Jednym z podstawowych warunków budownictwa energooszczędnego jest budowa przegród zewnętrznych bez mostków termicznych. Wydaje się, że jest to łatwe do spełnienia. Jednak praktyka wykazuje, że to nieprawda. Można się o tym przekonać, wykonując zdjęcia termowizyjne nowych domów jednorodzinnych. Niemal w każdym jest od kilku do kilkudziesięciu mostków termicznych.
Co to jest mostek termiczny?
(rys. Ursa)
Mostek termiczny to po prostu fragment przegrody zewnętrznej budynku charakteryzujący się znacznie gorszą izolacyjnością termiczną niż sąsiadujące z nim elementy budowlane. W domach energooszczędnych można przyjąć, że są to miejsca, w których współczynnik przenikania ciepła U>0,30 W/(m2•K).
Mostki termiczne to bardzo niepożądane zjawisko, ponieważ prowadzą do punktowego wychłodzenia przegród budowlanych. W konsekwencji, w tych miejscach może dojść do wykraplania pary wodnej i zawilgocenia materiałów konstrukcyjnych lub izolacyjnych, a nawet rozwoju grzybów i pleśni. W efekcie zawsze powodują duże straty energii cieplnej.
Kto jest winien powstawania mostków termicznych?
Właściwie winny może być każdy uczestnik procesu budowlanego. Przede wszystkim wykonawcy poszczególnych robót i kierownik budowy, ale również inspektor nadzoru, projektant oraz... inwestor.
Robotnikom rzadko zależy na uzyskaniu wysokiej jakości wykonywanej pracy. Dla nich ważna jest szybkość robót, a w rezultacie bylejakość. Po prostu im więcej zrobią, tym więcej zarobią. Nadzór nad nimi powinien sprawować kierownik budowy, ale na budowach domów jednorodzinnych jego rola nadal dość często sprowadza się jedynie do kilku wpisów w Dzienniku Budowy. W wielu przypadkach praktycznie nie sprawuje żadnego nadzoru.
Nawet jeśli zauważy jakieś błędy i nakaże ich usunięcie, to zwykle i tak nie ma kiedy sprawdzić, czy zalecenia zostały poprawnie wykonane. Ratunkiem dla inwestora powinien być inspektor nadzoru (i czasami jest), ale jemu najczęściej zależy tylko na tym, aby budynek się nie zawalił, bowiem jego umowa zwykle kończy się po etapie stanu surowego zamkniętego. A wtedy izolacje termiczne najczęściej nie są jeszcze ułożone.
Odrębnym problem stanowią architekci. W Polsce z reguły nie znają inwestorów, bo większość domów budowanych jest na podstawie projektów katalogowych. W związku z tym projektują to, co się podoba większości osób, czyli małe domki z użytkowym poddaszem, niemal obowiązkowym balkonem lub tarasem nad garażem i kolumienkami przed wejściem. Ich założeniem jest trafienie w gusta jak największej liczby inwestorów i nie zważają na to, czy będą mostki termiczne. Ostatnio coraz więcej dobrych pracowni architektonicznych oferuje klientom projekty domów energooszczędnych.
Newralgiczne miejsca budynku
Potencjalne miejsca występowania mostków termicznych to głównie węzły konstrukcyjne oraz wszelkie połączenia elementów zewnętrznych wykonanych z różnych materiałów. To najczęściej styk podłogi na gruncie ze ścianą fundamentową, płyty fundamentowej ze ścianą zewnętrzną, miejsce osadzenia okien i drzwi czy połączenie dachu ze ścianą kolankową. Także płyty balkonowe, podciągi wystające ze ścian zewnętrznych i inne konstrukcje wsporcze, np. miejsca zamocowania stalowych balustrad, wsporników anten satelitarnych, a nawet aluminiowe listwy startowe stosowane w metodzie lekkiej-mokrej.
Mostków termicznych można uniknąć, stosując jedną prostą zasadę: ciągłość izolacji cieplnej (ułożonej po zewnętrznej stronie przegród budowlanych) musi być zachowana w każdym punkcie. Wydaje się, że to tak niewiele, ale w praktyce okazuje się, że na wielu budowach nie udaje się tego osiągnąć.