Korozja, opady śniegu, silne wiatry i uszkodzenia mechaniczne – wszystko to sprawia, że z czasem rynny się zużywają i wymagają napraw lub wymiany.
(fot. Cellfast)
Orynnowanie dachu, tarasu i balkonu chroni ściany domu przed wodą opadową. Zły stan systemu rynnowego, a zwłaszcza jego nieszczelność, nabiera szczególnego znaczenia, gdy dach ma nieznacznie wysunięte okapy. Woda, która spływa na ściany zamiast przez system orynnowania, może nie tylko niszczyć elewacje, ale również przyczynić się do rozwoju pleśni i grzybów wewnątrz domu. Woda zamarzając w zawilgoconych elementach budynku, może doprowadzić do ich uszkodzenia.
Dlatego niesprawny system rynnowy wymaga szybkiej interwencji. Zakres robót zależy od przyczyn niesprawności (uszkodzenia mechaniczne, rozregulowanie się uchwytów czy korozja). Kompleksową wymianę orynnowania najlepiej przeprowadzać przy okazji remontu dachu lub wymiany jego pokrycia.
Co można naprawić?
Uszkodzenia mechaniczne – powstałe na przykład wskutek upadku drzewa podczas wichury – naprawia się przez wymianę uszkodzonego elementu.
Jeśli wymiany wymaga tylko fragment orynnowania, można mieć problem z dopasowaniem elementów, bo producenci, wprowadzając nowe modele, wstrzymują produkcję starszych systemów. W takich sytuacjach najczęściej wymienia się tylko pojedynczy ciąg orynnowania (np. wzdłuż jednej połaci), a w orynnowaniu otokowym – wstawia nowy odcinek w innym systemie i wykonuje oddzielne odprowadzenia rurami spustowymi. Mniej kłopotliwa jest naprawa samych rur spustowych – jeśli nie znajdzie się oryginalnych elementów, można zastosować rury o nieco większej średnicy.
Doraźne naprawy pęknięć czy nieszczelności można wykonać przy użyciu opasek zacis kowych z podkładką gumową, taśmy klejącej bądź przyklejanych nakładek. Orynnowanie ze stali ocynkowanej, miedzi czy cynkowo-tytanowe można naprawić metodą lutowania z użyciem odpowiednich topników i spoiwa.
Starych, skorodowanych rynien i rur spustowych z reguły nie opłaca się naprawiać i trzeba je w całości wymienić. Może to być trudne, jeśli rynhaki (rynajzy), czyli uchwyty do rynien, zamocowane są pod pokryciem dachowym, a nowych nie ma do czego umocować, bo na dachu nie ma deski okapowej. W takiej sytuacji najprostszym rozwiązaniem jest znalezienie rynien, których profil pasuje do istniejących rynhaków. Jeśli i one są mocno skorodowane, trzeba zdemontować pokrycie w pasie przyokapowym, zamontować deskę okapową i osłonić ją nadrynnowym pasem z blachy powlekanej, po czym zamocować nowe rynhaki i nowe rynny.
Jakie rynny wybrać?
Popularne do niedawna rynny stalowe ocynkowane obecnie zastępuje się najczęściej rynnami z PVC lub ze stali ocynkowanej powlekanej albo lakierowanej. Niektórzy wybierają droższe orynnowania z tytanocynku, aluminium lub miedzi. Orynnowania z wymienionych materiałów różnią się sposobem łączenia, trwałością, kolorem i kształtem.
Z blachy stalowej ocynkowanej. Tanie, ale najmniej trwałe (około 25 lat). Nowe mają metaliczny połysk, później szarzeją i matowieją. Dość trudne w montażu, bo wymagają lutowania specjalną techniką. W miejscach uszkodzenia szybko rdzewieją, dlatego trzeba często kontrolować ich stan i starannie je naprawić. Można je malować specjalnymi farbami do powierzchni ocynkowanych.
Z blachy ocynkowanej i powlekanej. Dużo trwalsze od poprzednich (około 50 lat). Są odporne na korozję i uszkodzenia mechaniczne. Montuje się je na złączki (zatrzaski) ze specjalną uszczelką gumową. Są dostępne w kilku kolorach.
Plastikowe z utwardzonego polichlorku winylu – PVC. Są trwałe (około 40 lat), odporne na oddziaływania atmosferyczne i uszkodzenia mechaniczne. Nie wymagają konserwacji. Tworzywo jest barwione w masie, dzięki czemu na rynnach nie widać zarysowań. Łączy się je na złączki z uszczelką lub na klej.
Z blachy aluminiowej. Produkowane z blachy zabezpieczonej przed korozją i pokrytej powłoką poliestrową albo akrylową. Producenci dają na nie 20-letnią gwarancję. Rury i kształtki aluminiowe sprzedaje się w odcinkach gotowych do montażu lub formuje z blachy na placu budowy specjalną maszyną od razu na żądaną długość.
Z blachy tytanowo-cynkowej. Bardzo trwałe (około 80 lat) i odporne na korozję. Łączy się je przez lutowanie lub klejenie. Nie wymagają konserwacji. Mają metalicznoszary kolor, z czasem pokrywają się szaroniebieską patyną.
Z blachy miedzianej. Z czystej miedzi lub z miedzi powleczonej cynkiem albo akrylem. Są bardzo trwałe (około 150 lat) i odporne na korozję, ale też najdroższe. Początkowo w naturalnym kolorze miedzi, z czasem pokrywają się patyną i zmieniają barwę na zielonkawoturkusową. Nie można stosować ich na dachach krytych blachą aluminiową ani stalową, bo woda spływająca z takich pokryć będzie powodowała korozję miedzi.