Pompa ciepła nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem i zagwarantuje tanie ogrzewanie. Przede wszystkim, jeżeli dom jest bardzo słabo ocieplony i ma stare, wypaczone i nieszczelne okna, to nie spodziewajmy się, że jego ogrzewanie będzie tanie. Zawsze będzie drogo, niezależnie od sposobu ogrzewania i używanego paliwa.
W jakim domu pompa ciepła się nie sprawdzi?
Zaś pompy ciepła do domów o fatalnym standardzie energetycznym wręcz wyjątkowo się nie nadają. W ich przypadku problemem jest bowiem nie tylko bardzo wysokie łączne zapotrzebowanie na ciepło, ale również duże zapotrzebowanie na moc grzewczą w przeliczeniu na 1 m2 ogrzewanej powierzchni domu. Bowiem w przypadku kotła nie jest przesadnie ważne, czy potrzebujemy 10 kW, aby ogrzać 70, 100 czy 200 m2. Natomiast w domu z pompą ciepła będzie to sprawa zasadnicza.
Co oznacza w praktyce wysokie lub niskie zapotrzebowanie na ciepło w przeliczeniu na 1 m2? Pozostając przy naszym przykładzie mamy odpowiednio około 150, 100 lub 50 W/m2. Co daje rozpiętość od ewidentnie energochłonnego (ze słabą izolacją), przez typowy sprzed kilku lat, po nowy i energooszczędny zgodnie z dzisiejszymi standardami. Zadajmy sobie teraz pytanie, co to oznacza dla działania instalacji grzewczej? W pierwszym przypadku (150 W/m2) możemy zapomnieć o niskotemperaturowym ogrzewaniu podłogowym, które nie byłoby w stanie pokryć tak dużych strat ciepła. W takim domu najpewniej mamy więc grzejniki ścienne. Raczej typowe wysokotemperaturowe, które w czasie mrozów trzeba zasilać wodą o temperaturze 70-80°C. Krótko mówiąc układ, który nie bardzo nadaje się do współpracy z pompą ciepła. W takim domu pompa ciepła nie będzie grzała skutecznie i z całą pewnością nie w sposób ekonomiczny. Ewentualnie można przemyśleć zastosowanie pompy wraz ze szczytowym źródłem ciepła (kotłem), chociaż jego udział w ogrzewaniu będzie musiał być duży.

Natomiast w domu, w którym maksymalne zapotrzebowanie na ciepło wynosi ok. 100 W/m2, ogrzewanie pompą jest jak najbardziej możliwe. Tu dla ekonomii jej pracy zasadnicze znaczenie ma rodzaj instalacji grzewczej. Preferowane będzie niskotemperaturowe ogrzewanie podłogowe lub inne płaszczyznowe (podłogowe, ścienne). W takim układzie pompa działa najlepiej i najoszczędniej. Z kolei w domu o takim zapotrzebowaniu na ciepło, ale z typowymi grzejnikami ściennymi, trzeba się liczyć z faktem, że pompa ciepła może nie wystarczyć w czasie dużych mrozów. Po prostu dlatego, że wówczas typowe grzejniki mogą wymagać zasilania wodą o temperaturze 70°C lub więcej. Tego zaś typowa pompa ciepła już nie zapewni.
Z kolei w domu energooszczędnym, o małych stratach ciepła, pompa jest świetnym rozwiązaniem problemu ogrzewania. Najlepiej, aby mogła zasilać niskotemperaturowe ogrzewanie płaszczyznowe (podłogowe, sufitowe, ścienne). Wtedy będzie działać w sposób najbardziej oszczędny. Jednak również stosując odpowiednio dobrane grzejniki możemy uzyskać bardzo dobre efekty.
Najpierw termomodernizacja, potem pompa ciepła
Warto więc zawsze mieć w pamięci, że działanie pompy ciepła w ogromnym stopniu zależy od tego, w jakim domu ją zainstalowano. Dokładnie to samo urządzenie świetnie się sprawdzi w domu energooszczędnym. Tam będzie działać w sposób ekonomiczny i skuteczny. Natomiast w domu źle ocieplonym i wyraźnie energochłonnym pompa ciepła nas rozczaruje. Ewentualnie, będzie w stanie zapewnić komfort cieplny tylko w połączeniu z drugim, konwencjonalnym, źródłem ciepła.

Dlatego, jeżeli myślimy o założeniu pompy ciepła w starym budynku, to najpierw powinniśmy zdecydować się na jego termomodernizację. Takie działania muszą przede wszystkim objąć wymianę starych nieszczelnych okien oraz docieplenie dachu i ocieplenie ścian. Wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, wymiana instalacji c.o. - grzejników i rur - wcale nie musi być konieczna.
Oczywiście, może pomóc, jeżeli założymy specjalne grzejniki dostosowane do pracy z niskotemperaturowymi pompami ciepła. To np. klimakonwektory oraz grzejniki konwekcyjne z wbudowanymi wentylatorami wymuszającymi ruch powietrza.
Chociaż nawet zwykłe, lecz bardzo duże grzejniki płytowe będą miały dość wysoką moc, pomimo niskiej temperatury zasilania. Jednak nawet dotychczasowe grzejniki po dociepleniu domu będą sprawiały się znacznie lepiej. W takiej sytuacji spadnie przecież zapotrzebowanie na ciepło. To zaś w pewnym stopniu zrównoważy spadek mocy kaloryferów, przez które popłynie teraz mniej gorąca woda. Tu warto jednak skorzystać z pomocy fachowca, który określi, czy stare grzejniki wystarczą w nowych warunkach.