Rewolucja na tarasie: jak nowoczesne materiały odświeżyły przestrzeń życiową
Rewolucja na tarasie: jak nowoczesne materiały odświeżyły przestrzeń życiową
Remont posadzki zorganizowałem w 2014 r., w trakcie modernizacji wnętrza na parterze (zależało mi, żeby wszystkie brudne roboty potoczyły się w jednym czasie). Nie poprzestałem na tym - mówi Marek, który remont tarasu przeprowadził w 2014 r.
nawierzchnia - wcześniej i obecnie z mrozoodpornych płytek gresu (teraz imitujące deski tarasowe);
zadaszenie - najpierw markiza obsługiwana ręcznie, obecnie o wymiarach 4 x 2,50 m, z elektryczną regulacją i czujnikiem wiatru; po kilku latach dodano rolety boczne, w tym jedną zaciemniającą;
położenie - od południa i zachodu, wzdłuż tylnej elewacji, przy jadalni i salonie.
Decyzja: Betonową płytę przy naszym segmencie, którą wylał deweloper, wykończyliśmy w tradycyjny sposób - mrozoodpornymi płytkami gresu. Jednak w latach 90. materiały uszczelniające nie były tak dobre, jak obecnie, poza tym prawdopodobnie fachowcy nie byli dość precyzyjni przy nakładaniu zaprawy i fug - dlatego elementy na wierzchu zaczęły się odspajać od podłoża.
Remont posadzki zorganizowałem w 2014 r., w trakcie modernizacji wnętrza na parterze (zależało mi, żeby wszystkie brudne roboty potoczyły się w jednym czasie). Nie poprzestałem na tym. Starą markizę, w białe i pomarańczowe pasy, którą zwijaliśmy ręcznie korbą, zastąpiłem nowocześniejszą, z czujnikiem wiatru oraz regulacją elektryczną i przy pomocy pilota. Pięć lat temu zamówiłem rolety pionowe.
Ręczną markizę zastąpili elektryczną, z czujnikiem wiatru, pilotem, z jasnej tkaniny.
Remont tarasu - rady i przestrogi:
Z tarasu korzystamy bardzo często, bo traktujemy go jako integralną część strefy dziennej na tej kondygnacji, dlatego w trakcie remontu, wspólnie z żoną i architektką wnętrz (pomagała przy remoncie domu), postaraliśmy się o spójny wygląd przestrzeni zewnętrznej i wewnętrznej. Wcześniej na betonowej wylewce zastosowaliśmy identyczne płytki gresu jak w holu, natomiast później - mrozoodporne płytki imitujące jasne deski w tej samej kolorystyce, co podłoga na parterze. Dzięki temu zabiegowi, osiągnęliśmy efekt optycznego jej powiększenia i przenikania się stref. Imitacja dębu bielonego nadaje wrażenie przytulności obu strefom.
Chociaż taras nie jest duży, to jednak odpadów było sporo. Wykonawcy zdjęli stare płytki, zaprawę, izolację, wrzucili je do podstawionego kontenera na śmieci. Po odkurzeniu "gołej" płyty betonowej, rozprowadzili mrozoodporny i elastyczny preparat przeciwko wilgoci, przy układaniu wierzchu wykorzystali, naturalnie, najlepszą dostępną zaprawę klejową, fugę. Nie popełnili błędów, bo posadzka jest jak nowa, a mija prawie dziesięć lat od jej ułożenia. Jesteśmy z niej zadowoleni pod względem funkcjonalnym i estetycznym. Łatwo się ją zamiata, myje. Podoba się nam jej kojąca elegancka kolorystyka. Dopasowaliśmy do niej odcienie osłon przeciwsłonecznych. Na wodoodpornej tkaninie markizy już nie ma krzykliwych pomarańczowych pasów, zamówiliśmy bowiem wersję w kolorze kremowym, nawiązującym do kolorystyki w pomieszczeniach.
Regulacja pilotem jest wygodna, fachowiec wykonał elektryczne podłączenie pod podsufitką. Pięć lat temu poprosiliśmy go o dodanie osłony pionowej, bo po południu od strony zachodniej, z boku, w okolice stołu wpadało słońce. Jedna zaciemniająca roleta nie wystarczyła. Najpierw obok niej rozpiąłem trójkątny żagiel, później zamówiłem kolejną roletę. To wersja w kasecie, rozwijana na bok, przyczepiana do słupka. Nareszcie słońce nie przeszkadza w wypoczynku.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.