Komin ulega różnorodnym uszkodzeniom, które mogą zakłócić jego pracę, powodować niszczenie okładzin, a także ścian, do których przylega, i w ten sposób zeszpecić budynek. Czasem, zamiast remontować stary komin, lepiej postawić nowy. Albo zmienić kocioł na taki, który może się obejść bez komina.
(fot. Röben)
Źle funkcjonujący lub uszkodzony komin to zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia mieszkańców. Nie ma w tym żadnej przesady: przez nieszczelny komin mogą wnikać do wnętrza pomieszczeń trujące gazy – głównie tlenek węgla (czad).
Wstępną ocenę stanu komina i zakres koniecznych prac remontowych możemy zrobić sami, sprawdzając jego łatwo dostępne części: wylot oraz podłączenie do kotła. Kontrolę stanu kanałów spalinowych i wentylacyjnych powinniśmy powierzyć kominiarzowi.
Remontu albo modernizacji wymagają często stare kominy, wszystkie bowiem ulegają z czasem niszczącemu oddziaływaniu warunków atmosferycznych, wysokiej temperatury (zwłaszcza u wylotu) oraz agresywnych produktów spalania zawartych w spalinach. Czasem modernizacja jest konieczna ze względu na wymianę kotła grzewczego (np. starego kotła węglowego na nowoczesny gazowy kondensacyjny) lub planowane zamontowanie dodatkowych urządzeń gazowych, np. podgrzewacza wody. Konieczność modernizacji komina może wreszcie wynikać z przebudowy domu.
Ocena szczelności
Stan kanałów spalinowych, dymowych czy wentylacyjnych można sprawdzić jedynie po wcześniejszym ich oczyszczeniu, konieczna więc jest wizyta kominiarza. Powinien on też sprawdzić ciąg kominowy i szczelność ścianek między kanałami.
Szczelność kanałów dymowych odprowadzających spaliny z kotła węglowego czy kominka możemy też wstępnie sprawdzić sami. W tym celu na palenisku rozpalamy drewno, a ogień przykrywamy wilgotnymi liśćmi, wskutek czego powstanie duża ilość dymu. Zamykamy szczelnie drzwiczki paleniska i na chwilę zakrywamy wylot kanału dymowego na dachu. Jeśli z innych kanałów lub kratek wentylacyjnych nie będzie się wydobywał dym, można uznać że sprawdzany kanał jest szczelny. Próbę należny przeprowadzić przy otwartych oknach lub drzwiach, by zapewnić wystarczającą wentylację pomieszczenia w razie cofnięcia się dymu.
Stan powierzchni wewnętrznych kanału można skontrolować oświetlając je żarówką opuszczaną do jego wnętrza. Nie zalecamy jednak wchodzenia w tym celu na dach: kontrolę powinien przeprowadzić kominiarz. Fachowa kontrola może polagać na użyciu kamery opuszczanej do kanału komina.
Naprawa
Remonty starych kominów sprowadzają się zazwyczaj do naprawy odcinka ponad dachem. Zwykle nie remontuje się natomiast zniszczonych kanałów spalinowych; zamiast je naprawiać, montuje się w nich wkłady kominowe. W razie zamknięcia światła kanału kominowego przez obsypujące się fragmenty cegieł komin trzeba rozebrać i zastąpić nowym. Kłopotliwej rozbiórki można uniknąć, jeśli na nowy komin znajdzie się inne miejsce, na przykład na zewnątrz domu.
Ponad dachem
Remont starego komina Wystająca ponad dach część komina, najbardziej narażona na wpływy atmosferyczne, szybko niszczeje, jeśli została wykonana z nieodpowiednich materiałów, które szybko tracą wytrzymałość, kruszą się i odpadają fragmentami, co może nawet doprowadzić do zawalenia się komina.
Na kominach otynkowanych bardzo często dochodzi do odparzenia tynku, który wskutek tego łatwo odpada. Odpadający tynk może niszczyć pokrycie dachowe, a woda zalegająca w zakamarkach i pęknięciach spowoduje przyspieszone niszczenie cegieł, z których komin wymurowano. Trwałość nowej wyprawy tynkarskiej na kominie można przedłużyć przez zastosowanie tzw. warstwy sczepnej ze specjalnych preparatów poprawiających przyczepność, a także przez dodanie do zaprawy substancji zwiększających jej szczelność i mrozoodporność. Zamiast komin tynkować, można go wykończyć okładziną z mrozoodpornych płytek ceramicznych. Jej trwałość zależy od staranności przygotowania podłoża i materiałów użytych do przyklejania i spoinowania płytek.
Przed ich ułożeniem ścianki komina należy pomalować gęboko penetrującym preparatem do gruntowania. Następnie nakłada się izolację przeciwwilgociową z tzw. płynnej folii przystosowaną do stosowania na zewnątrz. Po jej wyschnięciu przykleja się płytki, używając do tego elastycznej zaprawy klejowej. Zaprawę należy nakładać w taki sposób, aby pod płytkami nie pozostawały wolne przestrzenie. Wymaga to dokładnego nałożenia zaprawy i na podłoże, i na płytki. Do spoinowania należy używać zaprawy elastycznej i wypełniać nią szczeliny na pełną głębokość.