By dom mógł być energooszczędny, musi spełniać kilka podstawowych wymogów, dwa z nich to ekonomiczny system grzewczy oraz energooszczędna wentylacja. Obie instalacje, jeśli są właściwie zaprojektowane i wykonane, przyczyniają się do znacznych oszczędności.
(fot. Viessmann)
Ogrzewanie budynku pochłania największą część (około 60%) energii zużywanej podczas eksploatacji domu. Nic zatem dziwnego, że ekonomiczny system grzewczy przyniesie największe korzyści w budżecie łącznych kosztów eksploatacji domu.
Sumując koszty wykonania systemu grzewczego i koszty eksploatacyjne w okresie korzystania z urządzenia, zwykle najlepszym sposobem wytwarzania ciepła jest zastosowaniem kondensacyjnego kotła gazowego. Pod warunkiem że do działki doprowadzona jest sieć gazowa.
Jeśli nie ma takiej możliwości alternatywą jest pompa ciepła współpracująca z niskotemperaturowym ogrzewaniem podłogowym, pobierająca ciepło z gruntu lub powietrza, kolektory słoneczne współpracujące np. z kominkiem z płaszczem wodnym albo korzystanie tylko z energii elektrycznej.
Do ogrzewania domu energooszczędnego można używać też paliw odnawialnych i wyposażyć dom w nowoczesny w kocioł z podajnikiem na pelety. Rozwiązań jest kilka, ale najefektywniejszym z nich jest gazowy kocioł kondensacyjny.
System grzewczy
Dlaczego kocioł kondensacyjny? Kocioł kondensacyjny oszczędza paliwo. Ma tak rozbudowany wymiennik ciepła, by temperaturę spalin mógł sprowadzić poniżej tzw. punktu rosy i tym sposobem spowodować wykroplenie pary wodnej. Wtedy właśnie następuje odebranie dodatkowego ciepła, które ze zwykłych kotłów uchodzi bezpowrotnie razem ze spalinami. W uproszczeniu można powiedzieć, że kocioł kondensacyjny ma wbudowane dwa wymienniki ciepła: taki jak w kotłach tradycyjnych oraz drugi przeznaczony do skraplania pary wodnej. Skutkiem tego jest mniejsze zużycie paliwa.
Sprawność
Sprawność zwykłych niekondensacyjnych kotłów może sięgać najwyżej 94–96%. Kotły kondensacyjne mają sprawność wyższą o ok. 10% – najlepsze z nich mogą osiągnąć sprawność nawet 109%. Chociaż sprawność przekraczająca 100% brzmi niedorzecznie, taka naprawdę jest. Ten techniczny nonsens wynika po prostu z definicji sprawności kotła, którą stworzono dla kotłów niekondensacyjnych – jedynych, jakie znano.
Założono wtedy, że w gorących spalinach ulatujących przez komin musi zawsze znajdować się dwutlenek węgla i para wodna. A za sprawność przyjęto ilość ciepła, jaka uwalnia się podczas spalania paliwa, z pominięciem tej jego ilości, która uchodzi na zewnątrz w parze zawartej w spalinach. W kotłach kondensacyjnych to ciepło powiększa się o ciepło odzyskane z pary wodnej, co powiększa w ten sposób zdefiniowaną sprawność tak, że przekracza ona 100%.