim momencie. Jeśli nie chcemy być niemile zaskakiwani przez zakład energetyczny, warto zaopatrzyć się w alternatywne źródło zasilania w postaci agregatu prądotwórczego. Podpowiadamy, na co zwracać uwagę, wybierając generator do domu jednorodzinnego.
Tomasz Wojciuk
Data publikacji: 2020-08-25
Data aktualizacji: 2024-12-18
Zanim w ogóle zaczniemy rozważać kupno agregatu, warto zastanowić się, czy jest on nam rzeczywiście potrzebny. Jeśli przerwy w dostawach prądu zdarzają się często i są dla nas uciążliwe, unieruchamiając podstawowe urządzenia i systemy w domu, wówczas ten wydatek ma uzasadnienie. Wybierając model generatora, dobrze jest zacząć od sporządzenia listy urządzeń, które bezwzględnie wymagają awaryjnego zasilania.
Agregaty prądotwórcze - określamy moc agregatu
Zwykle na listę taką w pierwszej kolejności trafiają: pompa obiegowa centralnego ogrzewania, automatyka kotła grzewczego, hydrofor, lodówka z zamrażarką, część oświetlenia, ewentualnie automatyka bram garażowej i wjazdowej.
Każdy odbiornik prądu ma tabliczkę znamionową, która przeważnie znajduje się na spodzie lub z tyłu urządzenia. Na tabliczce widnieje informacja o poborze mocy w watach [W]. Na przykład czajnik elektryczny pobiera w zależności od modelu 1,2-2,2 kW, przenośny grzejnik - 1-2 kW, wiertarka do 1 kW, napęd bramy garażowej - 0,2 kW.
Mogłoby się wydawać, że po zsumowaniu zapotrzebowania na prąd urządzeń, które mają znaleźć się w systemie awaryjnego zasilania, wyjdzie nam wartość mocy, jaką powinien mieć nasz agregat. Nie jest to jednak do końca prawda, bowiem na tabliczce znamionowej umieszczona jest średnia wartość poboru energii podczas pracy, która może znacznie odbiegać od maksymalnego możliwego poboru energii w momencie rozruchu urządzenia. Wszystko zależy od tego, do jakiej grupy urządzeń zalicza się nasz odbiornik. Dlatego, zanim określimy moc agregatu prądotwórczego, należy dokonać stosownego przewymiarowania.
Agregat prądotwórczy na budowie (fot. Honda)
Odbiorniki rezystencjalne, do których należą m.in. zwykłe żarówki i grzejniki elektryczne, mogą mieć maksymalne zapotrzebowanie na moc 1,2 raza większe, niż wynosi ich moc znamionowa. Podobny przelicznik możemy przyjąć dla odbiorników nieliniowych, do których zaliczamy świetlówki energooszczędne, sprzęt komputerowy i RTV.
Nieco inaczej wygląda sprawa z odbiornikami indukcyjnymi, czyli urządzeniami wyposażonymi w silniki elektryczne (np. lodówka, pralka, wiertarka). Przy starcie, ich pobór energii może być kilkukrotnie większy od wartości podanej na tabliczce znamionowej. Część z tych urządzeń ma wbudowane układy tzw. łagodnego startu (soft start). Mimo to, uśredniając, przyjmuje się, że odbiorniki takie w momencie rozruchu mają 3-krotnie większe zapotrzebowanie na energię, niż wynosi ich moc znamionowa. Powyższe uwarunkowania należy brać pod uwagę, określając moc agregatu.
Przykładowo, załóżmy, że pod system awaryjnego zasilania chcemy podłączyć pralkę (moc znamionowa 0,6 kW), grzejnik (2 kW) i komputer (0,2 kW). Moc znamionową pralki mnożymy więc przez 3 (1,8 kW), zaś grzejnika i komputera przez 1,2 (w sumie 2,64 kW). Tak więc agregat, którym będziemy zasilać te urządzenia teoretycznie powinien mieć moc nie mniejszą niż 4,44 kW. Przeważnie w domach jednorodzinnych stosuje się agregaty o mocy znamionowej od 2 kW do 20 kW. Warto pamiętać, że wraz z mocą agregatu rosną jego gabaryty, cena i koszty eksploatacji.
Agregaty prądotwórcze - odbiornik jednofazowy czy trójfazowy?
Urządzenia domowe przeważnie zasilane są prądem jednofazowym (230 V). Istnieje jednak pewna grupa odbiorników dużej mocy, które wymagają prądu trójfazowego (400 V). Do tej kategorii zaliczamy m.in. zestawy hydroforowe, kuchnie, kotły elektryczne, przepływowe podgrzewacze wody. Zanim wybierzemy agregat, dobrze jest sprawdzić, jakim rodzajem prądu są zasilane nasze odbiorniki.
Jeśli awaryjne zasilanie będzie obejmowało tylko odbiorniki jednofazowe, wówczas sprawa jest prosta - kupujemy agregat wytwarzający prąd jednofazowy. Często zdarza się jednak, że agregat ma obsługiwać odbiorniki dwóch rodzajów. Wówczas musimy zaopatrzyć się w uniwersalny agregat trójfazowy, umożliwiający także podłączenie odbiorników jednofazowych (dwa komplety gniazd).
Agregat taki należy użytkować, trzymając się pewnych reguł. Moc prądu pobieranego z gniazd jednofazowych nie może przekraczać 60% mocy całego agregatu. Trzeba zadbać o to, aby w przypadku jednoczesnego zasilania odbiorników jedno- i trójfazowych, fazy były obciążone równomiernie.
Gdybyśmy, mając do podłączenia odbiorniki o łącznej mocy 12 kW, rozdzielili je w konfiguracji 2 kW, 2 kW, 8 kW, zamiast 4 kW, 4 kW, 4 kW - mogłoby dojdzie do asymetrii obciążenia. Jeśli przekroczy ono dopuszczalną dla danego modelu agregatu wartość, może on zostać uszkodzony. Każdy agregat ma inną dopuszczalną asymetrię. Może ona kształtować się w przedziale od 10% do 50% (przeważnie około 30%).
Jedno- i trójfazowe agregaty prądotwórcze można dynamicznie obciążyć mocą nie większą niż 60% mocy znamionowej, a następnie dociążać odbiornikami do 80% ich mocy znamionowej. Odbiorniki najlepiej zasilać sekwencyjnie, jeden po drugim, w niewielkim odstępie czasowym. Pierwszy powinien być zasilany odbiornik o największym poborze mocy, a po nim kolejne (fot. Pramac)
Wielkość agregatu i odporność na czynniki zewnętrzne
Im agregat ma większą moc, tym z reguły ma też większe gabaryty, co należy wziąć pod uwagę, planując jego zakup. Zwykle tego typu urządzenia ustawia się w garażu, ewentualnie w pomieszczeniu gospodarczym, gdzie znajduje się często rozdzielnia elektryczna i jest najłatwiej podłączyć agregat do instalacji.
Umieszczając agregat w budynku, należy zapewnić mu dobrą wentylację - najlepiej odprowadzać spaliny przez komin - zgodnie z przepisami pole przekroju otworów wywiewnego i nawiewnego powinno mieć minimum 200 cm2. Obok agregatu nie mogą znajdować się materiały łatwopalne.
Niektóre modele agregatów nadają się również do postawienia na zewnątrz, np. na zadaszonym (lub nie) tarasie lub balkonie. O tym, w jakim stopniu urządzenie jest odporne na czynniki atmosferyczne, informuje kod IP. To dwucyfrowy parametr, określający odporność generatora na ciała stałe (pierwsza cyfra) i wodę (druga cyfra). Na przykład, jeśli agregat ma klasę IP23 to jest odporny na krople wody padające pod kątem do 60° (wystarczy pod zadaszenie). Przy IP55 jest zaś odporny nawet na strugi wody oznacza pełną odporność na deszcz, na zewnątrz nadają się znakomicie.
Im mocniejszy agregat, tym więcej odbiorników możemy zasilać z niego jednocześnie, ale także tym więcej musimy przeznaczyć na niego miejsca i pieniędzy (fot. Genpower)
Agregaty prądotwórcze - jaki silnik wybrać?
Dostępne w sprzedaży agregaty prądotwórcze najczęściej wyposażone są w silnik benzynowy lub wysokoprężny. Niektóre modele mogą być zasilane również LPG lub gazem ziemnym. Silnik benzynowy, podobnie jak w samochodzie, może mieć nieco lepszą kulturę pracy, ale przy intensywnej eksploatacji agregatu teoretycznie jest mniej trwały.
Co ciekawe, niektóre spalinowe modele agregatów bardzo łatwo przerobić na gaz - wystarczy reduktor i mała zmiana w gaźniku (oferowane są nawet zestawy do przeróbki).
Dobrym pomysłem jest kupno agregatu na takie paliwo, jakie wlewamy do samochodu. Dzięki temu łatwiej nam będzie zadbać o to, aby zawsze było ono świeże, ponieważ agregatu używa się okazjonalnie.
Wybierając agregat, należy zwrócić też uwagę na pojemność zbiornika paliwa i czas pracy na jednym tankowaniu - pamiętając, że niewiele agregatów można tankować bez wyłączania. Warto także sprawdzić, czy agregat wyposażony jest we wskaźnik poziomu paliwa i czy ma ograniczający emisję spalin katalizator.
Agregaty prądotwórcze - im ciszej, tym lepiej
Istotnym parametrem, który należy uwzględnić, jest poziom generowanego przez agregat hałasu, który można sprawdzić w specyfikacji urządzenia. Większość dostępnych w sprzedaży urządzeń jest dość głośna, podczas pracy osiągają poziom 90-98 dB (95 dB - przejeżdżający motocykl). Jednak można nabyć urządzenia zabudowane (i niestety odpowiednio droższe), w których poziom hałasu został zredukowany do 65-75 dB (70 dB - odkurzacz).
Jeżeli agregat ma stać na zewnątrz budynku, nawet jeśli jest głośny, nie ma to aż takiego znaczenia. Co innego, gdy ma znajdować się na przykład w garażu. Najprostszym sposobem na wyciszenie generatora jest jego obudowanie, co pozwala zredukować hałas aż o 20 dB. Do niektórych agregatów można dokupić specjalne tłumiki, które przymocowuje się do cylindra.
Obudowa wyciszająca agregatu niweluje hałas, jaki wytwarza to urządzenie (fot. AKSA)
Agregaty prądotwórcze - systemy bezpieczeństwa
Każdy agregat wyposażony jest w systemy zabezpieczające, chroniące go przed uszkodzeniem, a przebywające w pobliżu osoby - przed porażeniem prądem. Do podstawowych należą zabezpieczenie przeciążeniowe, chroniący przed porażeniem prądem wyłącznik różnicowoprądowy oraz zabezpieczające prądnice generatora wyłączniki magnetyczno-termiczne.
Osobną grupę zabezpieczeń stanowią wyłączniki lub wskaźniki stanów awaryjnych urządzenia, m.in. zbyt wysokich obrotów silnika, wahań napięcia, wysokiej temperatury cieczy chłodzącej, niskiego ciśnienia lub poziomu oleju, awarii baterii rozruchowej albo alternatora. Niektóre agregaty informują ponadto o asymetrii faz.
Agregaty prądotwórcze - wyposażenie dodatkowe agregatów
Najtańsze agregaty prądotwórcze uruchamia się, podobnie jak większość kosiarek, za pomocą linki rewersyjnej. Droższe modele mogą mieć rozruch elektryczny, co z kolei pozwala im współpracować z systemem samoczynnego załączania rezerwy(SZR). Gdy dojdzie do awarii zasilania sieciowego, system SZR automatycznie włącza generator, a potem wyłącza go, gdy zostanie przywrócony prąd w sieci. SZR może stanowić integralną część agregatu lub być nabyty jako urządzenie dodatkowe.
Agregaty prądotwórcze - podłączenie do instalacji
Zasilane prądem urządzenia najprościej podłączyć do agregatu, korzystając ze znajdujących się na jego obudowie gniazdek. Bardziej profesjonalnym rozwiązaniem będzie stworzenie osobnego zamkniętego obwodu, w którym znajdą się sprzęty najbardziej potrzebujące awaryjnego zasilania, co należy zlecić wykwalifikowanemu elektrykowi.
Minus tego rozwiązania jest taki, że podczas awarii prądu musimy przełączać urządzenia do alternatywnych gniazdek.
Jeśli agregat ma odpowiednio dużą moc, może zostać podpięty do domowej instalacji elektrycznej. W tej sytuacji nasze zasilanie awaryjne siłą rzeczy współpracuje z sieciowym, a agregat zwykle podłącza się do obwodu poprzez gniazdo 3-fazowe.
Funkcję przełącznika źródła zasilania, jeśli agregat nie jest wyposażony w system SZR, może pełnić 3-pozycyjny przełącznik obrotowy, gdzie "I" oznacza prąd z sieci, "0" - odłączenie prądu z sieci i "II" - zasilanie sieci prądem z agregatu.
Agregatu do sieci nie można podłączać samemu, wymagane jest specjalne uzgodnienie z zakładem energetycznym. Chodzi o to, aby zapobiec sytuacji, w której energia elektryczna wytworzona przez generator mogłaby przedostać się do sieci energetycznej i porazić naprawiających ją pracowników.
Najwygodniejszym rozwiązaniem, zabezpieczającym nasz dom przed nagłymi przerwami w dostawie prądu o każdej porze dnia i nocy, są modele z automatyką podłączoną do instalacji elektrycznej budynku. Automatyka monitoruje zaniki napięcia w sieci i w razie potrzeby samoczynnie włącza agregat (fot. Honda)
Agregaty prądotwórcze - eksploatacja
Aby agregat prądotwórczy służył nam przez lata, należy odpowiednio o niego dbać. Urządzenie, w zależności od zaleceń producenta, trzeba raz na jakiś czas uruchamiać (zwykle raz w miesiącu na kilka minut), a po przepracowaniu określonej w instrukcji liczby godzin, przeprowadzić jego przegląd techniczny. Okresowe przeglądy zwykle zalecane są po 100 godzinach pracy, w przypadku agregatów zasilanych silnikiem benzynowym, i po 200 godzinach w przypadku diesli. Agregaty z rozruchem elektrycznym i systemem SZR mają akumulatory, których stan też co jakiś czas należy skontrolować.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przygodę z prasą drukowaną zaczynał w Super Expressie, z „Budujemy Dom” współpracuje od roku 2009. Lubi rozmawiać z ludźmi, podąża za nowinkami technologicznymi, zwłaszcza związanymi z branżą budowlaną i wystrojem wnętrz. Ma dar przystępnego tłumaczenia zagadnień, które mogą być skomplikowane dla laików. Aktualnie jest w trakcie budowy swojego wymarzonego domu.
Dnia 4.08.2022 o 18:28, Gość Andrzej napisał:
No gdzie te zestawienie 23 agregatów ?
39 minut temu, Gość Jesus Cytrus napisał:
No wlasnie gdzie zestawienie?
Jest w materiałach dodatkowych, ale może być mało widoczny, podaję link ...