Od kiedy farby klejowe poszły w odstawkę, sami zaczęliśmy malować swoje domy, rezygnując z usług malarzy. Do „skutków ubocznych” tej sytuacji – bo oferta rynkowa do małych nie należy – zaliczyć możemy fakt, że również sami musimy dobierać farby.
Aby kupić farbę najlepiej wybrać się do sklepu dwa razy. Idąc tam po raz pierwszy musimy wiedzieć trzy rzeczy - jaki rodzaj podłoża będziemy malować, jakie mniej więcej kolory wnętrza nam odpowiadają i ile metrów kwadratowych mamy do wykończenia. Podczas tej wizyty powinniśmy ustalić – wspierani przez sprzedawcę, lub dokładnie czytając etykiety na opakowaniach – jaki rodzaj farby kupić. Różnią się bowiem gęstością, wydajnością i zapachem, ale przede wszystkim przeznaczeniem. W kuchni najlepiej sprawdzą się farby łatwozmywalne, w które nie wsiąka tłuszcz; inna farba sprawdzi się w salonie – największy wybór kolorów, ściany dobrze oddychają; a w sypialniach możemy malować produktami z serii dla dzieci – mają pastelową paletę i są oczyszczone ze środków alergizujących. Możliwości kombinacji jest naprawdę wiele. Musimy tylko dobrze zastanowić się, na czym naprawdę nam zależy. Wiedząc, jaki rodzaj farby chcemy kupić, możemy sięgnąć po odpowiednie wzorniki z kolorami. Większość czołowych producentów oferuje spory wybór kolorów standardowych lub farby barwione komputerowo (droższe). Na szczęście firmy ścigają się w wymyślaniu nowych odcieni i dodawaniu do oferty standardowej coraz więcej „gotowych” barw. Dzięki temu spadają ich ceny.
Wiedząc, ile mamy metrów kwadratowych do pomalowania, wstępnie oszacujemy koszt materiałów. Tutaj wystarczy pamiętać, że metry kwadratowe do pomalowania musimy pomnożyć tyle razy, ile producent zaleca nakładać farbę. Na przykład – przy farbie do dwukrotnego krycia, powierzchnię mnożymy razy dwa i dodajemy 0,5-1 l na zapas. Farby do krycia jednokrotnego są droższe, ale wydajniejsze i oszczędzają czas, bo nie trzeba nakładać drugiej warstwy.
Po pierwszej wizycie dobrzej jest wziąć ze sklepu wzorniki, które przyłożymy do ściany lub kupić za kilka złotych testery kolorów – można nimi pomalować kawałek ściany. Decyzję o ostatecznych kolorach najlepiej podjąć na spokojnie w domu, gdzie przy okazji jeszcze raz przeliczymy metraż i koszty. Druga wizyta w sklepie, to już formalności – kupienie farb w wybranych kolorach, preparatów gruntujących oraz potrzebnych do malowania akcesoriów. Kupowanie szablonów i naklejek, najlepiej zostawić na później, kiedy pomieszczenie będzie już pomalowane – wtedy łatwiej określić, czy ornamenty lub wzorki będą na pewno pasowały.
Jeżeli zdecydowaliśmy się na usługi malarza, też lepiej nie tracić kontroli nad całym przedsięwzięciem. Szczególnie fachowcy „starej daty” mogą się wzbraniać przed zastosowaniem nowoczesnej farby. Mają też zapędy do ich rozcieńczania, mimo uwag na opakowaniu „nie rozcieńczać”, czy nie chcą gruntować podłoża itd. Nie dajmy się namówić też na wycofywane farby klejowe – wymagają one własnoręcznego rozrabiania, mieszania z barwnikami, do tego strasznie kapią i brudzą mieszkanie, a dorobienie identycznego odcienia, jest praktycznie niemożliwe.
Dzisiaj najczęściej kupowane i przystępne cenowo są wodorozcieńczalne farby emulsyjne – akrylowe, winylowe, lateksowe.
Najpopularniejszy akryl
Największą popularnością cieszą się farby akrylowe. Mają wysoką zdolność krycia, co oznacza, że nawet jedna warstwa wystarczy, by ściana zyskała odpowiedni kolor. Farby te są trwałe i odporne na ścieranie. Zabrudzenia można delikatnie myć z dodatkiem detergentów, chociaż lepiej próbować czystą wodą – większa pewność, że kolor się nie zetrze. Akryle przepuszczają parę wodną, dzięki czemu ściana oddycha. To znaczy, że przepuszcza powietrze i parę wodną. Są to farby uniwersalne. Można je nakładać na wszystkie podłoża – beton zwykły, porowaty, tynki cementowe, cementowo-wapienne, żywiczne, gipsowe, ceglane, płyty gipsowo-kartonowe, drewno. Najczęściej stosowane są do malowania wnętrz, ale nadają się także do wykończenia elewacji. Kupuje się je w postaci gotowej do użycia – wystarczy jedynie zamieszać. Dostępne są w standardowych kolorach w pojemnikach 1 l, 2,5 l, 5 l itp.
2,5- litrowe opakowanie farby w kolorze standardowym kosztuje ok. 45 zł. Każdy może wybrać ze wzornika interesujący go kolor, a oprócz tego stopień połysku farby – mat, półpołysk, połysk, połysk jedwabisty. Farby barwione komputerowo, czyli z tzw. mieszalnika, są droższe. Ich cena uzależniona jest od ilości i rodzaju pigmentów zużytych do zabarwienia – im ciemniejszy kolor, tym wyższa cena.
Dostępne są również tzw. farby mieszane – winylowo-akrylowe i akrylowo-lateksowe, które łączą właściwości obydwu farb.
Lateks do kuchni
Do farb emulsyjnych zaliczają się także farby lateksowe i akrylowo-lateksowe. Doskonale sprawdzają się w łazienkach i kuchniach. Mają dużą odporność na wilgoć, zmywanie i ścieranie. Pomalowane nimi ściany nie chłoną tłuszczu, nie odbijają się na nich palce, a częste zmywanie nie niszczy gładkiej i elastycznej powłoki. Takie farby są jednak droższe od akrylowych, np. litr w kolorze ciemnej, trawiastej zieleni (barwionej komputerowo) kosztuje ok. 60 zł. Dostępne są w wersjach: mat, półmat i połysk. Można nimi malować ściany otynkowane, betonowe, zrobione z cegły, płyt gipsowo-kartonowych i drewna.
Klejowe w odstawkę
Mimo niskiej ceny farby klejowe praktycznie wyszły z użycia. Mają postać suchej mieszanki, którą trzeba wymieszać z wodą, dlatego trudno się nimi maluje. Można kupić farby białe lub kolorowe. Białe można samodzielnie zabarwić za pomocą pigmentów i mas koloryzujących. Są odpowiednie do malowania tynków wapiennych i cementowo-wapiennych. Ściany pomalowane farbą klejową są matowe i odporne na ścieranie. Jednak zabrudzenia na takiej ścianie są trudne do usunięcia.
Silikaty też do środka
Dość trwałymi farbami, odpornymi na wilgoć są farby silikatowe. Można nimi malować podłoża betonowe, ceglane, otynkowane, malowane wcześniej farbami mineralnymi i silikonowymi, drewno, kamień a nawet szkło. Po zastosowaniu środka gruntującego można pokryć nimi także ściany gipsowe i gipsowo-kartonowe. Są to jednak farby drogie i częściej wykorzystywane do malowania elewacji.
Niewygodne oleje, kolorowe emalie
Czasami oprócz ściany musimy pomalować okna, drzwi oraz grzejniki. Służą do tego specjalne farby olejne i olejno-alkidowe. Kupuje się je w puszkach. Są bezpośrednio gotowe do użycia, przed malowaniem wystarczy je jedynie wymieszać. Dostępne są w wielu kolorach po przystępnej cenie (1 l kosztuje ok. 15 zł). Ich wadą jest uciążliwy zapach utrzymujący się przez kilka godzin.
Do malowania ram okiennych i innych drewnianych elementów polecane są również wodne emalie akrylowe. Coraz częściej zastępują one tradycyjne emalie – nie tylko ze względów ekologicznych, ale również dlatego, że tworzą powłoki elastyczne, które nie żółkną. Pozwalają na zachowanie rysunku drewna. Farby te nie mają uciążliwego zapachu, ale ich zasadniczą wadą jest cena – są dwukrotnie droższe od farb olejnych (0,5 l ok. 17 zł).
Pamiętajmy o gruncie
Kupując farby nie można zapomnieć o farbie gruntującej. Wzmacnia ona tynk i zmniejsza nasiąkliwość ściany, zwiększa przyczepność właściwej powłoki malarskiej. Dzięki temu wnętrze można pomalować na dowolny kolor, bez obawy, że będzie miało zupełnie inny kolor od wymarzonego. Stosowanie gruntu zwiększa także wydajność farb oraz zapobiega tworzeniu się pęcherzy na ścianie podczas malowania. Inwestując w grunt, oszczędzamy na farbie – nie wsiąka ona w podłoże. Litr gruntu kosztuje ok. 13 zł.
Próbka prawdy ci nie powie
O tym, jak dany kolor będzie wyglądał po pomalowaniu decyduje klika rzeczy. Największe znaczenie ma ilość i rodzaj światła docierającego do pomieszczenia.
Jedynie w pokojach oświetlanych halogenowym źródłem światła kolory zachowują prawidłową barwę. Ale w większości domów stosuje się światło żarowe, w którym niebieskie barwy wydają się brudne. Dobrze w takim świetle wyglądają natomiast żółcie, pomarańcze i czerwienie. Zmianę nasycenia kolorowych powierzchni wywołuje także gra światła i cienia – warto więc przed podjęciem decyzji o kolorze obejrzeć go na ścianie oświetlonej i zacienionej. Nie bez znaczenia jest również wielkość malowanej powierzchni i rodzaj farby. Zestawienie dwóch kolorów może sprawić, że nie będzie on podobny do tego ze wzornika. Rodzaj farby ma również wpływ na odbieranie koloru. Im powierzchnia jest bardziej połyskliwa, tym kolor wygląda intensywniej. Jeśli porównamy połyskliwą i matową powierzchnię pomalowaną tym samym kolorem, okaże się, że błyszcząca będzie jaśniejsza.
Nie można dobierać koloru farby jedynie na podstawie wzorników, które mają najczęściej białe tło, przez co blade odcienie wydają się na nim żywsze. Jasne kolory w rzeczywistości wydają się jeszcze jaśniejsze, a wyraziste barwy na dużych powierzchniach mogą nabrać jeszcze większej głębi. Dlatego też kolory takie jak żywy żółty i pomarańczowy mogą sprawić nam niespodziankę. W takim przypadku będzie lepiej, jeśli kupimy kolor nieco jaśniejszy lub przyszarzony albo zdecydujemy się na położenie próbki na ścianie.
Wraz z farbą warto kupić potrzebne akcesoria, łącznie z folią do zabezpieczania okien oraz sprzętów, taśmami do oklejania futryn i krawędzi kolorów. Do samego malowania będą potrzebne wałki lub pędzle. Kupujemy minimum dwa – duży do większych powierzchni i mały do wykończeń. Narzędzia przeznaczone do farb na bazie wody i do farb rozpuszczalnikowych są różne. Są także uniwersalne, ale jak to rzeczy przeznaczone „do wszystkiego”, sprawdzają się znacznie gorzej.
Pędzel, ale jaki?
Pędzel to najczęściej spotykane narzędzie malarskie. Można nim malować powierzchnie każdego rodzaju. Używa się go do wszystkich rodzajów farb – wodnych i rozpuszczalnikowych. Pędzle najlepiej sprawdzają się przy malowaniu zakamarków, trudno dostępnych powierzchni, wykończeń wymagających precyzji oraz na płaszczyznach chropowatych lub z fakturą. W zależności od tego, jakie powierzchnie będziemy malować, rozróżniamy pędzle okrągłe (doskonałe do malowania okien i powierzchni drewnianych na zewnątrz); płaskie – tzw. pędzle angielskie, płaskie kątowe (do malowania narożników, krawędzi, kątów, a przede wszystkim, trudno dostępnych miejsc np. za kaloryferem); ławkowce (płaskie pędzle o dużej grubości, powszechnie stosowane do malowania ścian zanim wyparł je wałek).
Do farb wodnych najlepsze są pędzle syntetyczne, np. nylonowo-poliestrowe. Droższe od wykonanych z włosia naturalnego, ale bardziej wytrzymałe i łatwe do utrzymania w czystości. Ze względu na sztywność włosia, dobrze się nimi maluje chropowate i nierówne powierzchnie.
Do farb olejnych najlepiej używać pędzli z naturalnego włosia. Jego miękkie końcówki powodują, że malowana powierzchnia jest bardzo gładka. Nie są polecane do farb wodnych. Włosie wchłania ciecz, pędzel robi się miękki i wyciera w trakcie malowania lub zaczyna „łysieć”. Warto kupować pędzle płaskie (zarówno z włosia naturalnego, jak i sztucznego), zakończone skośnie, gdyż są najbardziej ergonomiczne. Poza tym świetnie sprawdzają się podczas malowania kątów i miejsc łączenia kolorów.
Do pędzla można dokupić dodatkowy plastikowy kubełek, do którego będziemy wlewać kolejne partie farby. Jeżeli zamierzamy zużyć farbę na raz, możemy malować bezpośrednio z fabrycznego pojemnika (większość firm i tak produkuje je w postaci kubełków z pałąkiem).
Przed kupnem pędzla należy sprawdzić, czy jest dobrej jakości – po pociągnięciu, włosie nie powinno pozostać w ręku.
Wałek jest wielki
Obecnie najpopularniejszym narzędziem malarskim jest wałek. Wraz z jego rozpowszechnieniem coraz więcej osób zaczęło samodzielnie malować mieszkania. Malowanie dobrym wałkiem jest szybsze i łatwiejsze, jeżeli chodzi o równomierność krycia i jednoczesnego utrzymania czystości w pomieszczeniu. Im większy wałek, tym szybciej możemy pokryć malowaną powierzchnię, ale też jest nam trudniej pracować, ponieważ narzędzie jest ciężkie i nieporęczne. Typowe szerokości to: 12 cm, 15 cm, 18 cm, 25 cm. Droższe wałki zrobione są z materiałów naturalnych, tańsze ze sztucznych (np. gąbki czy pianki poliuretanowej). Na opakowaniach znajdują się informacje dotyczące rodzaju farb, którymi można malować. Do farb rozpuszczalnikowych trzeba używać specjalnych wałków wykonanych z materiałów odpornych na zawarte w nich preparaty chemiczne. Te do farb wodnych powinny mieć dłuższe runo.
Wałkiem na długim trzonku można szybko, bez wchodzenia na drabinę, pomalować sufit czy trudno dostępne miejsca na klatce schodowej. Do wykańczania detali służą małe wałki, ale nadal lepiej sprawdzają się pędzle.
Do wałka trzeba dokupić kuwetę do wylewania farby. Sprzedawcy często polecają wałki jako narzędzia, z których nie kapie. W praktyce wszystko zależy od farby – dobra, nierozcieńczona nie kapie nawet z pędzla.
Aneta Demianowicz, współpraca: Marcin Katrynicz
Ciąg dalszy artykułu w formacie pdf:
Pobierz wersję pdf: Jak likier kawowy