Zobacz oferty produktowe firm

Kanalizacja i odwodnienie

Znalezione pozycje: 18
Ostatnio dodane produkty
Prawie każda domowa instalacja kanalizacyjna działa na podobnej zasadzie. Ścieki z sanitariatów, umywalek, pralek itp. spływają pod własnym ciężarem do wspólnych przewodów zbiorczych, a następnie przez przewód odpływowy wyprowadzane są poza budynek. Różnice dotyczą tego, co się następnie dzieje z nieczystościami. Mogą one trafiać do kanalizacji zbiorczej, szamba lub przydomowej oczyszczalni ścieków.

Jak działa kanalizacja zbiorcza?

Podłączenie do publicznej sieci kanalizacyjnej wykonuje się w formie tzw. przykanalika, najczęściej zakończonego studzienką rewizyjną, w której łączy się on z przewodem odprowadzającym ścieki z budynku. Budowa wymaga uzgodnienia warunków z lokalnym przedsiębiorstwem wodno-kanalizacyjnym i sporządzenia odpowiedniego projektu, a także zgłoszenia zamiaru wykonania przyłącza w starostwie powiatowym.

W praktyce, jak zwykle w takich przypadkach, najlepiej powierzyć wszystkie te sprawy lokalnemu wykonawcy, którego wskażą sąsiedzi albo po prostu operator sieci. To on wszystko załatwi, pozostanie tylko podpisać odpowiednie dokumenty i zapłacić. Koszty są zmienne, powiązane z warunkami lokalnymi, często trzeba wnieść opłatę stanowiącą swoisty udział w rozbudowie gminnego systemu kanalizacyjnego.

Późniejsze rachunki za odprowadzanie ścieków naliczane są na podstawie zużycia wody z instalacji wodociągowej. Dlatego zawierając odpowiednią umowę z przedsiębiorstwem wod.-kan., najlepiej od razu wystąpić o zgodę na założenie drugiego wodomierza, zliczającego wodę niewracającą do kanalizacji, służącą do podlewania ogrodu.

Schemat przyłączenia do publicznej sieci kanalizacyjnej
Schemat przyłączenia do publicznej sieci kanalizacyjnej

Jaki zbiornik na ścieki?

Szczelny, bezodpływowy zbiornik na ścieki, powszechnie nazywany szambem, to często jedyne rozwiązanie dla właścicieli małych działek położonych w rejonach pozbawionych kanalizacji, a także dla tych, którzy nie chcą inwestować w oczyszczalnię.

Zbiornik możemy ulokować w każdym miejscu naszej działki, pod warunkiem zachowania odpowiednich odległości od studni (15 m), okien i drzwi do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi (5 m) oraz granicy działki (2 m). Odległość od granicy działki może być mniejsza, o ile zainteresowani sąsiedzi uzgodnią usytuowanie swoich zbiorników bezpośrednio przy granicy. Szamba nie wolno sytuować w zagłębieniu terenu, gdzie byłoby narażone na zalanie przez wody opadowe.

Lokalizację szamba należy też starannie przemyśleć pod kątem jego bezproblemowego opróżniania. Najlepiej, jeśli jest to możliwe bez konieczności wjazdu wozu asenizacyjnego na teren posesji, a zdecydowanie najwygodniejszym rozwiązaniem jest wykonanie przyłącza do opróżniania zakończonego odpowiednim złączem zainstalowanym w ogrodzeniu. Pozwala to na wywożenie szamba bez wchodzenia obsługi wozu asenizacyjnego na teren posesji, a więc także pod nieobecność mieszkańców.

Druga z kluczowych decyzji dotyczy wielkości zbiornika. Generalnie sprawa jest jasna – czym większy, tym lepszy, bo rzadziej trzeba będzie go opróżniać. Co więcej, za przyjazd większego wozu asenizacyjnego zapłacimy tylko trochę więcej niż za przyjazd pojazdu mniejszego. Warto więc, by szambo było co najmniej tak pojemne jak największe operujące w okolicy beczki. Wynika z tego, że najlepszym wyborem będzie zbiornik o pojemności 8–10 m³ (większe podlegają bardziej restrykcyjnym przepisom odnośnie lokalizacji).

Przed laty szamba wykonywano samodzielnie, z kręgów betonowych, dziś powszechnie wykorzystuje się zbiorniki prefabrykowane z betonu lub laminatów (kupując zbiornik, należy zadbać o to, by wraz z nim otrzymać certyfikat szczelności, który będzie potrzebny do odbioru budowlanego). Żaden przepis nie zakazuje jednak samodzielnego wykonania szamba, ale trzeba zwrócić uwagę na to, czy w pozwoleniu na jego budowę (lub na budowę domu) nie zapisano wymogu zastosowania zbiornika certyfikowanego.

Prefebrykowane zbiorniki betonowe są obecnie najczęściej wybierane do budowy przydomowych szamb, głównie z tego powodu, że oferta rynkowa jest bardzo szeroka, a ceny – przystępne. Są proste w montażu (wystarczy tylko opuścić je do przygotowanego wcześniej wykopu), nie wymagają dodatkowego kotwienia ani dociążania. Porządnie wykonane zbiorniki są trwałe, odporne na korozję i uszkodzenia mechaniczne, a odpowiednio zaimpregnowane – służą bezproblemowo przez lata. Jedyny istotny minus to konieczność dowiezienia ciężkiego zbiornika (lub jego elementów) na miejsce posadowienia oraz użycia dźwigu samochodowego w celu opuszczenia do wykopu. Nie w każdych warunkach jest to możliwe.

Prefabrykowane zbiorniki z tworzyw sztucznych (laminatów) również występują na rynku w ogromnej różnorodności. Do ich niewątpliwych zalet należą: lekkość, która bardzo ułatwia transport i montaż (w kilka osób zbiornik można łatwo przesunąć tam, gdzie samochód nie wjedzie), całkowita szczelność i znakomita odporność na agresywne substancje chemiczne zawarte w ściekach. Niestety, są podatne na uszkodzenia mechaniczne, co powoduje konieczność zachowania ostrożności przy montażu.

Największą wadą jest jednak możliwość wypchnięcia pustego zbiornika na powierzchnię przez wody gruntowe – sprawia to, że raczej nie korzysta się z nich tam, gdzie poziom wód jest wysoki. Wypchnięciu można przeciwdziałać poprzez kotwienie zbiornika w gruncie, ale na terenach podmokłych czy gliniastych będzie to nieco ryzykowne rozwiązanie. W takich warunkach lepiej postawić na zbiornik z betonu, któremu nie grozi ani wypchnięcie, ani zniszczenie pod wpływem parcia hydrostatycznego. W razie krótkotrwałego podniesienia się poziomu wód gruntowych, lepiej żeby zbiornik był wypełniony, co zrównoważy napór z zewnątrz.

Zamontowany zbiornik 10 tys. l. dwukomorowy z jedną studzienką fot. Ecobet
Zamontowany zbiornik 10 tys. l. dwukomorowy z jedną studzienką fot. Ecobet

Ile kosztuje szambo?

Ceny betonowych zbiorników zaczynają się od ok. 3000 zł z montażem. Do tego trzeba doliczyć kosztu użytkowania – jeden kurs wozu asenizacyjnego to 150–250 zł.

Na zbiornik z tworzywa sztucznego o pojemności 10 m³ trzeba przeznaczyć co najmniej 6000 zł.