Kto zainstaluje pompę ciepła?

Kto zainstaluje pompę ciepła?

Gdy wreszcie zdecydujemy, że chcemy mieć pompę ciepła i uda nam się znaleźć odpowiedni model urządzenia, to pozostaje jeszcze problem wykonania instalacji. Niestety poziom wiedzy wykonawców pozostawia często wiele do życzenia.

Zdaniem Redakcji BD opinia z forum.budujemydom.pl jest:
TRAFNA WPROWADZAJĄCA W BŁĄD DYSKUSYJNA


(…) spotkałam się z dużą niewiedzą i niekompetencją samych przedstawicieli firm oferujących pompy ciepła oraz instalatorów. Chodzi o kolektory pionowe z odwiertami. Krąży opinia, że na odwierty do 30 m niepotrzebne są zezwolenia i zawiadomienie odpowiednich organów. Jest to prawda, ale w momencie, gdy wiercimy studnie. A jeżeli chodzi o odwierty pod pompę ciepła, zgodnie z Prawem Geologicznym na takie odwierty (w moim przypadku 2 × 60 m; chociaż w tym przypadku nie ma znaczenia czy jest to 10 m, czy 90 m) potrzebny jest projekt prac geologicznych – koszt ok. 1500–2000 zł, podlega on zgłoszeniu odpowiedniemu organowi administracyjnemu. Po wykonaniu prac należy złożyć dokumentację geologiczną – koszt ok. 3500 zł. Po przejrzeniu kilkunastu ofert nikt nam o tym nie wspomniał, ba, niektórzy nawet nie wiedzieli (…)

 

Instalację, szczególnie po stronie źródła dolnego (tu kolektor płaski), bardzo trudno poprawić, dlatego jej zaprojektowanie i wykonanie trzeba powierzyć dobrym specjalistom
Instalację, szczególnie po stronie źródła dolnego (tu kolektor płaski), bardzo trudno poprawić, dlatego jej zaprojektowanie i wykonanie trzeba powierzyć dobrym specjalistom
(fot. Clima Komfort)

Wykonawcy często się tym zbytnio nie przejmują, bo przecież:

 

zgłoszenie odwiertów jest w gestii inwestora i to od niego zależy, czy dopełni formalności, czy nie…

 


Okazuje się, że takich pułapek jest więcej.

 

Można jeszcze dodać, że np. układ ze studniami: czerpną i zrzutową, też jest często robiony bez pozwolenia wodno-prawnego – bo odwierty są płytkie... A w rzeczywistości takiego pozwolenia wymagają ze względu na duży pobór wody na dobę.

 


Często instalacje powstają bez projektu – bo urzędnicy go nie wymagają. Ale to jeszcze nie znaczy, że nie jest potrzebny.

 

Ja jestem za zrobieniem projektu, niezależnie od tego, czy urzędnicy go wymagają. Jeśli inwestor nie jest zadowolony z efektu pracy wykonawcy (ten spartoli robotę), to jest na co się powołać – umowa powinna być spisana na realizację konkretnego projektu. Druga sprawa to ewentualne naprawy, przeróbki itp. Bez projektu po paru latach nie bardzo wiadomo co, gdzie i jak wykonano. (…) Też uważam, że projekt powinien być. Nie tylko ze względu na ewentualne niesnaski z wykonawcą i naprawy. Po prostu instalacja z pompą ciepła wymaga dużo większej staranności w obliczeniach niż np. z kotłem gazowym. Jak za to robić obliczenia bez projektu? A źle zaprojektowana instalacja będzie nieekonomiczna.

 


Pamiętajmy, że instalacja może działać źle z różnych przyczyn. Powodem kłopotów może być nie sama pompa ciepła, ale np. jej źle zamontowany osprzęt.

 

Przypadek tylko sprawił, że na oficjalne uruchomienie samej pompy przyjechał sam jej producent, aby jednocześnie nauczyć nowego instalatora, gdyż poprzedni porzucił pracę w firmie, która robiła mi całą instalację. Pompa już działała, miałem ciepłą podłogę i wodę w kranach, ale producent pompy ciepła wskazał kolejnemu instalatorowi błędy poprzedniego instalatora. Największym z nich było umieszczenie pomp obiegowych na sztywnych rurach bezpośrednio nad pompą w ten sposób, że cały ciężar i wibracje tych pomp obciążały wymienniki ciepła w samej pompie, co według jej producenta znacznie ograniczało ich czas eksploatacji. Być może wytrzymałyby dwa lata gwarancji, ale niedługo potem trzeba by je było wymieniać. I to właśnie według mnie jest również ukrytym kosztem w pompie ciepła.

 

Na szczęście przez przypadek się o tym dowiedziałem i po długich pertraktacjach z wykonawcą zostało to wymienione na węże elastyczne, które ograniczają te wibracje.

 


Poważnym problemem może być też wadliwie wykonana instalacja po stronie tzw. dolnego źródła ciepła. Najgorsze jest to, że może się to ujawnić dopiero po kilku latach użytkowania.

 

Najbardziej zgubny jest proces erozji zamrożeniowej, który zachodzi wokół rur pod ziemią. Powoli pokrywają się one szronem, lodem. Lód rozpycha grunt wokół rur, jeśli po ustąpieniu lodu grunt samoistnie się nie obsypie (zaciśnie), to wokół rury mamy pustkę powietrzną (na dużych głębokościach – praktycznie próżnia), czyli dobry izolator. W oczywisty sposób wpływa to na wydajność układu. (…)

 

Jeśli popatrzymy na dłuższe okresy to wydajność będzie zawsze spadać. Jak bardzo, to zależy głównie od rodzaju gruntu. Dlatego jeśli jakaś firma od razu podaje cenę pompy + dolne źródło, to jest albo nieuczciwa, albo niekompetentna. Żeby dobrze wykonać dolne źródło, trzeba najpierw wykonać odwiert próbny i poznać przekrój gruntu na danej działce. Dopiero wtedy można dobrać odpowiednią liczbę i głębokość odwiertów z uwzględnieniem spadków wydajności przy zastanych warunkach geologicznych.

 

To trudna i KOSZTOWNA praca.

 

Z tego co się orientuję, większość instalatorów jej nie wykonuje. Bo w sumie co ich obchodzi, że komuś za 5 lat instalacja podgrzeje dom do maksymalnie 19°C, a po 7 latach do 17°C itd. Gwarancja już minęła... zresztą urządzenie jest sprawne, tylko dolne źródło nie... Ważne żeby sprzedać tu i teraz.

 


Dlatego warto polecić wszystkim trzymanie się następujących zasad – taką odpowiedź dostał jeden z użytkowników , pytając o opinię na temat z pozoru bardzo atrakcyjnej oferty.

 

(…) Zanim podejmiesz ostateczną decyzję, sprawdź:
– dokładną kalkulację oferty dla Ciebie (całość kosztów) i porównaj z innymi ofertami,
– nie licz na obiecywane oszczędności w wysokości 430 000 zł, słownie czterysta trzydzieści tysięcy złotych (po 25 latach),
– sprawdź dokładnie, ile Cię będzie kosztowała ta „dożywotnia gwarancja”
– koszty obowiązkowych przeglądów,
– włącz funkcję „myślenie” przy kontakcie z przedstawicielem firmy.

 

Jarosław Antkiewicz

Jarosław Antkiewicz
Jarosław Antkiewicz

Człowiek wielu zawodów, instalator z powołania i życiowej pasji. Od kilkunastu lat związany z miesięcznikiem i portalem „Budujemy Dom”. W swojej pracy najbardziej lubi znajdywać proste i praktyczne rozwiązania skomplikowanych problemów. W szczególności propaguje racjonalne podejście do zużycia energii oraz zdrowy rozsądek we wszystkich tematach związanych z budownictwem.

W wolnych chwilach, o ile nie udoskonala czegoś we własnym domu i jego otoczeniu, uwielbia gotować albo przywracać świetność klasycznym rowerom.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz