W jednostce centralnej odkurzacza szybko "padł" silnik
W jednostce centralnej odkurzacza szybko "padł" silnik
Ułożenie instalacji centralnego odkurzacza zaplanowałam już na etapie projektowania domu. Wybraliśmy markowe urządzenie z kilkustopniową filtracją. Niestety, szybko "padł" silnik, trzeba było go wymienić - mówi Anna, która odkurzacz centralny użytkuje od 2019 r.
Gniazda - 6 (2 na każdej kondygnacji); 2 automatyczne szufelki (w przedsionku, kuchni).
Akcesoria - 2 węże 9 m; 2 teleskopowe rękojeści z włącznikiem w rączce; akcesoria z separatorem popiołu.
Jednostka centralna:
Kompaktowa, moc ssąca 655 AirWatt, podciśnienie 39,21 kPa, poziom głośności 65 dB.
Filtracja - hybrydowa; I stopień - cyklon i samoczyszczący się worek (filtr HEPA), II stopień - wymienny filtr workowy; filtr węglowy.
Gwarancja 10 lat.
Lokalizacja - w garażu.
Decyzja: Mamy troje dzieci i duży, trzykondygnacyjny dom, dlatego nie wyobrażałam sobie nie korzystania z odkurzacza centralnego, bo znacznie ułatwia i przyspiesza sprzątanie. Ułożenie instalacji zaplanowałam już na etapie projektowania domu. Zwróciłam się do specjalistów z tej branży o pomoc w rozlokowaniu gniazd. Na każdej mieszkalnej kondygnacji są dwa. W kuchni i przedsionku zależało mi na automatycznej szufelce. Rurociąg ułożyli przed wykonaniem wylewek podłogowych i tynków, jednostkę centralną i osprzęt zamontowali przed przeprowadzką.
Wybraliśmy markowe urządzenie z kilkustopniową filtracją. Niestety, szybko "padł" silnik, trzeba było go wymienić. Model ma długą gwarancję, odbyło się więc bez kosztów z naszej strony. Warto zwrócić na to uwagę przy wybieraniu sprzętu.
9-metrowy wąż i teleskopowa rękojeść z włącznikiem na wieszaku.
Dzięki wielostopniowej filtracji, przez wyrzutnię powietrza wydostaje się czyste powietrze (nie zabrudziło tynku).
Odkurzacz centralny - rady i przestrogi:
Prosta budowa instalacji, zawierająca tylko gniazda i szufelki, dobrze sprawdza się. Żałuję jednak, że w łazience przy głównej sypialni nie zamontowałam krótkiego węża w kasecie, ewentualnie typu Wally Flex. Dla mnie szczególnie wygodnym elementem układu jest gniazdo tuż przy kuchni, poza tym bliski dostęp do schowka, w którym przechowujemy wąż i akcesoria do sprzątania. Mogę je szybko wyjąć i uruchomić układ - przy trojgu dzieci odkurzam kuchnię nawet trzy razy dziennie. W kuchni często korzystam też z automatycznej szufelki, podobnie jak w przedsionku.
Automatyczna szufelka często przydaje się w kuchni i wiatrołapie.
Kolejne udogodnienie jest takie, że zamówiłam dwa węże - osobne do odkurzania parteru i piętra. Natomiast posługuję się tylko jednym kompletem akcesoriów. Jest tak bogaty (ma nawet separator popiołu), że podzieliłam go odpowiednio. Najczęściej korzystam z szerokich szczotek.
Chociaż intensywnie użytkujemy instalację, to wystarczy co 4-6 miesięcy opróżnić zbiornik na śmieci (ma pojemność 22 l). Wyjmuję wtedy tylko zapełniony worek jednorazowy, wkładam nowy (higieniczne rozwiązanie). Na jednostce nie ma wyświetlacza (i informacji o zapełnieniu się kosza), ale nie jest to problem. Przy nadmiarze śmieci, spada moc ssawna w rurociągu. Innych filtrów jeszcze nie czyściłam - trzeba je wkrótce sprawdzić.
Układ pracuje dość głośno, mimo ulokowania jednostki z tłumikiem na innej kondygnacji, niż części mieszkalne.
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.