Ścienny odpływ liniowy - denerwuje duża częstotliwość pielęgnacji
Ścienny odpływ liniowy - denerwuje duża częstotliwość pielęgnacji
Wygląd odpływu oceniam na szóstkę. Raz w tygodniu, a nawet dwa razy, muszę go czyścić. Nie jest trudno dostępny, lecz denerwuje duża częstotliwość pielęgnacji - mówi Juliusz, Czytelnik Budujemy Dom, który odpływ liniowy założył w 2019 r.
Łazienka przy sypialni małżeńskiej na poddaszu: 8,7 m2. Wnęka prysznicowa - z trzema murowanymi ścianami, zamknięta taflą szkła hartowanego z drzwiami. Posadzka i ściany wykończone płytami gresu.
Odpływ liniowy:
Ścienny; o głębokości 25 mm, możliwość docięcia na wymiar w zakresie 300-1200 mm, szczelina odpływowa o wysokości 20 mm.
Wykonany z wytrzymałego tworzywa sztucznego i stali nierdzewnej.
Wydajność odpływu wody 36-45 l/min.
Decyzja: Wspólnie z żoną chcieliśmy codziennie widzieć w łazience małżeńskiej eleganckie detale. We wnęce prysznicowej takim akcentem jest ścienny odpływ liniowy o wyjątkowo minimalistycznym designie. Tworzy wąską szczelinę na całą szerokość czołowej ściany, tuż nad posadzką. Spodobał się nam bardzo, więc kupiliśmy go w specjalistycznym sklepie, nie patrząc na wysoką cenę.
Oczywiście, najpierw zapytaliśmy "wykończeniowców", wyroby jakich firm polecają, zaznaczając, że ma to być wersja ścienna, nie podłogowa (na wczesnym etapie wykańczania domu mieliśmy taką fanaberię, cięcie kosztów nastąpiło później). Jednogłośnie wskazali renomowaną firmę. W momencie zakupu skonsultowaliśmy ze sprzedawcą parametry wybranego modelu - głównie zależało nam na sprawnym odpływie wody (w tym modelu to 45 l/min).
Sprawdziliśmy też, z jakich materiałów powstał - stal nierdzewną i wytrzymałe tworzywo sztuczne uznaliśmy za długowieczne. Zaletą tego wariantu jest jeszcze to, że można go przyciąć na wymiar ściany (wykorzystaliśmy pełną długość, 1200 mm). Ten model branża wyróżniła kilkoma nagrodami.
Odpływ ścienny to designerski detal we wnęce z natryskiem.
Liniowy odpływ ścienny - rady i przestrogi:
Montaż nastąpił, kiedy we wnęce natrysku nie było jeszcze wylewki, tylko warstwa izolacji ze styropianu i folia. Glazurnik łatwo mógł założyć syfon i wyrobić na dole ściany bruzdę pod rynienkę. Ten konkretny odpływ umieszcza się płytko, na głębokość zaledwie 25 mm, więc kucia nie było dużo, ani nie groziło naruszenie konstrukcji. Jastrych na posadzce z wodnym ogrzewaniem podłogowym ma spadek 2% w kierunku otworu.
Wygląd odpływu oceniam na szóstkę. Jest super - prosty, nowoczesny - jak reszta wystroju naszej prywatnej łazienki. W ocenie trochę gorzej wypada funkcjonalność, bo gumowy koszyczek przed syfonem szybko zapełnia się włosami. Raz w tygodniu, a nawet dwa razy, muszę go czyścić. Nie jest trudno dostępny, lecz denerwuje duża częstotliwość pielęgnacji. Sygnałem do jej przeprowadzenia jest woda, gromadząca się przy szczelinie w ścianie. Dotąd tylko raz dostałem się do samego syfonu - zdjąłem ruszt, koszyczek i gruntownie wybrałem osad specjalną szczoteczką, dołączoną do zestawu.
Częsta pielęgnacja i wysoka cena to najpoważniejsze minusy wyposażenia. Mniejszy - to luzowanie się zaczepów rusztu, muszę je ponownie montować. Na szczęście, przy systemie zatrzaskowym nie jest to operacja skomplikowana. Nigdy nie pojawił się przykry zapach z odpływu. Ogólnie jestem zadowolony z wyboru - głównie za sprawą estetyki.
Koszty zakupu liniowego odpływu ściennego:
odpływ ścienny 1300 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska Na zdjęciu otwierającym: Ruszt ma długość 1200 mm i jest wkuty w ścianę na głębokość 25 mm.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.
