Kominki, czyli stylowe grzanie na wiele sposobów

Kominki, czyli stylowe grzanie na wiele sposobów

Z technicznego punktu widzenia, kominek to nic innego, jak piec lub kocioł opalany drewnem, ewentualnie brykietami drzewnymi. Jednak oprócz tego, że jest źródłem względnie taniego ciepła, pełni zwykle rolę ozdoby centralnego pomieszczenia w domu. Płonący w kominku ogień nie tylko zapewnia komfort termiczny, lecz także koi nerwy lepiej od wizyty w gabinecie psychoterapeuty. Może dlatego wielu z nas o wiele łatwiej godzi się z koniecznością dorzucania szczap do kominka, niż do kotła stojącego w kotłowni.

Zdecydowana większość instalowanych obecnie kominków to urządzenia z wkładem, w którym palenisko zamknięte jest przeszklonymi drzwiami. Nie mają one wprawdzie takiego uroku, jak kominki klasyczne, o otwartym palenisku, jednak nie oszukujmy się - w naszym klimacie te drugie mogą służyć przede wszystkim do celów dekoracyjno-relaksacyjnych, jeśli oczywiście ktoś potrafi pogodzić odpoczynek z ciągłym dokładaniem paliwa.

Kominki otwarte pięknie wyglądają na filmach o życiu wyższych sfer, ale na nich nie pokazuje się donoszącej polana służby. Między innymi z tego powodu, choć klimat we Francji czy w Anglii jest cieplejszy niż w Polsce, to właśnie tam narodziły się kominki we współczesnej, zamkniętej formie.

Ogrzewanie kominkiem - liczby mówią za siebie

Klasyczny kominek z otwartym paleniskiem wykorzystuje do ogrzania pomieszczenia zaledwie 15-20% zawartej w drewnie energii cieplnej - reszta bezpowrotnie ucieka przez komin. Tymczasem najprostsze nawet wkłady kominkowe zapewniają wykorzystanie 50% tej energii, a dla nowoczesnych, patentowych konstrukcji, wskaźnik ten osiąga - przynajmniej w teorii - 80%. To jednak ich niejedyny atut.

Szczelny wkład kominkowy pozwala na dość precyzyjne sterowanie intensywnością procesu spalania. W klasycznym kominku, można tylko otwierać lub przymykać szyber, czyli przepustnicę w przewodzie odprowadzającym dym. Zbyt mocne jej przymknięcie nie zdławi ognia, może za to spowodować, że spaliny - zamiast do komina - trafią do pomieszczenia.

W przypadku wkładu kominkowego, mamy do dyspozycji przepustnicę regulującą dopływ powietrza do paleniska. Jej przymknięcie znacząco spowalnia proces spalania i właśnie dlatego można konstruować urządzenia, w których jeden załadunek drewna wystarcza nawet na kilkanaście godzin palenia, przy odpowiednio zredukowanej mocy cieplnej.

Wkłady kominkowe umożliwiają też użycie kominka do nagrzewania całego domu - albo przy użyciu systemu kanałów powietrznych (DGP - dystrybucja gorącego powietrza), albo za pośrednictwem instalacji centralnego ogrzewania (wkłady z płaszczem wodnym).

Ponadto w kominku z wkładem ogień zamknięty jest w odpornej na wysokie temperatury obudowie i np. wychodząc z domu, nie trzeba go wygaszać. W przypadku otwartego kominka pozostawienie ognia bez nadzoru to skrajna lekkomyślność.

Klasyczny kominek z otwartym paleniskiem
Klasyczny kominek z otwartym paleniskiem wykorzystuje do ogrzania pomieszczenia zaledwie 15-20% zawartej w drewnie energii cieplnej - reszta bezpowrotnie ucieka przez komin. (fot. Steinberg)

Salon czy kotłownia?

Zanim zaczniemy rozważać o mocy kominka czy przeglądać oferty producentów, powinniśmy bardzo starannie przemyśleć, do czego będzie on nam służył.

Czy będzie więc:

  • urządzeniem używanym okazjonalnie - dla czystej przyjemności patrzenia w ogień albo ogrzania salonu w chłodny wieczór, gdy instalacja c.o. jeszcze nie pracuje (takie wieczory trafiają się w Polsce nawet w sierpniu);
  • pomocniczym źródłem ciepła, przydatnym w porach przejściowych i ograniczającym np. wydatki na gaz czy olej opałowy przed właściwym sezonem grzewczym i po jego zakończeniu, stosowanym też podczas największych mrozów w celu wspomożenia głównego systemu grzewczego, a ponadto w sytuacji, gdy w sezonie grzewczym dojdzie np. do awarii kotła gazowego;
  • zasadnicznym źródłem ciepła w domu.

Częstym kryterium klasyfikacji kominków jest określony przez wytwórcę czas utrzymania żaru po jednorazowym załadunku "do pełna", który może:

  • przekraczać 10 godzin;
  • wynosić do 10 godzin;
  • być nieokreślony.

W tym ostatnim przypadku mamy do czynienia z tzw. kominkiem dekoracyjnym, na którego zakup można zdecydować się wyłącznie w sytuacji, kiedy będzie używany tylko dla przyjemności. Jeśli kominek ma pełnić rolę pomocniczego lub awaryjnego źródła ciepła w domu, należy kupić wkład gwarantujący co najmniej kilkugodzinny okres utrzymania żaru.

Jednak jeżeli ma być efektywnym urządzeniem grzewczym, jeszcze ważniejsze jest wykonanie ciężkiej, akumulującej ciepło obudowy lub wybranie wkładu z płaszczem wodnym i podłączenie go do instalacji grzewczej wyposażonej w zbiornik buforowy.

Kominek może być podstawowym źródłem ciepła w domu, ale nie jest to rozwiązanie zalecane. Nie tylko z tego względu, że nie pozwalają na to przepisy - te można łatwo obejść, montując jakiekolwiek inne źródło ciepła, np. tani kocioł elektryczny, które zresztą może naprawdę przydać się w sytuacjach awaryjnych.

Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że traktowanie kominka jako głównego źródła ciepła oznacza po prostu urządzenie w salonie kotłowni, z wszystkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami.

Po pierwsze - można zapomnieć o śnieżnobiałych firankach i czystych ścianach. Po drugie - przed tym ostrzegamy przede wszystkim mieszczuchów, którzy nigdy nie musieli palić np. w piecu czy kotle węglowym - nieustanne palenie w kominku szybko przestanie być przyjemnością, a stanie się obowiązkiem do spełniania niezależnie od innych zajęć, stanu zdrowia itd.

Kilogram drewna przenosi około 4 kWh energii, zatem ogrzewanie domu kominkiem oznacza konieczność przerzucenia w ciągu sezonu grzewczego ładnych paru ton drewna, które trzeba też wcześniej przygotować (połupać na szczapy) i odpowiednio przechowywać (w zadaszonym, ale przewiewnym miejscu).

Znacznie rozsądniejszym rozwiązaniem jest oparcie domowej instalacji grzewczej na innym, przynajmniej po części bezobsługowym źródle ciepła i palenie w kominku wtedy, gdy nie sprawia to kłopotu, lecz przyjemność. Jako pomocnicze czy też awaryjne źródło ciepła, kominek sprawdzi się znakomicie.

Dobór kominka - nie przesadzać z mocą

Gdy już zdecydujemy, do czego kominek będzie służył, można pomyśleć o jego parametrach technicznych. Dla poszukujących li tylko ozdoby, będą one właściwie nieistotne - można wówczas kierować się samą estetyką urządzenia. Jeżeli natomiast kominek ma skutecznie ogrzewać dom, musi mieć odpowiednio dużą moc.

Przeglądając katalogi, powinno się patrzeć na tzw. nominalną moc grzewczą, wyliczaną jako średnia z trzech godzin palenia w określonych warunkach testowych. Moc maksymalna urządzenia nie ma dla nas znaczenia, bowiem jeśli nawet bywa osiągana podczas normalnej eksploatacji, to sporadycznie.

W przypadku kominka, który ma być zasadniczym źródłem ciepła, moc nominalna powinna odpowiadać podanej w projekcie budowlanym budynku wymaganej mocy urządzenia grzewczego. Jednak w sytuacji zalecanej, tzn. gdy kominek ma pełnić rolę pomocniczego źródła ciepła, jest inaczej - wtedy można, a nawet należy ograniczyć jego moc, do 70-80% wymaganej mocy.

Dlaczego? Po pierwsze - kominek o mniejszej mocy będzie odpowiednio tańszy przy zakupie i montażu, a przecież praca z pełną mocą wymagana byłaby jedynie podczas największych mrozów, kiedy to można skorzystać z głównego źródła ciepła lub z obu jednocześnie (w razie awarii głównego źródła niedostatek mocy może powodować dyskomfort, lecz przejściowo można się z tym pogodzić).

Po drugie - jak większość urządzeń grzewczych zasilanych paliwem stałym, kominek pracuje najlepiej, gdy osiąga odpowiednio wysoki pułap mocy.

Dławienie płomienia, czy to przy użyciu szybra czy przepustnicy, sprawi, że za szybą - zamiast pięknych płomieni - będziemy widzieć pełgające płomyki albo nawet kłęby dymu. Albo nie będziemy widzieć nic, bo szyba kominka błyskawicznie pokryje się czarnym nalotem.

Jeśli zamierzamy traktować kominek jak zasadnicze źródło ciepła, to z najwyższą uwagą musimy traktować kolejny parametr podawany przez producentów, a mianowicie sprawność urządzenia. W przypadku kominka dekoracyjnego nie ma ona znaczenia, w przypadku kominka pomocniczego należy ją uwzględnić przy wyborze, natomiast dla głównego źródła ciepła - jest kluczowa, bowiem przesądza o kosztach ogrzewania domu.

Bezwzględnie należy szukać kominka o możliwie wysokiej sprawności, godząc się z tym, że na pewno nie będzie on ani tani, ani szczególnie efektowny.

Wkłady kominkowe umożliwiają też użycie kominka do nagrzewania całego domu
Wkłady kominkowe umożliwiają też użycie kominka do nagrzewania całego domu - albo przy użyciu systemu kanałów powietrznych, albo za pośrednictwem instalacji centralnego ogrzewania. (fot. Makroterm)

Ogrzewanie kominkiem - jak zapewnić czystą szybę?

Przezroczysty wkład w drzwiach kominka wykonywany jest ze szkła żaroodpornego. Aby nie brudził się za szybko, stosuje się różne rozwiązania. Jedno z nich to tzw. kurtyna powietrzna - przez szczelinę wokół szyby napływa powietrze, które odpycha od niej smoliste produkty spalania drewna (wkład z taką kurtyną nie jest jednak całkowicie szczelny).

Inny sposób to pokrycie szyby tzw. warstwą pirolityczną, czyli warstwą tlenków metali. Pokrycie to sprawia, że wewnętrzna strona szyby nagrzewa się do temperatury kilkuset stopni, co z kolei sprawia, że osadzające się na niej substancje ulegają spaleniu (pirolizie).

Bezwzględnie należy szukać kominka o możliwie wysokiej sprawności, godząc się z tym, że na pewno nie będzie on ani tani, ani szczególnie efektowny.
 

Skuteczność działania tych "patentów" na czystą szybę zależy od warunków eksploatacji kominka, w tym przede wszystkim od jakości paliwa (tylko suche drewno liściaste!) i dobrego ciągu kominowego. Przy czym równie ważne jest, aby ogień w kominku płonął, a nie pełgał (choćby dlatego, że w niskiej temperaturze do pirolizy na szybie nie dojdzie). Szczególnie w porach przejściowych łatwiej nam będzie to osiągnąć (bez przegrzewania domu) w kominku o niższej mocy grzewczej.

Natomiast w przypadku dużego urządzenia, kupionego z myślą o ogrzewaniu całego domu nawet podczas mrozów, brudzenie się szyby podczas pracy na mocy cząstkowej uznać trzeba po prostu za nieuniknioną konsekwencję takiej właśnie decyzji.

Bardzo efektownie wyglądają kominki z szybami giętymi i panoramicznymi oraz konstrukcje pozwalające na montaż w narożniku
Bardzo efektownie wyglądają kominki z szybami giętymi i panoramicznymi oraz konstrukcje pozwalające na montaż w narożniku. (fot. Dovre)

Jaki wkład kominkowy - DGP czy płaszcz wodny?

Jeżeli kominek służyć ma do ogrzewania całego domu, wskazane jest uzupełnienie go o system dystrybucji gorącego powietrza (DGP), lub wybranie wkładu z płaszczem wodnym, który będzie zasilał klasyczną instalację centralnego ogrzewania. W tym pierwszym wariancie kominek staje się się niejako kotłem nadmuchowym układu ogrzewania powietrznego, w drugim - kotłem wodnym (zwykle drugim), zasilającym instalację c.o.

System DGP wchodzi w rachubę właściwie wyłącznie w przypadku budynków nowych bądź poddawanych remontowi kapitalnemu - konieczne jest przecież rozprowadzenie przewodów (o średnicy min. 100 mm), którymi ciepłe powietrze będzie dostawać się do ogrzewanych pomieszczeń.

Pamiętajmy, że taki sposób ogrzewania wiąże się ze wzmożonym ruchem powietrza w całym domu, które przenosić będzie kurz, pyłki itd., co jest nieobojętne np. dla alergików wrażliwych na roztocza (można oczywiście montować w instalacji rozmaite filtry, ale zwykle dzieje się to kosztem znacznego obniżenia wydajności całego systemu). DGP rzadko pozwala też uzyskać jednakowy komfort cieplny w całym domu.

Zaletą takiego systemu grzewczego jest natomiast przynajmniej częściowa niewrażliwość na brak energii elektrycznej - jeśli nawet system będzie działał niezbyt dobrze (bo zatrzymają się ewentualne wentylatory), to wkładowi kominkowemu nic nie powinno się stać.

Inaczej jest w przypadku kominka z płaszczem wodnym. Gdy stanie pompa rozprowadzająca ciepło w instalacji c.o., to nie tylko w domu będzie zimno - może też dojść do zagotowania wody w płaszczu wodnym i następstw wręcz nieobliczalnych. W żadnym wypadku nie powinno się liczyć na to, że "jakoś to będzie", bo zadziałają zabezpieczenia w postaci zaworów bezpieczeństwa, systemów schładzających itp., albo że w razie czego, będziemy wyjmować z kominka płonące polana!

Kominek z płaszczem wodnym należy traktować jak każdy inny kocioł na paliwa stałe, co oznacza, że przy współpracy z nowoczesną, zamkniętą instalacją c.o. musi on być odpowiednio z nią połączony (np. przez wymiennik ciepła lub bufor) albo spełniać dodatkowe warunki, pozwalające na pracę w układzie zamkniętym.

W rezultacie zakup wkładu kominkowego z płaszczem wodnym to tylko ułamek kosztów, które trzeba ponieść, aby wykorzystać go do ogrzewania domu w efektywny i bezpieczny sposób. Wydatki te jednak są uzasadnione ekonomicznie, bo prawidłowo zamontowane urządzenie pozwala nie tylko na ogrzewanie tanim kosztem, lecz także na przygotowanie ciepłej wody użytkowej.

Redaktor: Adam Jamiołkowski
Na zdjęciu otwierającym: Nawet najprostsze wkłady kominkowe zapewniają wykorzystanie 50% energii z paliwa, a dla nowoczesnych, patentowych konstrukcji, wskaźnik ten - przynajmniej w teorii - sięga 80%. (fot. Kratki.pl)

Komentarze

Gość Max
30-10-2015 13:21
@Adam biokominki to pic na wodę fotomontaż. Efekt mizerny (ani to ciepło doanie, ani ładne) i droga eksploatacja.
Gość Adam
30-10-2015 11:55
Zabrakło mi słowa o biokominkach. Przydałaby się charakterystyka, bo słyszałem, że końcowy efekt dają tak, jak klasyczne kominki na drewno.
Wiecej na Forum BudujemyDom.pl
Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz