Kontynuując zaczęty w poprzednim numerze wątek przepisów regulujących „stosunki międzysąsiedzkie”, pragniemy w niniejszym artykule zwrócić Państwa uwagę na pewne wynikające z nich ograniczenia w możliwości korzystania z własnej nieruchomości.
„Wolnoć Tomku w swoim domku…”
Ten sławny wiersz Fredry oczywiście w sposób bardzo przerysowany pokazuje do czego może prowadzić nadużywanie prawa własności w stosunkach międzysąsiedzkich. Oczywiście aby nie dopuścić do powstania sytuacji, która spotkała w tym wierszu Pawła i Gawła ustawodawca ogranicza właścicieli nieruchomości przez nałożenie na nich wszystkich obowiązku powstrzymania się przy wykonywaniu swego prawa od takich działań (lub zaniechań), które zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiednich w stopniu przekraczającym pewną granicę, którą ustawodawca określił jako „przeciętną miarę wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.
Aby określić, czy dane działanie przekracza tę granicę należy wziąć pod uwagę:
iż przy ustalaniu „przeciętnej miary” chodzi o ocenę obiektywną, niezależną od osobistych uprzedzeń lub wrażliwości;
społeczno-gospodarcze przeznaczenie obu nieruchomości (tej na której działanie jest wykonywane oraz tej sąsiedniej), zazwyczaj określone w planie zagospodarowania przestrzennego; i tak z pewnością na dużo więcej można by sobie „pozwolić” na terenie przemysłowym, niż takim przeznaczonym pod zabudowę mieszkaniową;
stosunki miejscowe, kształtowane zwykle w danym czasie i miejscu przez zamieszkującą określony teren „społeczność”;
aby lepiej zrozumieć, co pod tym pojęciem się kryje można podać następujący przykład: o ile trzymanie drobiu w ogródku przydomowym w mieście traktowane jest zwykle jako zbyt uciążliwe dla nieruchomości sąsiednich, o tyle takie samo działanie na terenie wsi uważane jest za „naturalne”.
Działania lub zaniechania właściciela, na własnej nieruchomości, których skutki są jednocześnie odczuwalne na nieruchomości sąsiedniej, określamy mianem immisji. Jako ich przykłady można podać:
wytwarzanie dymu, zapachów, wywoływanie hałasów, wibracji, czy też spowodowanie przepływu wody lub chemikaliów – są to tzw. immisje pozytywne;
wybudowanie budowli lub urządzenia, które uniemożliwi (znacząco utrudni) przenikanie na nieruchomość sąsiednią fal (elektromagnetycznych), światła, powietrza, itp. – są to tzw. immisje negatywne.
Notariusz Radosław Stępniak Asesor Marek Wypart
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym miesięcznika Budujemy Dom 6/2009