Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 11-12/2005

Komputer myśli za nas - Inteligentne instalacje domowe

Elementy wykonawcze produkowane przez różne firmy pasują do standardowych rozdzielnic elektrycznych. Na zdjęciach ściemniacze oświetlenia różnych marek, działające w odmiennych systemach sterowania ale dysponujące takimi samymi uchwytami instalacyjnymi (fot. Jung) Umieszczone na tym sterowniku ikony ułatwiają posługiwanie się nim (fot. Berker)Czy wiecie, że zaczątki "inteligencji" instalacji są niemal w każdym domu...
Elementy wykonawcze produkowane przez różne firmy pasują do standardowych rozdzielnic elektrycznych. Na zdjęciach ściemniacze oświetlenia różnych marek, działające w odmiennych systemach sterowania ale dysponujące takimi samymi uchwytami instalacyjnymi (fot. Jung)
Umieszczone na tym sterowniku ikony ułatwiają posługiwanie się nim (fot. Berker)

Czy wiecie, że zaczątki "inteligencji" instalacji są niemal w każdym domu jednorodzinnym? Niemożliwe? A jednak!

Najprostszym przejawem domowej inteligencji jest automatycznie zapalające się światło. Któż z nas nie zna popularnego halopaku, do którego można dołączyć detektor ruchu. Taki czujnik "widzi" osobę wchodzącą, zamyka obwód elektryczny i... lampa świeci. Inny przykład prostej automatyki to lampy lub żarówki zmierzchowe, które są aktywne lub nie w zależności od natężenia naturalnego oświetlenia. Również instalowane w gniazdach włączniki czasowe to elementy automatyki – pozwalają na uruchomienie i wyłączenie urządzenia o zaprogramowanych godzinach. Wedle zaplanowanej procedury działają także ogrodowe zraszacze, filtry w basenie i wiele innych, nowoczesnych domowych urządzeń. Również każdy nowoczesny kocioł grzewczy zaopatrzony jest w element sterujący, za pomocą którego możliwe jest uzyskiwanie różnych temperatur w pomieszczeniach o różnych porach dnia i nocy. Przeciętny użytkownik kotła wykorzystuje tylko ok. 30% automatycznych możliwości urządzenia. Z przykrością trzeba przyznać, że jest to głównie wina instalatorów, którzy często nie potrafią wyjaśnić wszystkich funkcji urządzenia, a o zaprogramowaniu innym niż fabryczne nie ma mowy. Naturalnie, elementy sterujące mają także np. urządzenia klimatyzacyjne. By klimatyzacja i ogrzewanie działały poprawnie, każde z nich musi otrzymywać informację o warunkach panujących na zewnątrz i w pomieszczeniach, a do tego potrzebne są czujniki. Inne dla każdego z systemów. Oczywiście, niezależne czujki konieczne są też do właściwego funkcjonowania lamp i zapewnienia prawidłowej pracy alarmu. Nawet wideofon wymaga komunikacji wizyjnej z miejscem, w którym znajduje się baza z wyświetlaczem.

 

Mając na uwadze wszystkie te elementy, zastanawiano się nad zunifikowaniem funkcji poszczególnych urządzeń sterujących w taki sposób, by wszystkimi domowymi systemami dało się zarządzać centralnie i jednocześnie. I nie chodzi bynajmniej o to, by wspomniane układy, urządzenia oraz zależności między nimi analizował i dobierał odpowiednie parametry sam użytkownik. Ma go w tym wyręczać komputer.

 

Inteligencja droższa od tradycji?

 

Oczywiście tak. System instalacji, z perspektywy inwestora, obejmuje nie tylko przewody pod tynkiem, ale również rozdzielnicę (lub rozdzielnice), wszystkie jej elementy, punkty oświetleniowe (lampy) a także osprzęt (gniazda, oczywiście nie tylko elektryczne). Instalacja w sensie właściwym (kable), wcale nie jest droższa niż klasyczna. Standardowe obwody oświetleniowe wymagają przewodów 3x1,5 mm2, przy czym konieczne jest również doprowadzenie ich do włączników. Przewody od obwodów oświetleniowych łączą się w rozetkach (puszkach nieco większych niż typowe elektryczne), które zwykle zostają ukryte pod tynkiem. Gniazda łączy się przewodem 3x2,5 mm2 po kilka sztuk (w zależności od planowanego obciążenia), który następnie doprowadzany jest do rozdzielnicy. Instalacja inteligentna, niestety, nie zniesie takiej konfiguracji odbiorników. Najważniejsze jest w niej bowiem sterowanie, czyli możliwość włączania i wyłączania wybranych obwodów oświetleniowych oraz gniazdowych. By to było możliwe, każdy obwód oświetleniowy łączy się bezpośrednio z rozdzielnicą. Tę samą metodę, teoretycznie, można zastosować również w odniesieniu do gniazd, ale z reguły projekt (a więc również wymagania użytkownika) nie przewiduje, że wszystkie gniazda będą sterowane automatycznie. W tej materii więc instalacja "inteligentna" bardzo przypomina klasyczną. Projekty zaawansowanych systemów przewidują użycie przewodu do oświetlenia 4x1,5 mm2. Nie wynika to z technicznej potrzeby korzystania z czterech żył, lecz daje instalatorom duże pole manewru przy dzieleniu obwodów. Przykładowo, trzy kuchenne lampy mogą tworzyć jeden obwód, ale jeżeli połączenie wykonano z przewodu 4x1,5 mm2, to bez problemu można wydzielić dwa obwody, aby stworzyć większe możliwości "gry" światłem.

 

Większe różnice w sposobie instalowania występują w odniesieniu do włączników i manipulatorów. W systemach tradycyjnych prąd płynie przez przełącznik; zmiana pozycji klawisza (stała lub chwilowa) powoduje przerwanie obwodu i wyłączenie oświetlenia. W systemach inteligentnych urządzenie sterujące (klawiatura ścienna) "komunikuje się" z rozdzielnicą za pośrednictwem dwóch przewodów o przekroju 0,8 mm2 (w praktyce większość instalatorów używa 4x0,8 mm2 lub 2x2x0,8 mm2, by mieć dwa kable zapasowe na wypadek zniszczenia właściwej pary), dając komendę do wykonania określonych czynności. Rozdzielnica natomiast rozsyła sygnały do poszczególnych obwodów. Jeśli chcemy np. włączyć światło w salonie, jadalni i korytarzu, to naciskamy odpowiedni przycisk (przyciski) na klawiaturze. Stąd informacja płynie do rozdzielnicy, a z niej wydawany jest rozkaz trzem wspomnianym obwodom, że mają się uaktywnić.

 

Każdy element sterowany (gniazda) oraz klawiatury muszą być połączone kablem magistralnym. Ponadto automatyka zawsze współpracuje z ogrzewaniem, instalacja elektryczna musi więc uwzględniać dodatkowe przewody doprowadzone do grzejników. W tym przypadku potrzebne będą zarówno kable magistralne, jak i zasilające. A to oznacza podniesienie kosztów okablowania.

 

Mimo wszystko, na etapie okablowania, różnice w kosztach instalacji tradycyjnej i inteligentnej są niewielkie. Klawiatury systemów inteligentnych mogą być kilka, a nawet kilkadziesiąt razy droższe niż zwyczajne przełączniki, ale jest ich przecież znacznie mniej (zwykle wystarcza jedna w pomieszczeniu) 2. Dopiero elementy wykonawcze w rozdzielnicy sprawiają, że inwestor zaczyna zastanawiać się, czy warto instalować inteligentny system. Bez wątpienia jednak, myślące obwody to nie tylko wygoda dla użytkowników i podniesienie poziomu bezpieczeństwa, ale również wyraźne oszczędności w zużyciu energii.

 

Przyjrzyjmy się dokładniej korzyściom, jakie dają centralne systemy sterujące.

Linia Plantec prezentuje się równie efektownie, ale z klasycznych przycisków nie zrezygnowano. W prezentowanym modelu firmy Merten widoczne jest również polskie menu (fot. Merten)
Po otwarciu drzwi czujnik ruchu włącza światło (fot. Lange Łukaszuk)

Oszczędność

 

Instalatorzy i sprzedawcy systemów automatyki, wśród zalet, na pierwszym miejscu niezmiennie wymieniają możliwość zaoszczędzenia energii. Z całą pewnością, nawet niezbyt starannie zaprogramowany system sprawi, że zużycie gazu, oleju lub prądu maleje o 20-25%. Jeśli zaś użytkownik potrafi precyzyjnie określić swoje wymagania, a jego rozkład dnia jest ustabilizowany, to dobrze napisany program może zaowocować oszczędnościami rzędu 30 a nawet 40%. Naturalnie, kluczowym elementem jest ogrzewanie. Elektronika kotła rozróżnia dzień i noc, ewentualnie również pory dnia – od nich uzależnione są temperatury, do których system grzewczy stara się nagrzać pomieszczenia. Prosta automatyka nie potrafi jednak brać pod uwagę innych czynników: obecności mieszkańców, stanu pracy alarmu czy choćby otwartych okien. A właśnie włączenie wspomnianych danych w system, umiejętne ich przetworzenie i interpretacja, owocują oszczędnościami. Nie jest przecież potrzebne ogrzewanie pomieszczenia, w którym nikt nie przebywa, lepiej zachować tam niższą temperaturę, a właściwą osiągnąć dopiero w momencie, gdy pojawi się tam użytkownik. Odpowiednio dobrane grzejniki potrafią w zaledwie kilkanaście minut wyraźnie podwyższyć temperaturę nawet w dużym pomieszczeniu.

 

Zależność temperatury od obecności osób można potraktować bardziej kompleksowo, modyfikując stan pracy grzejników i innych obwodów (pętle ogrzewania podłogowego), gdy włączany jest alarm. Wyjście z domu wszystkich mieszkańców i kompletne uzbrojenie systemu bezpieczeństwa powinno być sygnałem do znacznego obniżenia temperatury w całym (lub prawie całym) domu. Również nocny tryb pracy informuje system grzewczy, że nie jest konieczne zachowywanie dziennej (czyli wyższej) temperatury w pomieszczeniach innych niż sypialnie. Nie ma też sensu pompowanie gorącej wody do grzejników w pomieszczeniu, w którym właśnie otwarte jest okno, lub w garażu, w którym całkowicie otwarto bramę. W oknach i bramie garażowej znajdują się tzw. kontaktrony, czyli czujniki, które "mówią" systemowi, czy okno (brama) jest zamknięte czy otwarte. Komputer interpretuje dane i decyduje, czy ogrzewać pomieszczenia, z których te informacje pochodzą. Warto dodać, że dla systemu inną informacją jest "okno otwarte", a inną "okno uchylone". Dzięki temu nie ma niebezpieczeństwa, że ogrzewanie zostanie całkowite odcięte od sypialni, w której uchylono okno na noc.

 

System sterujący możemy włączać i wyłączać nie tylko z wewnątrz (klawiatury ścienne), ale także wydawać polecenia za pomocą telefonu komórkowego i Internetu. Wracając więc z zimowych wakacji mieszkańcy nie trafią do wychłodzonego domu – wystarczy na kilka godzin przed przyjazdem wysłać odpowiednie komendy.

 

Kolejnym obszarem, w którym możemy uzyskać spore oszczędności są obwody oświetleniowe i elektryczne. Mając inteligentny system nie ma obawy, że wychodząc z domu zapomnimy np. wyłączyć światło. System może odłączyć każde sterowane gniazdo i wybrane obwody oświetleniowe. Najczęściej wyłączanie "zapomnianych" obwodów jest połączone z uzbrajaniem alarmu lub tworzy się komendę "wyjście" na klawiaturze znajdującej się najbliżej drzwi zewnętrznych. Dobrze jest również uzależnić włączanie oświetlenia od ruchu – czujniki dają systemowi impuls do włączenia lamp, gdy ktoś pojawi się w pomieszczeniu 4. Takie rozwiązanie eliminuje niepotrzebnie palące się żarówki. Jeśli użytkownik zapomni je zgasić, zrobi to za niego system. Programowanie czasowe pozwala również na precyzyjne ustawienie innego natężenia światła w dzień, innego w nocy.

 

Można też rozważyć, czy zewnętrzne oświetlenie ma zapalać się wraz z nastaniem zmroku, czy też impulsem do włączenia ogrodowych świateł powinno być wykrycie czyjejś obecności.

 

Nawet zraszacze ogrodowe lepiej uzależnić od logicznych elementów systemu. Nie ma przecież potrzeby podlewania trawnika, gdy właśnie pada deszcz.

 

Dawkowanie energii jest niesłychanie ważne również w przypadku zewnętrznych elementów grzewczych. Nie trzeba przecież ogrzewać podjazdu lub schodów, gdy wszyscy domownicy są na dwutygodniowych feriach. Trzeba natomiast zadbać o to, by śnieg i lód nie zalegały w rynnach. Rynnowy system grzewczy powinien więc działać przez czas wyliczony ściśle w oparciu o warunki atmosferyczne (głównie temperaturę i poziom opadów śniegu).

 

Bezpieczeństwo

 

W dzisiejszych czasach nie sposób je przecenić. Domowa automatyka znakomicie potrafi współpracować z centralami alarmowymi. Prawie wszyscy instalatorzy stosują zasadę, że alarm wysyła informacje do innych systemów, ale nie jest kompatybilny z danymi pojawiającymi się w pozostałych układach logicznych. Innymi słowy, centrala alarmowa "nie przyjmuje" żadnych danych od innych urządzeń. Wydaje się, że takie postępowanie jest jak najbardziej uzasadnione, minimalizuje bowiem wpływ czynników zewnętrznych na system ochrony i ostrzegania. Naturalnie, najważniejsze dla inteligentnego systemu jest zapanowanie nad mechanizmami otwierania i zamykania bram (z reguły wjazdowej i garażowej), ale użytkownicy coraz większe znaczenie przywiązują do wideofonów (domofonów) i elektrycznych rygli w furtkach. Konkretne wejścia mogą ponadto być udostępniane o określonych porach, całość zaś programuje się w ścisłej zależności od dni tygodnia.

 

Nie bez znaczenia jest też możliwość włączania i wyłączania lamp w domu lub ogrodzie w zależności od tego, w którym miejscu intruz został "zauważony". Oświetlenie w odpowiednim momencie całego terenu może nawet całkowicie wypłoszyć nieproszonych gości. Podobnie, jak zdezorientuje ich nagłe wygaszenie wszystkich świateł wewnątrz domu.

 

Symulacja obecności w domu jest jedną z podstawowych umiejętności inteligentnego systemu, ale takie możliwości ma również każda bardziej zaawansowana centrala alarmowa.

 

Jednak należy zdać sobie sprawę, że bezpieczeństwo domowników to nie tylko ochrona przed intruzami. Można zastosować rozmaite czujniki, np. zalania wodą, gazowe (inne dla propanu, inne dla gazu ziemnego), czujnik napełnienia szamba, zbicia szyby, czujniki pracy pomp (wodnej i olejowej) oraz kontaktrony informujące o tym, które drzwi, okna i bramy są otwarte.

Funkcje, którymi steruje system są pokazane na panelu kontrolnym (fot. ABB)
Okablowanie LCN (rys. LCN Polska)

Funkcjonalność

 

Systemy inteligentne potrafią samodzielnie dowodzić najróżniejszymi urządzeniami lub zespołami urządzeń. Wspominałem o kotłach grzewczych, bo takie urządzenie funkcjonuje prawie w każdym wolno stojącym domu, ale nie jest to wcale szczyt możliwości domowej inteligencji. Nieco bardziej skomplikowana jest klimatyzacja. System składa się z dużej liczby urządzeń, a możliwość jego kontrolowania jest znacznym ułatwieniem dla mieszkańców. Z kolei posiadacze basenów doskonale wiedzą, jak trudno utrzymać je w czystości. Konieczne jest filtrowanie wody i dozowanie środków chemicznych. Ogromnym ułatwieniem jest, gdy utrzymaniem basenu od początku do końca zajmuje się inteligentny system.

 

Jak widać, pojęcie automatyki w domu jest bardzo obszerne, obejmuje zarówno kilka konkretnych rozwiązań systemowych, jak i sieci transmitujące dane, np. komputerowe, telefoniczne oraz wizyjne.

 

Pisząc rok temu na temat systemów inteligentnego domu skupiłem się na koncepcjach Lutron i EIB. Z dzisiejszej perspektywy widać, że te wymienione systemy stają się coraz bardziej popularne, a do głosu dochodzi również wiele nowych koncepcji.

 

Popularne EIB

 

EIB to skrót od European Instalation Bus, ale nie kryje się za nim żadna potężna firma produkująca i sprzedająca osprzęt elektryczny, nie jest to również organizacja (taka panuje obiegowa opinia) zajmująca się systematyzowaniem standardów inteligentnej instalacji. EIB to format transmisji danych, który został przyjęty przez kilku wytwórców elektrycznego wyposażenia domu (m.in. Siemens, ABB, Busch-Jaeger, Jung). Ich urządzenia w dużym stopniu mogą być stosowane zamiennie (zyskuje się sporą dowolność w sytuacji, gdy rozdzielnica elektryczna jest jednej marki, a manipulatory innej).

 

Instalację EIB można podzielić na trzy grupy elementów. Pierwsza, najważniejsza dla użytkownika, to manipulatory i wyświetlacze. Najczęściej stosuje się jedną klawiaturę ścienną w pomieszczeniu, zwłaszcza jeśli jest to niewielki pokój (np. sypialnia). W salonie lub długim korytarzu można pokusić się o większą liczbę sterowników, trzeba jednak pamiętać, że są to elementy dość kosztowne. Dodatkowo, w głównym miejscu domu, zwykle montuje się panel z ciekłokrystalicznym, czytelnym wyświetlaczem LCD, za pośrednictwem którego można podejrzeć funkcjonowanie systemu we wszystkich pomieszczeniach i wykonać proste programowanie. Niezwykle ważne jest rozmieszczenie manipulatorów tak, by znajdowały się w miejscach równie wygodnych dla wszystkich użytkowników. Dla inwestora ważny jest też wygląd klawiatur ściennych i wyświetlaczy. Producenci elementów EIB prześcigają się w wyrafinowanym wzornictwie: wiele klawiatur wykonuje się z użyciem stali nierdzewnej, aluminium a nawet w całości ze szkła. Coraz więcej firm stara się również dopasować oferowane klawiatury EIB do proponowanego przez siebie klasycznego osprzętu. Obserwuje się bowiem zjawisko wykonywania instalacji hybrydowych, w których część pomieszczeń objęta jest systemem EIB, podczas gdy mniej ważne (garaż, kotłownia, spiżarnia) obsługiwane są klasycznymi włącznikami, obwodami i niesterowanymi gniazdami.

 

Drugim elementem jest rozdzielnica, w której znajdują się wszystkie elementy logiczne, wykonawcze i zasilające. W przypadku rozbudowanych instalacji, elementy te zajmują dużo miejsca. Często jest to szafa wysokości 2,5 m i szerokości 1,5 m. Niełatwo ją więc zmieścić nawet w pomieszczeniu technicznym. Niemały będzie również metraż przewodów, które muszą się zbiegać do jednego miejsca w domu. Rozwiązaniem są rozdzielnice "piętrowe", czyli po jednej szafie na każdym poziomie domu, ale podział na jeszcze większą liczbę mniejszych skrzynek również się czasami spotyka. Trzecim segmentem instalacji EIB są wszelkiego rodzaju czujniki i sondy komunikujące system ze światem zewnętrznym: stacja pogodowa (pomiar siły wiatru, ciśnienia, wilgotności i oczywiście temperatury), zewnętrzne i wewnętrzne czujniki ruchu, czujki gazowe, dymowe, napełnienia szamba, kontaktrony, czujniki zbicia szyby. EIB potrafi przetworzyć bardzo wiele danych; im bardziej "osadzimy" system w realiach naszego domu, tym większy będziemy mieli z niego pożytek.

 

Większość produkowanych obecnie urządzeń i systemów potrafi wysyłać informacje zgodne z protokołami EIB. Wentylacja, klimatyzacja, systemy grzewcze, systemy alarmowe, elektronika obsługująca basen, nawadnianie ogrodu – wszystkie te elementy można podporządkować EIB. Natomiast, jak na razie, europejska domowa inteligencja słabo radzi sobie z obsługiwaniem domowej elektroniki. Zestawy kina domowego i nagłośnienia strukturalne (tzw. multiroom) są na razie poza jej zasięgiem.

 

Ciekawą alternatywą dla systemu EIB jest system LCN 6, który nie potrzebuje specjalnego okablowania – wystarczy tylko jedna dodatkowa żyła w zwykłym przewodzie YDY. Dzięki temu instalacja elektryczna nieznacznie różni się od konwencjonalnej i jest prostsza do wykonania.

 

W LCN czujniki i urządzenia wykonawcze mogą znajdować się zarówno w rozdzielnicy, jak i w puszkach podtynkowych, a informacje między sobą wymieniają na wyżej wspomnianej żyle.

Lutron częściej niż inne systemy automatycznego sterowania oświetleniem stosowany jest w spektakularnych budowlach i rezydencjach (fot. Lutron)
Ścienny sterownik systemu Grafik Eye 3000 pozwala na sterowanie obwodami oświetleniowymi w pomieszczeniu, w którym jest zainstalowany (fot. Lutron)

Lutron

 

Masowości systemu EIB przeciwstawiana jest jakość amerykańskiego systemu Lutron. Nie oznacza to, że EIB z założenia jest systemem niższej jakości. Lutron stara się dotrzeć ze swoimi urządzeniami do prestiżowych klientów i instytucji. Raczej nie znajdziemy go w przeciętnej salce konferencyjnej (która zapewne będzie obsługiwana za pomocą EIB), ale za jego pomocą obsługiwane jest np. muzeum Guggenheima i park rozrywki Legoland. Podobnie jest z klientami prywatnymi – urządzenia Lutron montowane są tylko w dużych, wyrafinowanych i starannie zaprojektowanych budynkach mieszkalnych 7. Z tego powodu przyjęło się twierdzenie, że EIB to rozwiązanie do domu, a Lutron lepiej się nadaje dla instytucji i biur. Nic bardziej mylnego.

 

W odróżnieniu od EIB Lutron jest systemem, który musi składać się z urządzeń jednej marki.

 

Taka unifikacja ma jednak wielką zaletę – elementy pasują do siebie, wszystko funkcjonuje bez zarzutu w każdej konfiguracji. Instalatorzy budujący duże systemy sterowania wiedzą, jak ważna jest taka bezawaryjna współpraca.

 

Układanie przewodów systemu Lutron różni się nieco zarówno od instalacji EIB, jak i tradycyjnej. Do paneli sterujących konieczne jest doprowadzenie zwyczajnego komputerowego, czteroparowego, ekranowanego kabla (FTP), przy czym poszczególne kable muszą zbiegać się w rozdzielnicy (a nie, jak w EIB, tworzyć pętlę). Okablowanie obwodów oświetleniowych i gniazdowych odbywa się bardzo podobnie, jak w EIB – kable biegną bezpośrednio do tych lamp (zespołów lamp), które chcemy włączać i wyłączać razem.

 

System Lutron można zainstalować na jeden z trzech sposobów, a różnica między nimi podyktowana jest większym lub mniejszym scentralizowaniem elementów wykonawczych. W niewielkich domach i mieszkaniach stosuje się zwykle jedną szafę rozdzielczą, w której instalowane są wszystkie sensory, ściemniacze, przełączniki i procesory sterujące. Wszystkie przewody muszą się zbiegać w jedno miejsce, rośnie więc koszt okablowania, zarówno materiału, jak i robocizny. Część zadań wykonawczych możemy jednak przenieść na lokalne moduły sterująco-operacyjne. Pozostaje jedna rozdzielnica z najważniejszymi elementami, a np. ściemniacze znajdą się w skrzynkach ściennych. Takie rozwiązanie stosowane jest jednak bardzo rzadko.

 

Drugi sposób to umieszczenie lokalnych elementów wykonawczych w systemowych ściennych panelach sterujących. Takie jednostki są odpowiednio duże, by pomieścić wybrane komponenty. Ich gabaryty przypominają rozmiarami duże panele do obsługi np. systemu alarmowego.

 

Najczęściej stosowaną metodą instalacji Lutrona (sposób trzeci) jest koncepcja hybrydowa, w której najważniejsze i największe pomieszczenia obsługiwane są z centralnej szafy rozdzielczej, a mniej ważne pokoje, garaże, kotłownia itp. mają naścienne lub podtynkowe skrzynki zawierające urządzenia wykonawcze. Warto wiedzieć, że niezależnie od tego, która wersja instalacji zostanie wykonana, procesor sterujący zawsze znajduje się w głównej rozdzielnicy.

 

Domowe rozwiązanie inteligentne oferowane w ramach systemu Lutron zawarte są w serii Homeworks Interactive. Taki system współpracuje z urządzeniami grzewczymi, klimatyzacyjnymi, wentylacyjnymi i z alarmem. Potrafi również komunikować się z urządzeniami AV i wydawać im polecenia. Poradzi sobie również z nagłośnieniem strukturalnym i kontrolerem multiroom. Standardowy procesor potrafi obsłużyć 256 stref. W większych instalacjach procesory mogą współpracować ze sobą – liczbą graniczną jest 16 układów sterujących pozwalających na obsługę 4096 obwodów.

 

Dużą popularnością cieszy się, sterujący oświetleniem, system Grafik Eye. Buduje się go z podtynkowych modułów o niewielkich gabarytach (21 cm szerokości, 10 cm wysokości, 5 cm głębokości), w których znajdują się lokalne włączniki i ściemniacze. Takie skrzynki mogą znaleźć się w każdym pomieszczeniu, nad oświetleniem którego chcemy zapanować, urządzenia mogą funkcjonować zarówno lokalnie, jak również pod kontrolą centralnego procesora. Moduły Grafik Eye komunikują się z klawiaturami i czujnikami podczerwieni bez żadnych interfejsów.

System Dupline ma być konkurencją dla EIB i Lutron. Producent stawia na prostotę instalacji i łatwość programowania (fot. Istpol)
Luxor to propozycja "półinteligentnego" systemu – mniej funkcji niż EIB czy Lutron, ale za to tańszy (fot. Istpol)
Złośliwi twierdzą, że Cardio to inteligentny system alarmowy. Jeśli tak, to bardzo inteligentny – Cardio steruje oświetleniem, gniazdami, współpracuje z systemami grzewczymi i klimatyzacyjnymi i, oczywiście, pełni rolę centrali alarmowej (fot. Best Audio)
Sercem Cardio jest ciekłokrystaliczny panel dotykowy, na którym nie tylko widzimy wszystkie funkcje systemu, ale poprzez który możemy również zmienić oprogramowanie (fot. Best Audio)

Dupline

 

W Polsce coraz większą popularnością cieszy się system Dupline. Początkowo myślano o prowadzeniu i kontrolowaniu robotów produkcyjnych, okazało się jednak, że jest on wręcz wymarzony do domowej automatyki. O ile w przypadku EIB i Lutrona duży nacisk kładziony jest na fachowość obsługi, staranność instalacji, obsługę serwisową i doskonałe programowanie, to producent Dupline dąży do prostoty w każdym z wymienionych aspektów.

 

Program obsługujący system nosi nazwę ProLine. Jest bezpłatny i dostępny w polskiej wersji językowej. Zestaw komend dla mieszkania lub domu wgrywa się do generatora kanałowego, który staje się jednostką sterującą systemem. Wysyła ona informacje do elementów wykonawczych. Są to nie tylko dane on/off, ale również np. wielkości analogowe i liczbowe. Obecnie oferowane są trzy modele generatorów. Najnowocześniejszy, dzięki wbudowanemu modułowi komunikacyjnemu, potrafi odbierać i wydawać polecenia, posługując się siecią telefonii komórkowej. Jeden generator może obsługiwać 100 obwodów. Od strony magistrali sygnałowej Dupline rzeczywiście jest mało wymagający. Potrzebny jest tylko dwużyłowy przewód o niewielkim przekroju (wystarczy telefoniczny kabel 2x0,5 mm2), a sygnał będzie transmitowany bez zakłóceń nawet na odległość 10 km. W dodatku typologia instalacji może być dowolna – szeregowa, w gwiazdę lub pętla. Kable elektryczne, gniazdowe i oświetleniowe trzeba już jednak położyć w sposób charakterystyczny dla instalacji inteligentnej, czyli wyszczególnić obwodami wszystkie lampy i gniazda, którymi chcemy sterować niezależnie. Większość elementów wykonawczych Dupline pasuje do standardowej szyny w rozdzielnicy elektrycznej, oczywiście, konieczny jest również zasilacz (24 V). Elementy peryferyjne (np. czujniki temperatury i natężenia oświetlenia) zasilane są bezpośrednio sygnałem systemu Dupline. Ciekawym elementem systemu są czujniki stanu analogowych włączników oświetlenia, co pozwala zgrać inteligentny system z klasycznymi elementami instalacji.

 

Luxor

 

To zupełnie nowy system, zaprezentowany po raz pierwszy niecałe półtora roku temu. Jego projektanci wyszli z założenia, że potrzebne są tanie urządzenia oferujące większą wygodę obsługi niż zwyczajne włączniki, a jednocześnie kosztujące znacznie mniej niż zaawansowane systemy EIB, Lutron czy Dupline. Warto zwrócić uwagę, że Luxor został zaprojektowany do sterowania obwodami oświetleniowymi, komunikacja z systemami grzewczym, klimatyzacyjnym i alarmowym nie jest w nim możliwa -.

 

Instalacja urządzeń Luxor wymaga centralnej rozdzielnicy. Podobnie jak w opisywanych wyżej systemach, również w tym przypadku kable oświetleniowe muszą zostać poprowadzone do jednego miejsca, oczywiście z podziałem na obwody (lub strefy), którymi chce zarządzać użytkownik. Każda jednostka centralna (aparat Luxor 400) może współpracować z 15 aparatami zależnymi obsługującymi poszczególne obwody lub urządzenia (a dokładnie rolety). Sterowanie elementami systemu odbywa się za pomocą tradycyjnych włączników elektrycznych. Naturalnie Luxor realizuje kilka interesujących funkcji poza zwyczajną obsługą oświetlenia. Są to m.in.: symulacja obecności, centralne wyłączanie (jednym przyciskiem np. wychodząc z domu), funkcja "panika" (jednoczesne, szybkie oświetlenie całego mieszkania), sterowanie czasowe włączaniem i wyłączaniem obwodów, przyciemnianie świateł, oczywiście również obsługa rolet.

 

Cardio

 

Wszystkie wymienione wcześniej systemy wymagają poprowadzenia specjalnej instalacji – chodzi nie tylko o separację obwodów, ale również o komunikację ze sterownikami za pośrednictwem kabli magistralnych. Jest jednak wielka rzesza użytkowników, którzy chętnie zainwestowaliby w system automatycznego sterowania oświetleniem, ale nie chcą z tego powodu doprowadzać własnego domu do ruiny. Naprzeciw takim wymaganiom wychodzi system Cardio. Oczywiście, cudów nie ma – chcąc niezależnie włączać i wyłączać dwie wiszące obok siebie lampy konieczne jest odseparowanie zasilających je obwodów. Prawdą jest natomiast, że centralkę systemu możemy w wykończonym domu powiesić obok rozdzielnicy technicznej i z tego miejsca wykonać prawie całą instalację – tyle, że będziemy uzależnieni od podziału obwodów.

 

Spotkałem się z twierdzeniem, że Cardio to rozbudowany i inteligentny system alarmowy. Jest w tym twierdzeniu sporo racji !. Sercem zestawu jest centralka przypominająca rozdzielnicę alarmową. Cardio odbiera sygnały z czujników ruchu zainstalowanych w wybranych miejscach (wewnątrz i na zewnątrz). Te same czujki spełniają również funkcje alarmowe. Włączanie i wyłączanie świateł oraz ich przyciemnianie odbywa się za pomocą ściemniaczy, które dodajemy do jednostki głównej w modułach po pięć sztuk. Użytkownik otrzymuje klawiaturę z panelem dotykowym LCD, za pomocą której może zaprogramować swój system. Programowanie jest czynnością dość prostą, ale czasochłonną, najczęściej więc wykonuje to zadanie instalator.

 

Standardowo, w komplecie Cardio jest jeden ścienny panel LCD, ale użytkownik może dokupić ich więcej. Charakterystycznym elementem wyposażenia są klucze magnetyczne. Można je w dużym zakresie programować; podczas codziennego użytkowania Cardio są naprawdę bardzo pomocne. Przykładowo, klucz może zostać zaprogramowany jako: uzbrój alarm, wyłącz wszystkie światła, ale po zmroku rozpocznij symulację obecności. Dwa klucze oznaczają, że użytkownik ma do wyboru dwie kombinacje. Światła obsługuje się zwykłymi przełącznikami. Trzeba tylko pamiętać, że w roli ściemniaczy sprawdzą się wyłącznie włączniki dzwonkowe. Ściemniacze Cardio potrafią obsługiwać lampy żarowe, halogenowe i sodowe, a sam system przyjmie program dla 160 różnych grup oświetleniowych.

 

Wbrew pozorom Cardio jest nie tylko systemem do sterowania oświetleniem. Potrafi również włączać i odłączać gniazda, ale najważniejsze, że komunikuje się z urządzeniami grzewczymi, klimatyzacyjnymi i wentylacyjnymi. Sposób konfiguracji jest w miarę prosty, a po jej wykonaniu można zarządzać kilkoma niezależnymi strefami temperaturowymi.

 

System alarmowy potrafi chronić do 16 stref, co w aspekcie możliwości współczesnych central wydaje się przeciętne.

 

Zlota mysl

 

Im zaawansowany system lepiej funkcjonuje i jest mniej "widoczny" dla użytkowników, tym jest bardziej skomplikowany od strony instalacyjnej i programowej.

Grzegorz Rogóż

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!