Alergik to nie tylko osoba uczulona na kurz lub pyłki, choć takich chorych jest na pewno najwięcej. Można też być uczulonym na wodę, a dokładniej – na zawarte w niej zanieczyszczenia. Mogą one szkodzić na skórę lub układ pokarmowy.
(fot. Ekonet)
W zależności od tego, czy korzystamy z wody wodociągowej, czy też z własnego ujęcia, może ona zawierać różne substancje, działające jak znane nam alergeny.
Gdy pobieramy wodę ze studni
Woda z własnego ujęcia może być mętna, mieć nieprzyjemny zapach, smak i barwę. Jej jakość zależy przede wszystkim od głębokości, z której ją czerpiemy.
Studnie płytkie. Woda w takiej studni pochodzi z warstw znajdujących się na głębokości kilku metrów, mogą do niej spływać zanieczyszczenia z wód opadowych i z powierzchni terenu, zwłaszcza gdy nie ma nad nią warstwy nieprzepuszczalnej, która by je zatrzymała. Do wody pitnej mogą wtedy przedostawać się zanieczyszczenia z pól uprawnych: środki ochrony roślin, nawozy sztuczne, a z nimi azotany i azotyny.
Wszystkie te substancje, w zależności od stężenia i podatności konkretnej osoby mogą na nią działać jak alergen lub być nawet trujące. Woda studzienna może też zawierać zanieczyszczenia z pobliskich zakładów przemysłowych, z których ścieki w tajemniczy sposób przedostają się do wód podziemnych… Czasem do takich miejsc prowadzą poszukiwania przyczyn uporczywych dolegliwości takich jak czerwona wysypka na skórze czy też częste bóle gardła.
Jeżeli na terenie, w którym mieszkamy, nie ma kanalizacji, nasze ujęcia wody są też narażone na zanieczyszczenia ściekami wypływającymi z nieszczelnych szamb sąsiadów. Woda zanieczyszczona ściekami naraża użytkowników okolicznych ujęć wody na kontakt z drobnoustrojami chorobotwórczymi, może powodować podrażnienia układu pokarmowego, a nawet zatrucia. Natomiast detergenty stosowane do prania, zmywania i sprzątania mogą wywoływać alergię pokarmową lub kontaktową.
Płytka studnia nie jest więc dobrym ujęciem wody. Chociaż jej wykonanie jest tanie, wymaga często kosztownej inwestycji w system uzdatniający wodę, którego eksploatacja również nie jest tania. Jakość wody z płytkiego ujęcia trzeba też często badać, żeby sprawdzić, czy nie pojawiły się w niej jakieś nowe zanieczyszczenia.
Studnie głębokie. Czerpią wodę z warstw poniżej pierwszej warstwy nieprzepuszczalnej, dzięki temu nie ma w niej zanieczyszczeń charakterystycznych dla studni płytkich, ale pojawiają się nowe, które także mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia – nie tylko u osób szczególnie wrażliwych. Woda z głębokich studni jest zwykle zanieczyszczona związkami wapnia, magnezu, żelaza i manganu. Mogą w niej także wystąpić: amoniak, siarkowodór i chlorki, które działają drażniąco i na skórę i na układ pokarmowy.
Gdy do naszego domu dochodzi wodociąg
Właściciele domów, do których dociera woda oczyszczona przez centralny zakład uzdatniania, mogą uważać się za szczęściarzy. Jakość wody wodociągowej bowiem powinna odpowiadać warunkom określonym w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 29.03.2007 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. Nr 123, poz. 858) oraz normom zalecanym przez WHO (Światową Organizację Zdrowia). Woda wodociągowa nie powinna więc wymagać stosowania jakichkolwiek filtrów.
Jeżeli jednak zauważymy pogorszenie się jej jakości: mętny kolor lub dziwny zapach, trzeba zgłosić to w zakładzie wodociągowym, który dostarcza wodę do naszego domu. Zakład ten ma obowiązek jak najszybciej zbadać wodę, pobierając próbkę z hydrantu, z którego woda płynie do domowej instalacji i w razie konieczności przepłukać wodociąg. Osoba reklamująca jakość wody powinna zostać poinformowana (najlepiej telefonicznie) o naprawie awarii i możliwości ponownego korzystania z wody.