Rozsądek zdecydował o wyborze parterowego domu

Rozsądek zdecydował o wyborze parterowego domu

Początkowo Magda i Daniel zamierzali wznieść piętrowy dom z nowoczesną bryłą i płaskim dachem, według projektu przygotowanego na zamówienie. Plany radykalnie zmienili po wizycie w parterowym "kanadyjczyku" przyjaciół, bo stało się dla nich jasne, że jednak wolą mieszkać na jednej kondygnacji i na mniejszej powierzchni.

Dom murowany, parterowy z garażem; ściany z bloczków betonu komórkowego o grubości 36 cm i styropianu (z grafitem) o grubości 20 cm; dach pokryty dachówką ceramiczną.

  • Powierzchnia działki: 1600 m2.
  • Powierzchnia domu: 202 m2.
  • Powierzchnia garażu: 40 m2.
  • Roczne koszty utrzymania budynku: 13 410 zł.

Nowoczesna "kostka", którą para zaprojektowała z architektem przed znalezieniem działki, była obszerna. Na powierzchni 400 m2 zawierała rozmaite standardowe i ponadstandardowe pomieszczenia, w tym siłownię. Właściciele przyznają, że planując takie wnętrze, zachowali się jak typowi inwestorzy opuszczający mieszkanie w bloku - w jednorodzinnej siedzibie wszystkiego miało być dużo. Szczęśliwie, jeszcze na etapie projektowania, poszli po rozum do głowy i ostatecznie zbudowali mniejszy dom.

Niska jednokondygnacyjna bryła, przykryta prefabrykowaną wiązarową konstrukcją dachową o niedużym nachyleniu 32°, ładnie wtapia się w zieleń zadbanego ogrodu
Niska jednokondygnacyjna bryła, przykryta prefabrykowaną wiązarową konstrukcją dachową o niedużym nachyleniu 32°, ładnie wtapia się w zieleń zadbanego ogrodu. Magda i Daniel sami zaaranżowali przestrzeń wokół budynku. Postarali się o dekoracyjne trakty komunikacyjne (brukarze utwardzili je kostką betonową z posypką granitową).

Parterowy i mniejszy o połowę

Do zmiany planów, dotyczących wielkości i kształtu bryły, bodaj najbardziej przyczyniły się odwiedziny u przyjaciół, mieszkających w parterowym "kanadyjczyku", o przeciętnej powierzchni. Po tej wizycie Magda i Daniel zadali sobie pytanie - "Czy tak różnorodne i duże wnętrze w "kostce" rzeczywiście jest im niezbędne do życia?" Odpowiedzieli zgodnie "Nie!" Szukając optymalnego rozwiązania, wrócili pamięcią do okresu mieszkania w domach rodziców. W nich nie podobało się im szczególnie to, że pokoje wspólne i prywatne znajdowały się na różnych kondygnacjach, co siłą rzeczy często rozdzielało krewnych. W swoich czterech kątach postanowili tego uniknąć i zaspokajać potrzeby mieszkalne czteroosobowej rodziny tylko na jednym poziomie.

Architektura: Biuro Architektoniczne Z500, projekt Z281 L, autor adaptacji projektu Marek Czacharowski; Rzut parteru i rzut parteru po zmianach

- Pierwotny plan wzniesienia bryły, zwieńczonej płaskim dachem, zniweczyły zapisy MPZP - opowiada Daniel. - Po zakupie działki dowiedzieliśmy się, że znajduje się ona na terenie, w którym odgórnie nakazuje się stawianie obiektów z ukośnym dachem. Dobrze, że sprawdziliśmy to przed nabyciem projektu domu, inaczej znowu niepotrzebnie wydalibyśmy pieniądze. Tym razem sięgnęliśmy po gotowe koncepcje. Najbardziej spodobała się nam ta, która właśnie pojawiła się w ofercie jednej z pracowni architektonicznych i zawierała plan funkcyjny z oddzieloną przestrzenią prywatną.

W jej obrębie, za drzwiami i korytarzem, znajdują się trzy pokoje i wspólna łazienka z wanną i kabiną z prysznicem. W połączonej strefie dziennej - salon, jadalnia, kuchnia (ze spiżarnią), WC, hol i sień. Natomiast w gospodarczej - garaż na dwa samochody i kotłownia. Po analizie rozmiaru i układu pomieszczeń w części prywatnej i dziennej, stwierdziliśmy, że są idealne - zamierzaliśmy tylko wybrać inne wersje niektórych okien. Strefa gospodarcza wydawała się za mała, dlatego kotłownię przeznaczyliśmy do rozbudowy (zależało nam na dodaniu garderoby i pralni). Nadawał się do tego celu podcień przy wyjściu gospodarczym, w jego obrębie zbudowaliśmy kolejne pomieszczenie. Kształt bryły oceniliśmy jako ponadczasowy, lecz wprowadziliśmy kosmetyczną korektę jej wyglądu. Do wykończenia dachu wybraliśmy płaską dachówkę ceramiczną w kolorze antracyt, do elewacji biały tynk silikonowy i okładzinę z betonu, imitującą łupek. Inaczej zrealizowaliśmy okna w wykuszu (w jadalni), zamiast jednego dużego, wstawiliśmy trzy pionowe wąskie przeszklenia.

Tym, co się nam spodobało i czego nie zamierzamy zmieniać, jest duża i na stałe zadaszona wnęka tarasowa. Od początku zależało nam na takiej, bo lubimy przyjmować gości, ponadto taki element architektoniczny urozmaica bryłę i uniezależnia wypoczynek na tarasie od pogody. Od razu zwróciłem uwagę na to, że autorzy projektu dobrali parametry budynku do standardu energooszczędnego, obowiązującego od 2021 r. Zamówiliśmy u markowego producenta okna z trzema szybami i ciepłymi ramami z PVC oraz dobrze ocieplone antywłamaniowe drzwi zewnętrzne. Ucieszyliśmy się z zaplanowania prefabrykowanej wiązarowej konstrukcji dachu, bo taka ma wysoką jakość i szybko się ją buduje.

Wejście do parterowego domu
Do wykończenia elewacji autorzy projektu przeznaczyli okładzinę z drewna. Właścicielom zależało na uniknięciu konserwacji, więc przy głównym wejściu i wokół garażu zastosowali okładzinę betonową, imitującą łupek. Inne fragmenty ścian wykończyli trwałym tynkiem silikonowym w kolorze białym. Połacie dachu - płaską ceramiczną dachówką w kolorze antracyt.
Narożne okno w kuchni
Poszerzyli narożne okno w kuchni. Główne wejście, ulokowane w głębokim podcieniu, ozdobili efektownymi drzwiami z przeszklonym bocznym doświetlem. Wybrali model antywłamaniowy, wykonany z aluminium i wzmocnionego szkła.
Taras ze stałym zadaszeniem
W wykuszu w jadalni zmienili jedno szerokie okno na trzy wąskie pionowe. W podcieniu tarasowym i wokół niego urządzili taras. Jego dwupoziomową posadzkę wykończyli płytami z betonu.

Zamiast sterylnej bieli

Para zaprojektowała wystrój wspólnie z architektem wnętrz, ale nie wszystko od razu udało się na sto procent. W celu uzyskania pomieszczeń nowoczesnych i przestronnych, wybrała kolorystykę w odcieniach bieli, szarości i czerni.

Do przełamania takiej zimnej tonacji, przeznaczyła warstwowe deski podłogowe w ciepłym odcieniu orzecha amerykańskiego, które zaplanowała na ogrzewaniu podłogowym. Jednak np. w strefie dziennej samo drewno, zastosowane tylko na fragmencie posadzki (resztę wykończono szarymi płytami gresu), w sposób niedostateczny ocieplało aranżację. Wciąż nadmiernie wyróżniały się białe ściany i sufity oraz lakierowane, białe i czarne, meble w jadalni i kuchni.

Po dwóch latach od zamieszkania - właściciele, przytłoczeni chłodnym wystrojem, zaczęli wprowadzać więcej drewna i ciepłe kolory. Dzięki ich staraniom, wnętrze stało się bardziej przytulne.

Strefa dzienna z widokiem na kuchnię
Początkowo właściciele i architekt wnętrz zaaranżowali zbyt biały i chłodny wystrój, którego nie ociepliła nawet posadzka z warstwowych desek z wierzchem z orzecha amerykańskiego. Ogólne wrażenie Magda i Daniel poprawili po dwóch latach od zamieszkania, wprowadzając więcej drewna (np. na zabudowie-barku przy kuchni, blacie nad biokominkiem) oraz pluszowe barwne tkaniny i obrazy. W celu osiągnięcia przyjemnego nastroju, często rozpalają ogień w biokominku.
Ściankę do zawieszenia telewizora stolarz wykonał na zamówienie (podobnie jak wiele mebli), używając forniru z orzecha amerykańskiego. Obrazy namalował Gienadij Pitsko
Ściankę do zawieszenia telewizora stolarz wykonał na zamówienie (podobnie jak wiele mebli), używając forniru z orzecha amerykańskiego. Obrazy namalował Gienadij Pitsko.

- W naszej aranżacji, biel wcale nie okazała się uniwersalna i ponadczasowa, szybko się nam znudziła - opowiada Magda. - Wnętrze było "zimne", bez charakteru. Przestał się nam podobać biały lakierowany komplet stołowy w jadalni, zabudowa w kuchni wyglądała dość smutno. Po prostu brakowało przytulnego domowego nastroju. Doceniamy, oczywiście, fachowe wsparcie architekta przy urządzaniu kuchni i łazienek, rozplanowaniu punktów elektrycznych - jednak w przestrzeni dziennej ewidentnie zabrakło ocieplającego szlifu.

Myśląc o zmianach, odezwaliśmy się do stolarza, z którym wykończyliśmy poprzednie mieszkanie i z jego pomocą systematycznie wprowadziliśmy więcej drewna na meblach, np. na frontach szafek zabudowy kuchennej i obudowie biokominka, zamówiliśmy nowy komplet mebli do jadalni. Dodanie naturalnego materiału, w identycznym kolorze jak deski podłogowe, od razu uatrakcyjniło aranżację. Korzystne okazało się też wkomponowanie obrazów, tkanin, kwiatów doniczkowych. Sypialnie ożywiły fototapety. Ulepszenia sprawiły, że nareszcie jestem zadowolona z wystroju. Ponadto z mieszkania na jednej kondygnacji, bo przebywamy blisko siebie. Wybierając ten projekt, dostrzegliśmy, że układ funkcjonalny jest świetny dla ludzi młodych z dziećmi, jak również dla seniorów. Być może zostaniemy tu na zawsze.

Stół z drewnianym blatem (ze wstawką z żywicy) oraz tapicerowane krzesła
W poprzedniej wersji komplet mebli w jadalni był biały i lakierowany. W obecnej - właściciele wykorzystali stół z drewnianym blatem (ze wstawką z żywicy) oraz tapicerowane krzesła. W zabudowie kuchennej zamienili część frontów (białych i czarnych) na drewniane. Po tych zabiegach zrobiło się przytulniej.
Półwysep w kuchni z miejscem na wino
Półwysep w kuchni też wyłożyli drewnem i oświetlili z góry lampami.

Samodzielnie wykonane instalacje

Daniel prowadzi firmę hydrauliczną, wykonał większość instalacji. Zamontował kondensacyjny jednofunkcyjny kocioł (na gaz z sieci) ze stojącym zasobnikiem c.w.u. 145 l, a także grzejniki na ścianach w sypialniach i garażu (w łazienkach ozdobne) oraz ogrzewanie podłogowe na około 60% powierzchni posadzek. Tuż za wodomierzem umieścił wydajną stację zmiękczania wody z wodociągu.

Urządzenia i materiały wysokiej klasy wykorzystał też w systemie wentylacji mechanicznej z krzyżowym wymiennikiem ciepła. Na przykład zastosował kanały wentylacyjne z antybakteryjną powłoką, wykonaną na bazie tlenku srebra, oraz glikolową wersją GWC z pionową rurą, wpuszczoną w otwór o głębokości 90 m.

Ceny niektórych przyłączy, instalacji, urządzeń:

  • Instalacja grzewcza - 40 000 zł (montaż własny).
  • Wentylacja z odzyskiem ciepła (montaż własny) + GGWC - 30 000 zł.

 

Koszty, i gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji

Utrzymanie domu w roku 2021 kosztowało 13 410 zł.

Opłaty za gaz z sieci wyniosły 3720 zł. Za zużycie energii elektrycznej 4440 zł, wody z wodociągu i odprowadzanie ścieków do kanalizacji zbiorczej 1680 zł. Usługa wywozu śmieci kosztowała 1200 zł.

Inne opłaty: uzdatnienie wody 360 zł; monitoring 780 zł; ubezpieczenie budynku 450 zł; podatek od nieruchomości 780 zł.

 

Magda i Daniel
Magda - Jesteśmy zadowoleni z lokalizacji, wielkości działki, projektu, układu wnętrza. Chociaż początkowo brakowało wewnątrz przytulności, to zdołaliśmy zauważyć własne błędy i je naprawić. Budując kolejny raz, ponownie wybralibyśmy dom parterowy i działkę o sporej wielkości, ze starodrzewem.
Daniel - Prowadzę firmę hydrauliczną, większość instalacji wykonałem samodzielnie (oprócz elektrycznej). Wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła i GGWC wybrałem ze względu na alergię syna, oszczędności w koszcie ogrzewania (w zimie) oraz chłodzenie wnętrza domu (w lecie). Zamierzam ulepszyć układ grzewczy poprzez zamontowanie dwóch nowych urządzeń - innego kondensacyjnego kotła, który współpracuje z dodaną powietrzną pompą ciepła (z dużą mocą).

Trafne decyzje i rady właścicieli

  • Magda: Działkę celowo znaleźliśmy w okolicy, w której się wychowaliśmy, więc mieszkamy blisko rodziców i przyjaciół. Interesowały nas miejscowości z luźną zabudową jednorodzinną, położone w odległości 4-5 kilometrów od planowanej trasy szybkiego ruchu. Chcieliśmy, żeby dojazd do niej zajmował kilka minut, a na co dzień wokół domu było spokojnie i zielono.
  • Przed pandemią nie odczuwaliśmy braku gabinetu, ilość i wielkość pomieszczeń ocenialiśmy jako idealną. Spiżarnia, umieszczona przy kuchni, doskonale się sprawdza. Drzwi do niej celowo zasłoniliśmy wolnostojącą zabudową kuchenną z barkiem, ciągnącą się na granicy kuchni, jadalni i salonu. Funkcjonalność zaplecza gospodarczego poprawiła się po powiększeniu kotłowni. Słuszny zabieg to rezygnacja z okien tarasowych w pokojach synów - pod typowymi oknami ulokowaliśmy biurka, pomieszczenia są bardziej ustawne. Co 2-3 lata zamawiamy usługę mycia elewacji i utwardzonych nawierzchni. Trwa to dzień i kosztuje 2000 zł, dzięki temu elementy wyglądają świeżo, jak nowe.
  • Daniel: Polecam konstrukcję wiązarową dachu. Po dostarczeniu na budowę gotowych elementów - wykonanych w fabryce z klejonego, wysezonowanego i zaimpregnowanego drewna - stelaż stropu i dachu złożono w ciągu dwóch dni. Zaraz potem weszli dekarze do pokrycia dachu ceramiczną dachówką. Ocieplenie z wełny mineralnej o grubości 30 cm generalny wykonawca ułożył między legarami w stropie, następnie w poprzek na stropie warstwę o grubości 20 cm. "Kołderka" ma zatem grubość 50 cm.
  • Nie mieliśmy zaufania do tanich usług ekip. Zatrudniliśmy droższe, polecone. Generalny wykonawca działał fachowo i uczciwie, dlatego się z nim zaprzyjaźniliśmy i nadal utrzymujemy kontakt. On i wskazani przez niego podwykonawcy ukończyli prace po półtora roku (nie chcieliśmy, żeby się spieszyli, liczyło się zachowanie przerwy zimowej). Kupiliśmy lepsze okna, drzwi, materiały podłogowe - nie warto na nich oszczędzać, ponieważ są to elementy stałe i często używane. Tak samo podeszliśmy do instalacji.

Redaktor: Lilianna Jampolska

Lilianna Jampolska
Lilianna Jampolska

Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.

Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.

Komentarze

Czytaj tak, jak lubisz
W wersji cyfrowej lub papierowej
Moduł czytaj tak jak lubisz