W miejscu, gdzie uderza piorun, napięcie sięgać może kilkuset milionów woltów, a natężenie – 250 tysięcy amperów. Moc takiego wyładowania sięga 700 bilionów watów i potrafi w mgnieniu oka wywołać pożar domu.
(fot. CiStockphoto.com/Shane Shaw)
Silne wyładowania elektryczne, które towarzyszą burzom, stanowią zagrożenie nie tylko wówczas, gdy piorun trafi bezpośrednio w budynek. Niszczycielską siłę ma też wysokie napięcie indukowane przez wyładowania w instalacji elektrycznej oraz w metalowych elementach domu. Mimo to wielu prywatnych inwestorów, kierując się źle pojętą oszczędnością, zastanawia się nad tym, czy w nowo budowanym domu zamontować piorunochron.
Przepisy dotyczące instalacji odgromowych
Przepisy nakazują montaż instalacji odgromowych w następujących budynkach mieszkalnych:
– wyższych niż 15 m i o powierzchni przekraczającej 500 m2, jeśli stoją w zabudowie rozproszonej, – wykonanych z materiałów palnych i pokrytych takimi materiałami jak na przykład gont lub trzcina, – stawianych w miejscach, które są szczególnie narażone na wyładowania burzowe (np. wzgórza).
Myśląc o bezpieczeństwie swojego domu, nie warto kierować się tylko i wyłącznie przepisami prawa. Ważny jest również rozsądek. Jeżeli dom stoi samotnie, z dala od innych zabudowań oraz wysokich drzew, to bez względu na wymagania natury formalnej warto go wyposażyć w instalację odgromową. W stosunku do wartości całego domu nie jest to duży wydatek, a daje bezcenne poczucie bezpieczeństwa, kiedy zbliża się burza.
Jeśli olbrzymia energia, jaką niesie ze sobą uderzenie pioruna, nie zostanie szybko odprowadzona do ziemi, wszystko, co stanie jej na drodze, ulega zniszczeniu lub poważnemu uszkodzeniu. Tylko instalacja odgromowa (zwana potocznie piorunochronem) jest w stanie skutecznie ochronić budynek przed niszczycielską siłą potężnego wyładowania elektrycznego. Zabezpieczenie to ma bardzo prostą konstrukcję i składa się ze zwodów sztucznych lub naturalnych, przewodów odprowadzających oraz tzw. uziomu.
Zwody sztuczne to ułożone w odpowiedni sposób na dachu przewody metalowe – ze stali nierdzewnej, miedzi lub stali ocynkowanej grubości minimum 6 mm.
Jeżeli budynek jest pokryty materiałem niepalnym, zwody montuje się na niskich wspornikach bezpośrednio na powierzchni dachu:
– płaskiego – wzdłuż wszystkich krawędzi, – spadzistego – wzdłuż kalenicy i krawędzi do niej równoległych.
Projektant instalacji musi obliczyć, czy przepływ prądu z wyładowania burzowego nie spowoduje uszkodzenia materiału pokryciowego.
Zwody powinny przebiegać przez wszystkie elementy wystające ponad powierzchnię dachu (kominy, wyloty przewodów wentylacyjnych itp.) i być połączone z takimi elementami jak maszt antenowy.
Jeśli pokrycie dachu jest palne, zwód montuje się na wysokich wspornikach (ponad 0,4 m).
Jeżeli ze względu na rodzaj pokrycia dachu lub jego kształt zamontowanie tradycyjnych, poziomych zwodów jest utrudnione, stosuje się zwody pionowe w postaci umieszczonych na połaci prętów.
Sposób umocowania zwodów na dachu (fot. Cerabud)
Uchwyty do mocowania zwodów: (od lewej) betonowy, zacisk, uchwyt krzyżowy (fot. Archiwum BD)